Taranował stragany i stoliki. Urządził sobie rajd uliczkami Starego Miasta
W Lublinie kierowca chryslera urządził sobie rajd na uliczkach Starego Miasta, taranując po drodze stragany i stoliki. Okazało się, że 44-latek był pod wpływem alkoholu, a w aucie wiózł 10-letnie dziecko.
W niedzielę przed południem kierowca chryslera, ignorując oznakowanie, wjechał w wąskie uliczki lubelskiej starówki. Na ul. Szambelańskiej 44-latek staranował okoliczne stragany, potykacze reklamowe oraz kawiarniane stoliki.
Lublin. Urządził sobie rajd po starówce. Ludzie uciekali
Jak przekazała Aleksandra Dunajska-Minkiewicz z Polsat News, klienci z przerażeniem uciekali z kawiarnianych ogródków. Dziennikarka podkreśliła, że w weekend w tych okolicach spaceruje i przesiaduje wiele osób. - Świadkowie mówili, że chyba tylko cud sprawił, że nic się nikomu nie stało - dodała.
ZOBACZ: Kierowca zapakował auto aż po sam dach. Policji pokazał kupione prawo jazdy
W pewnym momencie samochód utknął między schodami jednej z kamienic a kontenerami na śmieci.
Świadkowie zdarzenia powiadomili służby ratunkowe. Postanowili również ukrócić niebezpieczną przejażdżkę - do kierowcy podbiegło kilku mężczyzn, a jednemu z nich udało się wyrwać kluczyki ze stacyjki.
Kierowca był "pod wpływem". W aucie wiózł dziecko
Wówczas okazało się, że 44-latek nie podróżuje sam. - Z mężczyzną w samochodzie, jak mówili świadkowie, był około 10-letni chłopiec, któremu ten mężczyzna kazał uciekać, co też ten chłopiec zrobił. Na miejsce przyjechała policja - opisywała reporterka Polsat News.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi policja. Jak podaje serwis lublin112.pl, kom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, przekazała, że kierowca miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
ZOBACZ: Lublin. Samochód zawisł na barierkach. Zaskakujące zachowanie kierowcy
Przypomnijmy, że na lubelskie Stare Miasto nie można wjeżdżać samochodem. Wyjątek stanowią mieszkańcy tej dzielnicy oraz dostawy do sklepów i restauracji, które mogą pojawiać się tam tylko przed południem.
Czytaj więcej