Interwencja na granicy z Rosją. Nowa zmora strażników granicznych
W ostatnich dniach strażnicy podejmowali kilka interwencji na granicy polsko-rosyjskiej. Wszystkie związane był z nieodpowiednim zachowaniem turystów w strefie nadgranicznej. Ludzie najczęściej tłumaczą się ciekawością.
W miniony weekend na odcinku, za którego patrolowanie odpowiadają pogranicznicy z Węgorzewa i Barcian pojawili się ciekawscy turyści.
W niedzielę funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali Niemca, który robił zdjęcia w strefie nadgranicznej. Przyznał, że kierowała nim "czysta ciekawość". Z tego samego powodu wylegitymowany został dzień wcześniej 42-latek, który również chciał zobaczyć i sfotografować granicę zewnętrzną UE.
Z kolei w piątek grupa pięciu motocyklistów przybyła zobaczyć granicę polsko-rosyjską. "Jeden z nich na pamiątkę wykonał zdjęcia stronie sąsiedniej" - podano w komunikacie.
Straż Graniczna poinformowała, że w tych przypadkach obyło się bez mandatów, a turyści zostali tylko pouczeni.
Kamery zarejestrowały incydenty na granicy
Mniej szczęścia mieli dwaj mężczyźni, którzy robili zdjęcia na granicy w czwartek. 27 i 29-latek zostali ukarani mandatami w wysokości 100 zł. "Przyjechali rowerami w rejon służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Braniewie. Kamery Straży Granicznej zarejestrowały rowerzystów w trakcie robienia zdjęć" - podano.
ZOBACZ: Granica z Białorusią. Alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa
W podobnych przypadkach strażnicy interweniowali w tym roku już blisko 50 razy.
Mandaty nawet do 500 zł
Funkcjonariusze przypominają, że w strefie nadgranicznej znajdują się drogi dojazdowe do granicy państwa. "Na niektórych z nich zgodnie ze znakami drogowymi obowiązuje zakaz ruchu w obu kierunkach, znak B-1" - czytamy.
ZOBACZ: Granica z Białorusią. Komendant Główny Policji: Wyposażenie jest adekwatne do sytuacji
Za niestosowanie się do tego przepisu grozi mandat do 500 zł. Taką samą karą obarczone jest wejście na pas drogi granicznej, jak również za fotografowanie strony sąsiedniej.
Czytaj więcej