Ulewy nad Szwajcarią. Alpejska wioska odcięta od świata, trzy osoby poszukiwane
Trzy osoby zaginęły po tym, jak nad Szwajcarią przeszły obfite ulewy. Jedna z alpejskich wiosek została odcięta od świata. W kantonach Valais i Gryzonia ewakuowano co najmniej 230 osób.
W piątek nad Szwajcarią przeszła potężna burza z piorunami. Po obfitych opadach deszczu rzeki wystąpiły z brzegów, zalewając ulice.
Trzy osoby zaginęły po tym, jak wody powodziowe zalały południowo-wschodnie szwajcarskie miasto Misox w alpejskiej dolinie Graubünden - podaje BBC.
Z kolei położony dalej na zachód alpejski kurort Zermatt w kantonie Valais został odcięty od świata. Woda z ulew i topniejącego śniegu zakłóciła ruch na drogach i kursowanie pociągów.
Szwajcaria. Kurort odcięty od świata
W sieci pojawiło się nagranie z pociągu w okolicach wioski, która leży u podnóża góry Matterhorn. Widać na nim spiętrzone wody rzeki.
ZOBACZ: Woda przelewała się z sufitu. Deszcz sparaliżował prace lotniska
"Matterhorn Gotthard Bahn RE41, ostatni pociąg wyjeżdżający z Zermatt dziś rano, zanim miasto zostało odcięte od świata z powodu powodzi i osunięć ziemi. Nie ma możliwości transportu kolejowego ani drogowego. Rzeka Vispa wystąpiła z brzegów, centrum miasta zostało zalane" - czytamy w opisie.
Władze kantonu Gryzonia przekazały, że śledzą sytuację z "wielkim zaniepokojeniem". Podziękowały także lokalnym służbom ratunkowym - pisze BBC.
Jak podaje z kolei AFP, po piątkowych ulewnych deszczach w kantonach Valais i Gryzonia ewakuowano co najmniej 230 osób.
Czytaj więcej