Driftował wokół pary nowożeńców. To nie on zapłaci wysoki mandat
Właściciel pojazdu, którym wykonano drift wokół pary nowożeńców, zapłaci 8 tys. zł mandatu. Jest to najwyższa przewidywana za podobny wyczyn kara grzywny. Okazuje się, że to nie on prowadził pojazd, ale odmówił podania nazwiska kierowcy. W ocenie funkcjonariuszy, publiczna droga w Radomiu została "potraktowana jak prywatny tor wyścigowy".
Za drift wokół stojącej na środku publicznej drogi w Radomiu pary nowożeńców 31-latek musi zapłacić 8 tys. zł mandatu, choć to nie on wykonał pojazdem niebezpieczny manewr. Najwyższą przewidywaną karę grzywny otrzymał w konsekwencji odmowy podania nazwiska kierowcy.
ZOBACZ: Zajrzeli do małżeńskiego łóżka. Nietypowe odkrycie policjantów
- Nie tylko bezpośredni sprawcy wykroczeń na drodze mogą zostać ukarani mandatem karnym. Również właściciele pojazdów mogą ponieść odpowiedzialność finansową, jeżeli nie wskażą danych osoby, której powierzyli pojazd do kierowania - przypomina Justyna Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Drift wokół nowożeńców. Policja dotarła do nagrania
Do zdarzenia doszło na początku czerwca. Policjanci dowiedzieli się o nim z nagrania, które trafiło do sieci. Widać na nim zielone auto marki BMW wykonujące drift wokół pary młodej. Funkcjonariusze uznali, że "kierowca potraktował publiczną drogę jako prywatny tor wyścigowy", co mogło skończyć się tragedią.
ZOBACZ: Nie żyje 39-letnia Natalia. Policja zatrzymała męża kobiety
Policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Radomiu zdołali ustalić tożsamość właściciela pojazdu. Mężczyzna został przesłuchany. Ponieważ nie wywiązał się z obowiązku wskazania, komu powierzył swój pojazd, otrzymał najwyższą przewidywaną karę grzywny.
Czytaj więcej