Niemiecka prasa o Polsce: W tej sprawie rząd Donalda Tuska jest jak PiS
Prasa niemiecka przedstawiła stanowisko w zakresie decyzji migracyjnych podejmowanych przez rząd Donalda Tuska. "Stawia na maksymalne uniemożliwienie ludziom dotarcia do terytorium UE" - napisała "Sueddeutsche Zeitung". Gorący spór toczy się w związku z niedawnym incydentem przewiezienia grupy migrantów przez niemieckich funkcjonariuszy z Niemiec do wsi Osinów Dolny na Pomorzu Zachodnim.
Niemiecka prasa zajęła zdecydowane stanowisko względem podejmowanych przez rząd premiera Donalda Tuska decyzji w zakresie migracji. Dyskusja na ten temat trwa nie tylko w związku ze wschodnią, ale także zachodnią granicą Polski.
W piątek w przygranicznym Osinowie Dolnym (zachodniopomorskie) zatrzymał się samochód niemieckich funkcjonariuszy, a z auta wysiadła rodzina migrantów pochodzących z Afganistanu. Z powodu tego incydentu strona niemiecka miała "wyrazić ubolewanie".
Niemiecka prasa o strefie buforowej
"Rząd Donalda Tuska – podobnie jak PiS – stawia na maksymalne uniemożliwienie ludziom dotarcia do terytorium UE" – skomentowała "Sueddeutsche Zeitung". "Polski rząd po raz kolejny ustanawia strefę zakazu na granicy z Białorusią, aby odstraszyć uchodźców i przemytników" dodano.
ZOBACZ: Niemcy tłumaczą się z incydentu na granicy. "Wyrazili ubolewanie"
Zwrócono uwagę, że decyzje podjęte podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości nie zostały zniesione, ale wręcz przeciwnie - postawiony przez poprzednią władzę "mur" ma być "dla Tuska niewystarczająco wysoki i bezpieczny".
Ostro decyzje rządu skomentowała warszawska korespondentka "SZ" Viktoria Grossmann. Zwróciła uwagę, że strefa zakazu "ma sprawić, że obszar przygraniczny będzie bezpieczniejszy. Komu dokładnie ma służyć to bezpieczeństwo i czy strefa ta ostatecznie nie przyniesie większej niepewności, jest tak samo kontrowersyjne, jak za czasów PiS".
Niepokoje na granicy. Polscy politycy o kwestiach bezpieczeństwa
Stworzona na odcinku 61 km strefa buforowa jest mniejsza niż za czasów PiS, ale wciąż wywołuje wątpliwości. Jedną z nich jest kwestia dostępności tego terenu dla prasy i organizacji humanitarnych - które, aby się tam dostać, muszą wystąpić o pozwolenie.
ZOBACZ: Żołnierze zatrzymani za użycie broni na granicy. Prokuratura zmienia decyzję
Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że polska granica jest w największym niebezpieczeństwie od zakończenia drugiej wojny światowej. O znaczeniu Polski w tworzeniu silnej flanki wschodniej UE wypowiadał się również prezydent Andrzej Duda.
Decyzje nt. bezpieczeństwa zostały podjęte m.in. w związku z tragiczną śmiercią śp. sierżanta Mateusza Sitka, który zginął w wyniku rany zadanej nożem przez migranta na granicy z Białorusią.
Prasa o Donaldzie Tusku. Co z migrantami?
Donald Tusk ma, według prasy niemieckiej, "przy każdej okazji dawać do zrozumienia, że nie chce przyjąć uchodźców z Azji i Afryki, odrzuca również podział uchodźców między kraje UE".
Gdy przyjęty został europejski pakt migracyjny, premier wypowiadał się na temat stanowiska Polski i planów jego wykorzystania. Mówił wówczas, że pakt migracyjny "przyjęty w tym kształcie, jak dzisiaj, daje Polsce możliwości unikania jakichkolwiek negatywnych konsekwencji".
ZOBACZ: Akcja przy granicy. Migrantów znaleźli ukrytych w stawie
- Polska nie przyjmie z tego tytułu żadnych migrantów. Polska przyjęła setki tysięcy migrantów w związku z wojną rosyjsko-ukraińską. Mamy także dziesiątki tysięcy migrantów z Białorusi - dodał.
Polski rząd w oczach niemieckiej prasy
"Przede wszystkim politycy skrajnie prawicowych partii chcą wzbudzić w mediach społecznościowych strach przed uchodźcami, przed ich "napływem", co zdaje się przynosić efekty. Według jednego z ostatnich sondaży wzrosło poparcie dla nielegalnych pushbacków (wypychania migrantów za granice kraju) z 52 proc. w 2022 roku do 67 proc." – oceniła "Sueddeutsche Zeitung".
"Deutsche Welle" zauważa, że Niemcy także są dotknięte procederami migracyjnymi. "Liczba nielegalnych imigrantów przybywających do Niemiec przez tzw. szlak białoruski i Polskę ponownie znacznie wzrasta. W styczniu do Niemiec wjechało bez zezwolenia tylko 26 osób, a w lutym 25. W marcu było to już 412, a w kwietniu 861 osób" – przekazano za DPA.
Czytaj więcej