Potężna awaria w Europie. W kilku krajach zabrakło prądu

Świat
Potężna awaria w Europie. W kilku krajach zabrakło prądu
Julio Cortez/AP
Awaria zasilania elektrycznego na Bałkanach (zdj. ilustr.)

W Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, Albanii i na większości chorwackiego wybrzeża Adriatyku nastąpiła nagła awaria sieci elektrycznej. Operatorzy systemów przesyłowych szukają źródła problemu. Wielkie problemy panują m.in. w mieście Split. Tam ruch na drogach jest całkiem sparaliżowany i mkną nimi niemal tylko karetki pogotowia.

Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Albania oraz duża część Chorwacji bez prądu. Jak przekazali działające na Bałkanach firmy dostarczające energię, w piątek doszło do poważnej awarii. Jej oficjalne przyczyny pozostają nieznane.

Blackout na Bałkanach. W kilku krajach wysiadł prąd

Jak poinformowała chorwacka telewizja HRT, blackout nastąpił na terenie niemal całego chorwackiego wybrzeża Adriatyku. W cieszącym się ogromną popularnością wśród turystów Splicie wysiadła sygnalizacja świetlna. Cały ruch drogowy w mieście został wstrzymany, a na ulicach słychać tylko przejeżdżające pomiędzy autami karetki pogotowia.

 

ZOBACZ: Żołnierze Korei Północnej przekroczyli granicę. Padły strzały

 

"Chorwacki operator systemu przesyłowego prowadzi analizę z operatorami systemów krajów sąsiadujących w celu ustalenia przyczyny" - poinformował dystrybutor HEP, informując jednocześnie, że podjęto wzmożone działania w celu jak najszybszego uruchomienia mocy produkcyjnych, by prąd wrócił do mieszkańców i turystów jak najszybciej.

 

Jak podaje Reuters, prądu zabrakło również w miastach Bośni i Hercegowiny: Sarajewie, Banja Luce i Mostarze. Lokalne media przekazują jednak, że problem pojawił się również w wielu innych obszarach kraju.

Nie ma prądu na Bałkanach. "Reakcja łańcuchowa"

Chorwacki dystrybutor energii elektrycznej HEP wyjaśnił, że przyczyną przerwy w dostawie prądu są "międzynarodowe zakłócenia, które dotknęły kilka krajów".

 

Albańska telewizja Top Channel, wyjaśniając powody zakłóceń w Tiranie i innych miastach kraju, wskazała na "awarię połączenia wzajemnego", do której doszło w Czarnogórze. Miała ona stać się przyczyną reakcji łańcuchowej, której ofiarą padły systemy w innych krajach.

 

Doniesienia medium potwierdził też na antenie lokalnej rozgłośni radiowej Luka Petrović, szef dystrybutora Elektropriverda z Serbii, kraju który zdołał uniknąć kłopotów swoich sąsiadów. Z kolei telewizja HRT po godz. 14:00 podała, że na terytorium Chorwacji następuje powolne wznawianie dostaw prądu.

Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie