"To najwyraźniej niezbyt pociągające". Róża Thun wskazuje powód porażki w wyborach
- Mam wrażenie, że jest dzisiaj bardzo dobry czas dla populizmu, a my staramy się nie być populistami. Nie obawiam się tematów trudnych i staram się je naświetlać tak, jakimi one są - to najwyraźniej niezbyt pociągające - tłumaczyła Róża Thun w "Debacie Dnia" Polsat News, w kontekście swojej porażki w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
- Słaby mamy wynik, nie ma co ukrywać i myślę, że to bardzo szkoda, bo chcę takiej Polski z kilkoma partiami, a nie tylko dwoma ścierającymi się blokami i populistyczną partią rosnącą w siłę - mówiła w "Debacie Dnia" Róża Thun, która była "jedynką" Trzeciej Drogi w okręgu nr 12, obejmującym Dolny Śląsk. Decyzją wyborców nie będzie pełniła dłużej funkcji posła w Parlamencie Europejskim.
Polityk startująca z list Trzeciej Drogi zdobyła 14 202 głosy. To o 200 tys. mniej niż w analogicznych wyborach w 2019 r. W połowie lipca - po 15 latach - przestanie piastować mandat w PE.
Róża Thun wskazuje na powód porażki w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Winą za swoją porażkę Róża Thun obarcza rosnące poparcie dla partii, które określiła jako populistyczne. Jak sugerowała w rozmowie z Agnieszką Gozdyrą, jej ugrupowaniu coraz ciężej jest docierać do wyborców ze zrównoważonym przekazem.
- Mam wrażenie, że jest dzisiaj bardzo dobry czas dla populizmu, a my staramy się nie być populistami. Nie obawiam się tematów trudnych i staram się je naświetlać tak, jakimi one są - to najwyraźniej niezbyt pociągające, ale tak się staram robić - tłumaczyła.
ZOBACZ: Wyniki do Parlamentu Europejskiego. Optymistyczna reakcja Kremla
Róża Thun stwierdziła, że wielu polityków do pozyskiwania wyborców wykorzystywało temat kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, co w jej przekonaniu jest absolutnie niedopuszczalne. - Dramatu ludzkiego nie można używać do tego, żeby sobie podwyższyć słupki - apelowała.
Róża Thun twardo o konieczności wspólnych regulacji ws. migracji dla UE
Jak przekonywała Róża Thun, gdyby raz jeszcze miała głosować za przyjęciem paktu migracyjnego, nie zawahała by się ani chwili. - Pakt migracyjny jest nam bardzo potrzebny, żebyśmy mieli wspólne procedury, żeby cała UE wiedziała, jak się zachowywać w tej sytuacji, kiedy migracje narastają. To nie jest tylko problem Polski, Lampedusy, Malty. To jest nasz wspólny problem - orzekła.
Na pytanie Agnieszki Gozdyry o to, dlaczego tak wielu młodych Polaków podąża dziś za Konfederacją, Róża Thun wskazywała na rosnącą popularność skrajnej prawicy - nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, o czym świadczyć mogą wyniki wyborów we Francji, czy Austrii.
ZOBACZ: Czarzasty jak Kaczyński. Mocna porównanie Leszka Millera
- Widać, co się dzieje w innych krajach członkowskich. Takie odpowiedzi, proste, czarno-białe: strzelimy, płot postawimy, podatków płacić nie będziemy, rozwalimy, wyrzucimy do kosza – to bardzo łatwo trafia do wyobraźni - stwierdziła europosłanka Polski 2050.
- Życie ludzkie jest wartością największą i strzelanie w kierunku kraju sąsiedniego może wywołać skutki tragiczne, może wywołać tak straszne zamieszki i konflikty międzynarodowe, o jakim nam się nie śniło - kontynuowała, nawiązując do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
Róża Thun: Niewykluczone, że będzie konieczne rozejście się z PSL-em
- Możliwe, że zawaliliśmy coś z komunikacją, również z edukacją. Każdy dojrzały i myślący człowiek wie, że nierobienie niczego utrudnia życie w momencie, gdy mamy wojnę za naszą granicą, gwałtowne zmiany klimatyczne i w związku z tym gwałtowne migracje. Najwyraźniej nie potrafiliśmy tego dobrze wytłumaczyć. To jest trudny proces - przekonywała Róża Thun, próbując odnaleźć przyczyny znacznie niższego poparcia dla Polski 2050 niż choćby w wyborach parlamentarnych.
Wideo: "To najwyraźniej niezbyt pociągające". Róża Thun wskazuje powód porażki w wyborach
Posłanka do PE zasugerowała, że osłabienia przekazu partii można też doszukiwać się w kooperacji z PSL-em. Co więcej, zapowiedziała też, że należy rozważyć rozwiązanie Trzeciej Drogi.
ZOBACZ: Drugie miejsce nie pomogło. Znamy wynik Hanny Gronkiewicz-Waltz
- Myślę, że nasz przekaz byłby jaśniejszy, gdybyśmy byli sami, ale struktury PSL-u nam pomagają w organizacji wyborów, ale nasze przekazy są w znacznym stopniu różne (...) Niewykluczone, że będzie konieczne rozejście się z PSL-em, albo zmiana narracji. Mamy bardzo różną narrację, choć może dotyczy to mnie osobiście - tłumaczyła Róża Thun.
Czytaj więcej