Niespokojnie na granicy między Koreami. Padły strzały
Grupa 30 żołnierzy z Korei Północnej przekroczyła granicę z Koreą Południową, na co natychmiast zareagowano. Padły strzały ostrzegawcze i żołnierze wycofali się na teren swojego państwa. To już kolejny taki incydent w ostatnich tygodniach.
We wtorek około godziny 8:30 (w Polsce o 1:30) grupa 30 żołnierzy z Korei Północnej przekroczyła granicę z Południem.
"Wycofała się natychmiast po strzałach ostrzegawczych ze strony wojska Korei Południowej" - poinformowało we wtorek Dowództwo Połączonych Szefów Sztabów (JCS).
Korea Północna. Żołnierze wkroczyli na teren Południa
Pomimo rosnącego w ostatnim czasie napięcia między Koreami, incydent ten określono jako niegroźny. JCS podkreśla, że żołnierze z Północy przekroczyli granicę bezwiednie wykonując bliżej nieokreślone prace w strefie zdemilitaryzowanej.
Grupa wkroczyła jedynie 20 m w głąb Korei Południowej i po strzałach wróciła na swoje stanowiska. Do podobnego incydentu doszło w niedzielę 9 czerwca. JCS poinformowało, że oba zdarzenia miały miejsce w dwóch różnych miejscach.
ZOBACZ: Nowy niszczyciel czołgów i pociski. Korea Północna urządza pokaz siły
JCS dodaje, że w ostatnim czasie żołnierze z Korei Północnej wykonują wiele prac na granicy m.in. rozkładają miny lądowe. Wojsko poniosło z tego powodu wiele ofiar, gdyż regularnie dochodzi do eksplozji min.
Korea Południowa uważnie śledzi te działania i monitoruje każde działanie, które mogłoby być określonego jako niebezpieczne. Poza kilkoma incydentami nie dochodzi tam jednak do poważnych wykroczeń.
ZOBACZ: Korea Północna wysłała do sąsiadów balony. Ostrzeżenie przed zawartością
"Południowokoreańskie wojsko (...) uważnie śledzi działania północnokoreańskiego wojska na linii frontu, a także ściśle współpracuje z dowództwem ONZ" - przekazano w oświadczeniu.
Czytaj więcej