Rosjanie zaatakowali Charków, są ofiary. Wołodymyr Zełenski apeluje do sojuszników

Świat
Rosjanie zaatakowali Charków, są ofiary. Wołodymyr Zełenski apeluje do sojuszników
X/Wołodymyr Zełenski
Zniszczenia w Charkowie po uderzeniu Rosjan

Co najmniej trzy osoby nie żyją, a niemal 30 jest rannych po sobotnim ataku Rosjan na Charków. Do wybuchów doszło w dzielnicy mieszkaniowej. "Potrzebne są odważne decyzje naszych partnerów" - stwierdził Wołodymyr Zełenski, podkreślając, iż Ukraina musi posiadać zdolność niszczenia wrogich samolotów bojowych.

Na terenie Charkowa doszło w sobotę po południu do co najmniej czterech eksplozji - wynika z relacji mera miasta Ihora Teriechowa, cytowanego przez agencję Reuters. Uderzenie Rosjan nastąpiło w dzielnicy mieszkaniowej i było kolejnym atakiem na tą liczącą 1,3 mln mieszkańców metropolię leżącą około 30 kilometrów od granicy z wrogim państwem.

 

Jak przekazał Wołodymyr Zełenski, Rosjanie uderzyli w Charków kierowanymi bombami powietrznymi i trafili w mieszkalny budynek. "Trwa sprzątanie gruzów. Na chwilę obecną jest 29 rannych i trzech zabitych" - napisał na X, składając kondolencje dla bliskich ofiar.

Atak na Charków. Wołodymyr Zełenski: Potrzebne są odważne decyzje

16 poszkodowanych przewieziono do szpitali, z czego cztery osoby są w poważnym stanie. Wśród rannych znajdują się dzieci. Ukrinform podaje, iż poza zamieszkanymi budynkami ucierpiała reszta cywilnej infrastruktury w okolicy: sklepy, ulice i przystanki komunikacji miejskiej.

 

ZOBACZ: Ukraina zaskoczona operacją Rosjan. Analitycy alarmują

 

Ukraiński prezydent podkreślił, że terror, jaki stosuje Rosja za pomocą tego rodzaju broni, "musi i może zostać powstrzymany". "Potrzebne są odważne decyzje naszych partnerów, abyśmy mogli zniszczyć rosyjskich terrorystów i (ich) samoloty bojowe tam, gdzie się znajdują" - zaapelował.

Ukraina apeluje: Potrzebne oczyszczenie obszarów przy granicy

Jak wskazał Wołodymyr Zełenski, jego kraj udowodnił już, że "możliwa jest ochrona życia" polegająca na "oczyszczaniu obszarów przygranicznych" z jednostek wroga. "Wymagana jest również ochrona przed bombami. Potrzebujemy tej determinacji. Dziękuję wszystkim, którzy pomagają Ukrainie chronić życie" - podsumował.

 

Pomocy poszkodowanym udziela około 250 ratowników i przedstawicieli służb mundurowych. Na miejsca, gdzie spadły bomby, udali się też wolontariusze. "MSW zapewnia wsparcie psychologiczne, konsultacje prawne i ochronę mienia obywateli" - napisał minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko.

Wiktor Kazanecki / wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie