"Lepsza Polska". "Próba wypowiedzenia wojny". Ekspert o sytuacji na granicy

Polska
"Lepsza Polska". "Próba wypowiedzenia wojny". Ekspert o sytuacji na granicy
Polsat News
Program Doroty Gawryluk "Lepsza Polska" w czwartki o 19:15 na antenach Polsatu

- Do końca roku zakończymy pierwszy etap wzmocnienia zapory i tej fizycznej, i tej optoelektronicznej - powiedział w programie "Lepsza Polska" wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. - Granica będzie bezpieczniejsza niż do tej pory - zapewnił. Ekspert ds. bezpieczeństwa, prof. Daniel Boćkowski stwierdził natomiast, że działania Rosji i Białorusi na granicy można uznać za próbę wypowiedzenia nam wojny.

Od czwartku na ok. 60 km polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem obowiązuje czasowy zakaz przebywania. Początkowo premier Donald Tusk zapowiadał, że strefa buforowa będzie obowiązywała dwa kilometry od granicy.

 

Później jednak zmienił zdanie. Ostatecznie objęty jest nią w większości obszar 200 metrów od linii granicy. Jedynie w rejonie rezerwatów przyrody są to dwa kilometry od granicy.

 

W związku z tym ekipa programu "Lepsza Polska" udała się na miejsce wydarzeń, gdzie skierowane są oczy ludzi z całej Polski. - Politycy mówią o tym, że sytuacja na naszej wschodniej granicy staje się coraz poważniejsza. To dla mnie bardzo ważne, żeby być na miejscu i z pierwszej ręki dowiedzieć się, jakie są problemy i jakie są potrzeby mieszkańców Podlasia - podkreślała Dorota Gawryluk.  

"Lepsza Polska". Kilkaset milionów na wzmocnienie zapory na granicy

- Ta strefa, z nielicznymi wyjątkami, nie obejmuje w zasadzie miejsc zamieszkałych, domostw. W związku z tym jej szkodliwe oddziaływanie z punktu widzenia prowadzonej działalności gospodarczej, będzie niewielkie - powiedział w programie "Lepsza Polska" wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek.

 

Polityk zapewnił, że osoby które poniosą szkody w związku ze strefą, mogą ubiegać się o odszkodowania. Przypomniał również, że strefa "jest jednym z wielu narzędzi, które rząd stosuje, żeby zapanować nad sytuacją na granicy".

 

ZOBACZ: MSWiA o migrantach na granicy z Białorusią: Większość nie chce zostać w Polsce

 

- Już wiele miesięcy temu, gdy zobaczyliśmy, że zapora stojąca na granicy ma tak wiele słabości i jest nieszczelna, podjęliśmy decyzję o jej uszczelnieniu. Dzisiaj już otworzyliśmy oferty w przetargu, a do końca roku zakończymy pierwszy etap wzmocnienia zapory i tej fizycznej i tej optoelektronicznej - przekazał.

 

Jak dodał będzie to kosztowało kilkaset milionów złotych. Mroczek zapowiedział, że w przyszłym roku wzdłuż granicy wybudowana zostanie utwardzona droga, by służby mogły sprawnie reagować na próby przekroczenia granicy.

 

- Zmieniamy również taktykę działania naszych służb, tak by wykonywali te interwencje w warunkach o wiele bardziej bezpiecznych niż do tej pory, zmieniamy też przepisy. W przyszłym tygodniu w Sejmie będzie projekt ustawy, który wzmocni pod względem prawnym żołnierzy i funkcjonariuszy w ramach interwencji, które będą podejmowali - dodał.

 

- W wyniku tych działań granica będzie bezpieczniejsza niż do tej pory - dodał.

Sytuacja przy granicy. "Gwarantuję, że jest bezpiecznie"

Ze zmniejszenia strefy buforowej zadowolony jest wójt Białowieży Albert Litwinowicz. - Mam nadzieję, że to trochę uspokoi naszych mieszkańców, przede wszystkim przedsiębiorców, bo poprzednie obostrzenia bardzo ich dotknęły - stwierdził.

 

- Wtedy było tak, że praktycznie każdy turysta wjeżdżający na nasz teren był legitymowany. Później był całkowity zakaz przebywania. Odbiło się to bardzo mocno na gminie, przedsiębiorcach, mieszkańcach. Teraz będzie zupełnie inaczej - dodał.

 

ZOBACZ: P. Zalewski przeciw zmianie zasad ws. broni. U. Pasławska sugeruje dymisję?

 

Samorządowiec zapewnił, że "jest bezpiecznie". - Największe zagrożenia działy i dzieją się na granicy, dlatego wszystko będzie mieściło się w tej strefie. Nigdy nie było tak, że było jakieś zagrożenie na terenie miejscowości, czy w jej okolicach - powiedział.

 

- Gwarantuję, że jest bezpiecznie - podkreślił.

 

Wojewoda podlaski, Jacek Brzozowski poinformował, że w ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie władz województwa z przedsiębiorcami i innymi grupami społecznymi i zawodowymi.

 

- Konkluzja tych rozmów była taka, że trzeba głośno mówić o tym, że ten region z punktu widzenia mieszkańca i turysty jest bezpieczny. Wszystko to, co jest niebezpieczne, dzieje się przy granicy - powiedział.

Migranci na granicy. "Próba wypowiedzenia wojny"

Głos w dyskusji zabrał również poseł PiS z województwa podlaskiego, Adam Andruszkiewicz, który stwierdził, że stan wyjątkowy wprowadzony na tym terenie przez poprzedni rząd był wtedy "niezbędny".

 

- To był początek wojny hybrydowej przeciwko Polsce. (...) Pamiętajmy, że nie było wówczas jeszcze zapory, a w niektórych miejscach mieliśmy do czynienia z regularnym szturmem migrantów - powiedział.

 

- Dzisiaj zaporę na pewno trzeba ulepszać, modernizować, jak każdą konstrukcję, ale najważniejszą sprawą jest to, że ona powstała i pomogła służbom ochronić granicę - dodał.

 

ZOBACZ: Eskalacja napięcia przy granicy. Kolejne groźne incydenty

 

Ekspert ds. bezpieczeństwa, prof. Daniel Boćkowski Uniwersytetu w Białymstoku ocenił natomiast, że nasz kraj w kwestii nielegalnych migrantów w wielu przypadkach działa reaktywnie.

 

- Musimy odpowiadać w warunkach pokoju na działania poniżej progu wojny, ale które w normalnej sytuacji można by uznać, jako próbę wypowiedzenia nam tej wojny przez Białoruś i Rosję - stwierdził.

 

- Musimy pamiętać, że granica i to co się na niej dzieje, to jest młotek. Prawdziwa wojna tak naprawdę odbywa się w naszych głowach. Chociażby dlatego, że cały czas mówimy o tym, czy tu jest bezpiecznie. Takie dyskusje to jest zwycięstwo Rosji, bo to oni narzucają nam agendę a my musimy dyskutować na ich zasadach - dodał.

 

WIDEO: Zobacz program "Lepsza Polska"

 

"Lepsza Polska". "Mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym"

Wicemarszałek Senatu, były wojewoda podlaski, Maciej Żywno z Polski 2050 stwierdził z kolei, że wprowadzenie stanu wyjątkowego na granicy przez rząd PiS było "totalnym błędem". 

 

- Służby graniczne i policja w strefie nadgranicznej, która ma ustawowo 15 km, mają sporą swobodę działania, a wprowadzenie stanu wyjątkowego spowodowało wyłącznie spustoszenie turystyczne oraz ograniczenie dostępu mediów i organizacji charytatywnych - powiedział. 

 

ZOBACZ: Awantura w Sejmie o sytuację przy granicy. "Pan kłamie"

 

- Cieszę się, że ta strefa buforowa nie jest tak szeroka, jak była planowana, ale oczekuję też, że media i organizacje pomocowe będą mogły wchodzić w tę strefę. Trzeba bowiem pamiętać, że mamy tu na granicy do czynienia również z kryzysem humanitarnym - dodał.

 

O "czynniku ludzkim" i sytuacji humanitarnej migrantów koczujących na granicy rozmawiano w drugiej części programu. Więcej na ten temat TUTAJ.

Strefa buforowa na granicy

Strefa buforowa na granicy z Białorusią ma ułatwić działanie polskich służb. 

 

Rozporządzenie MSWiA w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi zostało wydane na podstawie ustawy o ochronie granicy państwowej. Przepisy określają, kto może przebywać na obszarze objętym zakazem przebywania. To - jak wynika z przepisów - m.in. mieszkańcy, przedsiębiorcy, rolnicy, osoby pracujące w strefie czy pobierające naukę, a także właściciele nieruchomości położonych w obszarze objętym zakazem.

 

Jednocześnie w uzasadnionych wypadkach - jak podkreślono w przepisach - właściwy miejscowo komendant placówki SG może wydać zezwolenie na przebywanie na określony czas i na określonych warunkach w strefie. Dotyczy to m.in. dziennikarzy.

"Lepsza Polska" w czwartki o 19:15 na antenach Polsatu

"Lepsza Polska" to nowe otwarcie w programach publicystycznych. Prowadząca wspólnie ze swoimi gośćmi szuka najlepszych rozwiązań dla Polski. Bez agresji i jałowych sporów, które zatruwają debatę publiczną.

 

ZOBACZ: "Lepsza Polska". Lejb Fogelman ostrzega: Za trzy lata Putin będzie gotowy. Europa jest bezbronna

 

- "Lepsza Polska" to nowe otwarcie w programach publicystycznych. Prowadząca będzie wspólnie ze swoimi gośćmi szukać najlepszych rozwiązań dla Polski. Bez agresji i jałowych sporów, które zatruwają debatę publiczną. - Pokazujemy, że jesteśmy w stanie budować platformy wymiany myśli i opinii. I program będzie taką właśnie platformą rzeczowej debaty w ważnych sprawach. Jestem przekonana, że można zrobić merytoryczną, dociekliwą i kulturalną debatę bez kłótni. Chciałabym tak prowadzić dyskusję, żeby widz miał poczucie ze czegoś się dowiaduje. Polsat zawsze był miejscem uczciwej debaty, mam nadzieję że mój program będzie cegiełką do tego co Polsat już robi. Myślę, że wszystkich łączy "Lepsza Polska" i marzenie o "Lepszej Polsce". Każdy, kto chce budować coś lepszego, stabilnego i odpowiedzieć na pytania jak wyjść z kryzysów, w których utknęliśmy, będzie mile widziany. Nie będzie oceniany przez pryzmat swoich poglądów, tylko tego, co ma do powiedzenia. Spierajmy się, ale w taki sposób, żeby nie zamykać sobie drogi do porozumienia, gdy przychodzi do udzielenia odpowiedzi na pytanie, jak mają wyglądać konkretne rozwiązania - mówi Dorota Gawryluk

 

Zapraszamy do śledzenia kont socialowych programu:

 

Instagram

Facebook

TikTok

 

Całe odcinki po programie można obejrzeć w trzech miejscach:

 

polsatboxgo.pl

lepszapolska.polsatnews.pl
YouTube

Dawid Kryska / mak / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie