Niecodzienna scena. Tak Antoni Macierewicz "zjednał" sobie strażników miejskich

Polska
Niecodzienna scena. Tak Antoni Macierewicz "zjednał" sobie strażników miejskich
PAP/Rafał Guz
Antoni Macierewicz został przyłapany przez straż miejską

Antoni Macierewicz został przyłapany przez straż miejską na niewłaściwym parkowaniu. Chwilę później do polityka podbiegły dwie fanki, które chciały zrobić sobie z nim zdjęcie. Niespodziewanie w rolę fotografa wcielił się jeden z interweniujących funkcjonariuszy.

Do incydentu z udziałem Antoniego Macierewicza doszło przy ul. Hożej w Warszawie. Jak podał "Super Express", były szef MON zatrzymał swoje auto w miejscu niedozwolonym, blokując w ten sposób fragment chodnika i wyjazd.

 

Sytuację odnotowali strażnicy miejscy, którzy podjęli interwencję i wylegitymowali polityka. Jak opisuje dziennik, Macierewicz "błyskawicznie zjednał sobie funkcjonariuszy".

Antoni Macierewicz pozuje do zdjęcia. Fotografem strażnik miejski

Nieoczekiwanie, w czasie gdy strażnicy miejski sprawdzali dokumenty Antoniego Macierewicza, na miejscu pojawiły się dwie młode kobiety, które zauważywszy posła Prawa i Sprawiedliwości, poprosiły go o wspólne zdjęcie. Uśmiechnięty polityk zgodził się i zapozował do fotografii.

 

W rolę fotografa wcielił się jeden z funkcjonariuszy, który miał sprawiać wrażenie "widocznie oczarowanego przez posła".

 

ZOBACZ: Były premier w tarapatach. Prokuratura wszczęła śledztwo

 

Po wykonaniu zdjęcia, kobiety oddaliły się, a straż miejska dokończyła interwencję.

 

Antoni Macierewicz zdecydował się na przeparkowanie swojego samochodu, lecz jak wynika z doniesień dziennika, po raz kolejny zrobił to w nieodpowiedni sposób, zajmując jedno z miejsc przeznaczonych dla taksówek.

Media donoszą o "wybrykach" Antoniego Macierewicza

Piątkowy incydent nie jest pierwszym "wybrykiem" Antoniego Macierewicza na drodze. W grudniu ubiegłego roku "Fakt", dokumentując swoje argumenty zdjęciami, informował o złamaniu prawa drogowego przez posła.

 

ZOBACZ: Rafał Trzaskowski wystartuje na prezydenta? Wymowna deklaracja

 

Polityk miał przekroczyć podwójną linię ciągłą i ominąć próg zwalniający.

 

"Antoni Macierewicz popełnił też inne wykroczenie. Swoją tablicę rejestracyjną, potraktował jako narzędzie manifestu. Jak widać na zdjęciach, Unia Europejska tak bardzo razi polityka PiS, że aż zakleił sobie unijne gwiazdki na tablicy" - donosił dziennik.

Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie