"Na jego miejscu rzuciłbym wszystko i wrócił". Janusz Kowalski o Patryku Jakim

aktualizacja: Polska
"Na jego miejscu rzuciłbym wszystko i wrócił". Janusz Kowalski o Patryku Jakim
Polsat News, PAP/Paweł Supernak
Janusz Kowalski opuścił niedawno struktury Suwerennej Polski

- Zabrakło i brakuje mi Zbigniewa Ziobro. Uznałem, że w ramach klubu parlamentarnego PiS będę skuteczniej realizował rzeczy, w które wierzę - mówił o swoim odejściu z Suwerennej Polski Janusz Kowalski. - Ja wolę grać na pozycji napastnika, nie obrońcy - dodał. Jak zaznaczył, na czele Suwerennej Polski powinna stanąć teraz Patrycja Kotecka-Ziobro.

- Na tym polega polityka, że trzeba być słownym - powiedział w poniedziałkowym wydaniu "Graffiti" poseł KP PiS Janusz Kowalski. Marcin Fijołek przedstawił w programie nagranie sprzed dwóch lat, na którym poseł stwierdza stanowczo, że "prędzej zrezygnuje z bycia posłem niż członkiem Suwerennej Polski". Tymczasem w ubiegłą środę poinformował, że opuszcza partię. 

 

ZOBACZ: Janusz Kowalski odchodzi z Suwerennej Polski. W sieci zawrzało

 

- Suwerenna Polska to Zbigniew Ziobro, który teraz walczy o życie. Partia pozostała bez przywództwa - wyjaśnił Kowalski. - Właściwą osobą jest w tej chwili Patrycja Kotecka-Ziobro, która moim zdaniem ma predyspozycje do bycia świetnym liderem. To bardzo twarda osoba o usystematyzowanym światopoglądzie - przekonywał. 

Janusz Kowalski o Patryku Jakim: "Najlepszy polski influencer"

- Zabrakło i brakuje mi Zbigniewa Ziobro. Uznałem, że w ramach klubu parlamentarnego PiS będę skuteczniej realizował rzeczy, w które wierzę - wyjaśnił poseł. - Ja wolę grać na pozycji napastnika, nie obrońcy - dodał.

 

ZOBACZ: Zbigniew Ziobro apeluje do Polaków. "Musimy się przeciwstawić"

 

Poseł wypowiedział się także na temat Patryka Jakiego. - Jest znakomitym politykiem, czeka go wielka przyszłość w polskiej polityce. Na pewno jest dzisiaj najlepszym polskim influencerem. Jeżeli chodzi o prawicę, ma ogromny wpływ. Ja sam lubię jego filmiki nagrywane w Brukseli oglądać, natomiast polityka to również jest przywództwo faktyczne - powiedział.

 

- Powinniśmy atakować. Gdybym był na jego miejscu i zabrakłoby najważniejszej osoby dla Suwerennej Polski, to rzuciłbym wszystko i  przyjechałbym do Polski. Wybrał inną drogę, dzięki której mamy bardzo dobry wynik w wyborach do PE. Bardzo się temu przysłużył - powiedział Kowalski.

"Nie dostrzegaliśmy prawdziwego wroga"

- Tylko i wyłącznie wspólna integracja. Ja też popełniałem błędy i staram się wyciągnąć wnioski - powiedział Kowalski. - Często nie dostrzegaliśmy prawdziwego wroga, który był "za miedzą" - dodał. 

 

ZOBACZ: Andrzej Duda w Chinach. Mówił o przyjaznych relacjach Xi Jinpingiem

 

- Nie słucham tego, co się mówi na mieście. W tej chwili przypatruję się temu, co się będzie działo. Polaków nie interesuje, do jakiej partii należy Janusz Kowalski - wskazał poseł. - W tej chwili najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski. Politycy powinni przewidywać zagrożenia, nie reagować post factum - dodał. 

Janusz Kowalski o PO: Nieudacznicy

W kontekście afery związanej z Funduszem Sprawiedliwości Marcin Fijołek przytoczył komentarze internautów, w których o Kowalskim mówi się, że "uciekł z okrętu". 

 

ZOBACZ: Fundusz Sprawiedliwości. Suwerenna Polska odpowiada Giertychowi: Hucpa

 

- To jest jeden wielki wyrzut sumienia nieudaczników z Platformy Obywatelskiej - skomentował Kowalski. - Pan Tomasz Mraz w mojej ocenie prowadził pewną operację. Atakowanie OSP, szpitali i Funduszu Sprawiedliwości spowodowało, że Zjednoczona Prawica dostała 36 proc. Przez siedem lat żadna z 4000 jednostek, które otrzymały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, ani raz nie złożyła zarzutu, że było to wykorzystywane politycznie - dodał.

 

Wideo: Janusz Kowalski w programie "Graffiti" 

"Niech lepiej martwi się o swoją przyszłość"

Marcin Fijołek odniósł się do działań Adama Bodnara, który wysłał wniosek do PKW, wskazując, że "posłowie Suwerennej Polski mieli mały fundusz wyborczy, by rozdawać pieniądze w swoich okręgach". 

 

- Niech się Adam Bodnar martwi o swoją przyszłość. Chce uciec przed odpowiedzialnością karną. Jeśli ktokolwiek myśli, że jej uniknie, grubo się myli - odpowiedział Kowalski. - Do państwa Tuska ściągani są imigranci z Afryki i Niemiec, a szpiedzy rosyjscy są wypuszczani. Ta władza szybko się zużywa. Sądzę, że w 2025 roku będzie obecny bardzo twardy polski kandydat na prezydenta, który postawi kwestię wyjścia z UE - mówił. 

 

ZOBACZ: Wybory do Parlamentu Europejskiego. J. Kowalski uderza w byłego premiera. "Mrzonka i taktyczny błąd"

 

- Realizowany jest niemiecki plan budowania państwa pod nazwą Unii Europejskiej, kosztem czego Polska traci suwerenność. Polacy sami to odczują od 1 lipca. Podwyżki za energię, ciepło, gaz ziemny, to polityka UE - argumentował Kowalski. 

Janusz Kowalski o rządzie Tuska. "Kompletne nieroby"

- Nawet wyborcy PO i Donalda Tuska wiedzą, że to jest rząd kompletnych nierobów - powiedział Kowalski. - Przywództwo Jarosława Kaczyńskiego polega na tym, że wybrał dobrego kandydata na prezydenta, który ciężko pracuje. Teraz stoimy przed wyborem pomiędzy polską suwerennością a Donaldem Tuskiem  - dodał, wyrażając poparcie dla Andrzeja Dudy

 

ZOBACZ: Będzie rozłam w Lewicy? Partia Razem wydała jasny komunikat

 

O tym, kto powinien zająć stanowisko lidera, Kowalski mówił jasno. - Przywództwo jest czymś naturalnym, nie da się go zaordynować. Polska prawica potrzebuje wyrazistych osób. Taką osobą jest Patrycja Kotecka-Ziobro - argumentował. 

 

Wszystkie odcinki programu "Graffiti" dostępne są TUTAJ.

Pola Kajda / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie