Minister komentuje nową listę lektur. "Awantura murowana"

aktualizacja: Polska
Minister komentuje nową listę lektur. "Awantura murowana"
Polsat News
Barbara Nowacka w programie "Graffiti"

- Ta lista lektur będzie trochę inna - zapowiedziała Barbara Nowacka w kontekście literatury, która znajdzie się w nowej podstawie programowej. Spis książek przedstawiony zostanie pod koniec tygodnia. Zdaniem minister edukacji, wywoła on silne emocje, a "awantura jest murowana".

- Eksperci mają świadomość ciężaru i mieliśmy rozmowy po tym, jak pokazali swoje propozycje, ta rozmowa trwała i na koniec, to co państwo zobaczycie pod koniec tygodnia to wersja, która jest dobra, słuszna i chętnie się pod nią podpiszę - zadeklarowała Barbara Nowacka, zapytana o nową listę lektur szkolnych, która zaprezentowana zostanie pod koniec tygodnia.

 

Minister edukacji uważa, że "o listę lektur awantura jest zawsze murowana". Jak dodała, nie wszyscy zgodzą się ze zmianami, które zamierza wprowadzić. - Co ciekawe, nawet ludzie, którzy umiarkowanie czytają, kiedy widzą listę lektur, okazuje się, że właśnie zniknęli ich ulubieni autorzy albo dodano ich wrogów - stwierdziła.

Barbara Nowacka: Lista lektur będzie trochę inna

Zapowiedź zmian w liście lektur podstawy programowej wzbudziła niemałe zamieszanie. Wiadomo już, że ze spisu zniknie "Katedra" Jacka Dukaja oraz poezja Jarosława Marka Rymkiewicza. Krytycy odświeżenia zarzucali minister edukacji, że kieruje się ona pobudkami politycznymi, nie zważając na kunszt artystyczny twórców.

 

Oliwy do ognia dolał fakt, że w jednej z wypowiedzi Barbara Nowacka autora "Zachodu słońca w Milanówku" nazwała "niejakim Rymkiewiczem", za co zarzucono polityczce ignorancję.

 

- Można się zastanawiać nad wagą słów, ale można mieć też pamięć, skąd się wziął Rymkiewicz w liście lektur (...) Ja pamiętam wiersz pana Rymkiewicza o Smoleńsku i zastanowiłabym się, czy takie upolitycznienie szkoły jest jej potrzebne - argumentowała minister edukacji w "Graffiti".

 

Jak przekonywała Nowacka, to nie ona odpowiada bezpośrednio za listę lektur. Zadanie powierzone zostało specjalistom. Nadmieniła jednak, że zasugerowała im, by w programie znalazło się więcej literatury współczesnej.

 

ZOBACZ: RPO Marcin Wiącek skomentował pomysł ministerstwa edukacji. Wskazał na Konstytucję

 

W rozmowie z Marcinem Fijołkiem Barbara Nowacka zdradziła, że część lektur zostanie ograniczona do fragmentów. - Ta lista lektur będzie trochę inna - stwierdziła.

Religia w szkołach ograniczona do minimum

Barbara Nowacka zabrała również głos w sprawie planowanego ograniczenia lekcji religii. Od września 2025 r. w szkołach w całej Polsce na przedmiot poświęcona zostanie tylko jedna jednostka lekcyjna w tygodniu.

 

W odpowiedzi, Władysław Kosiniak-Kamysz wystąpił z propozycją, by każdy z samorządów miał prawo do decydowania, ile lekcji religii prowadzonych będzie w szkołach na terenie danego regionu. Pomysł nie podoba się Barbarze Nowackiej.

 

- My w ministerstwie planujemy pracę szkół odgórnie, nie można różnicować dzieci i ich prawa do takiej a nie innej formy edukacyjnej (...) To jest tak, jakbyśmy powiedzieli, że w tym regionie będzie mniej matematyki, a w tamtym mniej chemii - orzekła.

 

Minister edukacji nadmieniła tez, że Kościół ma prawo do organizowania lekcji religii na własną rękę - w salkach kościelnych, a nawet w szkołach, jeśli dojdzie do porozumienia z samorządem.

 

ZOBACZ: Ostra wymiana zdań między Żukowską i Biedroniem. "Robert, na litość boską"

 

- Czy w idealnej szkole Barbary Nowackiej religii nie byłoby w ogóle? - dopytywał prowadzący "Graffiti". Szefowa resortu edukacji zaprzeczyła, by tak radykalne zmiany były jej celem.

 

- Ja jestem zwolenniczką rozdziału Kościoła od państwa, ale mam świadomość uwarunkowań politycznych i umów międzynarodowych. Polska jest związana konkordatem do prowadzenia lekcji religii i ich opłacenia - powiedziała Nowacka, zaznaczając jednocześnie, że lekcje religii są jedynymi jednostkami, nad którymi Ministerstwo Edukacji nie ma realnej kontroli.

 

- To nie my piszemy program, nie można wizytować tych lekcji - mówiła.

 

WIDEO: Minister komentuje nową listę lektur. "Awantura murowana"

 

 

Polityczka Platformy Obywatelskiej stwierdziła, że zdecydowanie wolałaby, żeby religia została zastąpiona zajęciami religioznawczymi, jednak - jak przyznała - ma świadomość, że w związku z konkordatem, taka opcja nie wchodzi w rachubę.

 

Jak przekonywała Barbara Nowacka, idealna szkoła to taka, "w której sfera sacrum jest oddzielona od sfery profanum". - Mam świadomość, że na koniec mojej kadencji, jedna lekcja religii jest tym, co uda nam się zrobić - podsumowała.

Minister edukacji zapowiada dwa nowe przedmioty szkolne

Od września ze szkół zniknie przedmiot historia i teraźniejszość (HiT). - Był tak zindoktrynowany, że nie nadawał się do niczego - stwierdziła Barbara Nowacka.

 

W nowym roku szkolnym zastąpi go edukacja obywatelska. Jak zapowiedziała szefowa resortu edukacji, ministerstwo ma za sobą już pierwsze wysłuchania publiczne, na którym zebrano "pomysły od społeczeństwa". Zaznaczyła, że młodzież chciałaby więcej edukacji prawnej i nauki umiejętności praktycznych.

 

Nowy przedmiot opierać ma się na wiedzy dotyczącej tego "jak funkcjonować w społeczeństwie, czy jak kształtuje się Polska na tle Europy i świata".

 

ZOBACZ: Był więziony w DR Konga. "Mam żal do naszego prezydenta"

 

Drugim nowym przedmiotem ma być edukacja zdrowotna. - Chcemy bardzo poważnie podejść do tego, jak młodzi ludzie mogą się przygotować do zdrowego życia - stwierdziła minister.

 

Podstawa programowa nowych przedmiotów pojawić ma się we wrześniu lub październiku. - Tak, żeby można było przygotować podręczniki i przeprowadzić kursy nauczycieli - zapowiedziała Barbara Nowacka.

Barbara Nowacka o związkach partnerskich: Rozumiem polityczne obawy

Barbara Nowacka została zapytana o nieoficjalne informacje dotyczące projektu Lewicy na temat związków partnerskich. Miałaby być wykreślona z niego kwestia przysposobienia dzieci - tak, by zaakceptować mogło go środowisko PSL, które ma się podobno obawiać, że byłaby ona furtką do umożliwienia adopcji parom jednopłciowym.

 

- Nie rozumiem tych obaw, ale rozumiem polityczne obawy, że znowu będą ofiarą ataku ze strony prawicy, ze strony PiS-u, że oto działają na rzecz społeczności LGBT+, co może być trudne dla elektoratu - stwierdziła minister edukacji.

 

ZOBACZ: Żona Zbigniewa Ziobry na czele partii? "Jest bardzo twarda"

 

- Związki partnerskie to cywilizacyjna forma. To moralny wstyd, że Polska nie wprowadziła jeszcze związków partnerskich. One są dla dobra osób, które chcą je zawrzeć, dla ich bezpieczeństwa, często dla dobra i bezpieczeństwa dzieci - dodała.

 

Barbara Nowacka wyraziła nadzieję, że negocjacje zakończą się "szybko i skutecznie".

 

Więcej odcinków "Graffiti" znajdziecie TUTAJ.

Paweł Sekmistrz / anw / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie