Akcja przy granicy. Migrantów znaleźli ukrytych w stawie
Przy granicy z Niemcami, w województwie lubuskim doszło do dynamicznego pościgu. Policja ścigała kierowcę forda, który nie zatrzymał się do kontroli. Cztery osoby - prowadzący auto i pasażerowie - porzuciły samochód w krzakach, biegły po lesie, a na końcu schowały się w stawie. Udało się je namierzyć m.in. za pomocą drona. Obywatele Jemenu, Syrii oraz Afganistanu usłyszeli zarzuty.
Niecodzienna interwencja policji zaczęła się w przygranicznej miejscowości Radnica, położonej ok. 40 km od Niemiec. Funkcjonariusze krośnieńskiej drogówki chcieli skontrolować forda, jednak jego kierowca nie zatrzymał się. - Po tym, jak policjant dał znak, kierujący zwolnił, a następnie gwałtownie przyspieszył - przekazała komisarz Justyna Kulka z Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.
Akcja przy granicy z Niemcami. Kierowca stwarzał zagrożenie
Jak relacjonują policjanci, w trakcie jazdy kierowca zachowywał się bardzo niebezpiecznie - nie stosował się do zakazów wyprzedzania oraz swoim zachowaniem zmuszał pojazdy jadące z przeciwnego kierunku do gwałtownego hamowania i zmiany kierunku ruchu.
Nie przewidział jednak, że coś może pójść nie tak - po przejechaniu Krosna Odrzańskiego i Osiecznicy skierował się w kierunku miejscowości Czetowice i wjechał w ślepą drogę. Z pojazdu wysiadł kierowca i - jak się okazało - trzej inni pasażerowie, którzy wbiegli do lasu. Samochód pozostawili w krzakach.
ZOBACZ: Tragiczny finał policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł po podaniu leków
W pewnym momencie uciekinierzy zdecydowali się na wejście do stawu, co sprawiło, że kontynuowanie pościgu było utrudnione. Konieczne było podjęcie innych działań - na miejscu, oprócz policji i straży, pojawiły się także oddziały ze sprzętem pływającym, a także operator bezzałogowego statku powietrznego z Nadleśnictwa Bytnica. - Przy użyciu drona zlokalizował miejsce ukrywania się mężczyzn, obserwując każdy ich ruch - doprecyzowała komisarz Kulka. Migranci po szyję w wodzie chowali się w trzcinach na środku stawu.
W końcu uciekinierzy się poddali i wyszli z wody o własnych siłach. Po zatrzymaniu ustalono, że to obywatele Jemenu, Syrii oraz Afganistanu w wieku 17-36 lat. Usłyszeli zarzuty przekroczenia wbrew przepisom granicy państwa z Białorusi do Polski oraz usiłowania przekroczenia granicy państwa z Polski do Niemiec.
Czytaj więcej