Jarosław Kaczyński skrytykował rząd. Mówił o edukacji do "prostszych prac"

Polska
Jarosław Kaczyński skrytykował rząd. Mówił o edukacji do "prostszych prac"
X/PiS
Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński ocenił, że aktywiści na granicy polsko-białoruskiej to "sojusznicy Putina i Łukaszenki". Lider PiS krytykował rządzących za politykę zbrojeniową, gospodarczą i edukacyjną. W jego ocenie ta ostatnia ma obecnie prowadzić do "produkcji tych, którzy mają wykonywać prostsze prace dla innych".

Szef Prawa i Sprawiedliwości podczas konwencji w Pułtusku krytykował rządzącym za tempo zakupów uzbrojenia dla armii. Stwierdził, że "sprawa zawisła" i nie jest kontynuowana. Mówił też o bezpieczeństwie wewnętrznym i komentował zatrzymanie polskich żołnierzy za oddanie strzałów ostrzegawczych na granicy.

 

- Dzisiaj granica jest słabiej chroniona. Skutecznie obniżono morale i przenikanie jest większe, niż było przedtem - ocenił Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński o aktywistach: Sojusznicy Putina

Poruszył też temat nowej strefy buforowej. - Cieniutka co prawda, 200 metrów, w niektórych miejscach dwa kilometry, ale to tylko w miejscach zalesionych, parkach narodowych. Otóż tam są wpuszczeni tzw. aktywiści, czyli ci, którzy pomagają w tym, żeby granicę nielegalnie przekraczać - zaznaczył szef PiS.

 

ZOBACZ: Co ucieszyłoby J. Kaczyńskiego na urodziny? Radosław Fogiel o najlepszym prezencie

 

- To jest zupełne horrendum. Ludzie, którzy są w istocie sojusznikami Putina i Łukaszenki, mają tutaj przepustki. Podejmowane są decyzje o tym, że oni mogą tam działać. A co robi minister obrony? Dobry człowiek, prosi, żeby tego nie robili - kontynuował Kaczyński.

 

Stwierdził również, że Niemcy próbują przerzucać do Polski migrantów nie tylko takich, którzy wcześniej przeszli przez terytorium Polski. - Robią to w sposób bezczelny, ale z tym wiąże się inna kwestia. Po pierwsze kwestia tego kto rządzi. A rządzą ci, którzy się Niemcom podporządkowują - mówił.

"Prostsze prace". Szef PiS krytycznie o systemie edukacji

Jarosław Kaczyński krytykował rząd Donalda Tuska również za politykę gospodarczą i sposób prowadzenia inwestycji strategicznych. Negatywnie ocenił też politykę oświatową.

 

- Polityka oświatowa ma prowadzić do tego, żeby ze szkół wychodzili ludzie, delikatnie mówiąc, nie najlepiej przygotowani, żebyśmy produkowali raczej tych, którzy mają wykonywać prostsze prace dla innych, niż tworzyć siłę, postęp polskiej gospodarki - podkreślił lider PiS.

 

ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o rządzie: Nie są w stanie przyjąć patriotyzmu

 

W jego ocenie taki sposób edukacji jest "zawarty w programach, które są dzisiaj realizowane". Nie powiedział, o które dokładnie chodzi. Dodał natomiast, że obecnie finansowane są organizacje, które mają "kształtować społeczeństwo na możliwie najniższym poziomie".

 

- To się kojarzy np. z różnego rodzaju wydarzeniami z czasów okupacji. Nie chciałbym tego rozwijać, bo okupacji w tej w Polsce jeszcze nie ma, to wszystko jest robione niestety polskimi rękami, ale tak to było. Polak miał być niemądry, wulgarny, zainteresowany tylko tym, co najniższe, co nie tworzy wartości - ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

 

Kaczyński skrytykował też rządzących za zmianę władzy w prokuraturze i mediach publicznych. Podkreślił, że należy doprowadzić do zmiany konstytucji, "żeby takie działania były radykalnie utrudnione".

Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie