Andrzej Duda: Jesteśmy najbardziej zagrożeni bezpośrednim atakiem Rosji
Kreml powraca teraz do polityki Rosji Sowieckiej, do prowadzenia zimnej wojny. Wówczas kraje NATO przeznaczały 3 proc. swojego PKB na obronność - przypominał we wtorek prezydent Andrzej Duda. Stwierdził też, że Ukraina na razie nie wejdzie do Sojuszu, ale jej proces akcesyjny powinien się zacząć. Ocenił ponadto, jak duże jest ryzyko ataku Rosji na kraje naszego regionu Europy.
Prezydent Andrzej Duda zjawił się w Rydze w odpowiedzi na zaproszenie Sekretarza Generalnego NATO Jensa Stoltenberga a także nowych członków Sojuszu: Finlandii i Szwecji. Liderzy omówili kwestie obronności Europy, zagrożenia atakiem Rosji i Białorusi, procesu akcesyjnego Ukrainy oraz podejmowanych inicjatyw międzynarodowych.
ZOBACZ: Białoruś dostała czołgi z Rosji. Konstrukcja z II wojny światowej
We wtorek polski prezydent przedstawił wnioski z obrad Bukaresztańskiej Dziewiątki. Wyjaśnił, że spotkanie miało na celu "położenie na stole najważniejszych w Europie Centralnej kwestii bezpieczeństwa oraz ustalenie wspólnych priorytetów".
- Jako wschodnia flanka NATO, w wielu przypadkach granicząca bezpośrednio ze znajdującą się w stanie wojny Ukrainą, mamy dzisiaj wspólne stanowisko. Jestem za to ogromnie wdzięczny. Obecność Sekretarza Generalnego NATO dowodzi, że wschodnia flanka stanowi dziś jednocześnie bastion i rubież. Jesteśmy najbardziej zagrożeni bezpośrednim atakiem ze strony Rosji oraz zagrożenia hybrydowego ze strony Białorusi - podkreślił Duda.
"Rosja wraca do polityki sowieckiej". Andrzej Duda o wydatkach na obronność
Prezydent zaproponował, by "postawić przed państwami NATO postulat, zgodnie z którym wszyscy w Sojuszu osiągną poziom 2 proc. wydatków na obronność". Propozycję tę podparł argumentami historycznymi.
- Rosja powraca teraz do polityki Rosji Sowieckiej, do prowadzenia zimnej wojny. Wówczas kraje przeznaczały 3 proc. swojego PKB na obronność. Te wydatki były na tyle skuteczne, że tę wojnę Zachodowi udało się wygrać - przekonywał.
ZOBACZ: Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Spotkanie ws. sytuacji na granicy
Jak wskazał, jednym z tematów poruszonych na spotkaniu była wojna w Ukrainie. - Cały czas zadajemy sobie pytanie, jak odeprzeć agresję Rosji i zakończyć wojnę w sposób zgodny z prawem międzynarodowym i sprawić, by Ukraina odzyskała kontrolę nad swoimi okupowanymi dzisiaj przez Rosję terenami - powiedział.
- W Polsce wspieramy rozpoczęcie procesu akcesyjnego Ukrainy do NATO - oświadczył Duda, wyjaśniając, że aby proces ten mógł się rozpocząć, wszystkie kraje Sojuszu muszą wyrazić zgodę na jej członkostwo.
Prezydent: Ukraina na razie nie wejdzie do NATO, ale proces powinien się zacząć
Zdaniem prezydenta RP dołączenie Ukrainy do NATO nie jest możliwe, dopóki jest ona w stanie wojny, ale zaznaczył, że proces ten powinien już się zacząć. Zaapelował o wystosowanie do Kijowa oficjalnego zaproszenia, które umożliwiłoby rozpoczęcie procesu ratyfikacyjnego.
- Jest to demonstracja dla Rosji, że aspiracje narodu ukraińskiego dołączenia do NATO są słyszane, rozumiane i realizowane. Żadne grożenie ze strony rosyjskiej tego nie zmieni - przekonywał.
ZOBACZ: Rosyjski sabotaż w Polsce. Premier ujawnia nowe informacje
Wyraził również swoją wdzięczność za obecność na spotkaniu przedstawicieli Szwecji i Finlandii. - To ogromny zysk dla bezpieczeństwa dla NATO – jest to nie do przecenienia. Te kraje stanowią potęgę militarną i morską - powiedział.
Wspomniał także o międzynarodowych inicjatywach, które uważa za istotne dla Europy. - Rozmawialiśmy między innymi o uczestnictwie Polski w czeskiej inicjatywie amunicyjnej. Potrzebujemy więcej takich inicjatyw - zaznaczył Duda.
Atak na polskiego żołnierza. Szef NATO komentuje
Do sytuacji Polski na arenie międzynarodowej odniósł się również Jens Stoltenberg. - Obserwujemy różne próby sabotażu, ataki cybernetyczne. Jeszcze ważniejsze jest to, żebyśmy byli zjednoczeni i nie dali się zastraszyć - zaznaczył, odnosząc się do śmierci polskiego żołnierza na granicy z Białorusią, do której doszło w wyniku rany zadanej nożem przez migranta.
- Wiele z tych incydentów wymagają działania od władz narodowych. To, co może zrobić NATO, to zwiększać świadomość i wymieniać się informacjami wywiadowczymi - dodał szef NATO.
W odpowiedzi Andrzej Duda zapewnił o podejmowanych przez Polskę krokach. - Chcę zapewnić, że jako państwo polskie będziemy ścigać mordercę do upadłego, będziemy go ścigać, dopóki go nie dopadniemy. Wczoraj zostały wydane w tej sprawie zalecenia, działania trwają - przekazał.
Czytaj więcej