"Prezenty" z Korei Płd. nie spodobały się Kimowi. Ostrzeżenie o "nowym przeciwdziałaniu"

Polska
"Prezenty" z Korei Płd. nie spodobały się Kimowi. Ostrzeżenie o "nowym przeciwdziałaniu"
EPA/ROK JCS
Kim Dzong Un - przywódca Korei Północnej

Korea Północna wysłała w niedzielę kolejną falę balonów wypełnionych śmieciami w kierunku swojego południowego sąsiada - donosi CNN. Działanie nastąpiło po tym, jak siostra Kim Dzong Una ostrzegła Koreę Południową o kolejnych reakcjach, jeśli kraj będzie kontynuować "wojnę psychologiczną".

Wysłanie kolejnej serii balonów - działanie, które Seul okrzyknął wcześniej "podłym i niebezpiecznym" - stanowi oczywisty odwet za decyzję Korei Południowej o wznowieniu nadawania przez głośniki na obszarach przygranicznych antykoreańskiej propagandy - ocenia telewizja CNN.

Siostra Kima zabrała głos. "Surowo ostrzegam"

Siostra północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una i rzeczniczka tamtejszego rządu - Kim Jo Dzong - ostrzegła, że ​​wznowienie przez Seul nadawania to "wstęp do bardzo niebezpiecznej sytuacji".

 

ZOBACZ: Korea Północna wysłała do sąsiadów balony. Ostrzeżenie przed zawartością

 

Jak oznajmiła w oświadczeniu, jeśli Korea Południowa będzie kontynuować nadawanie przez głośniki swoich komunikatów i nie uniemożliwi aktywistom wysyłania przez granicę antykoreańskich ulotek propagandowych, spotka się z bliżej nieokreśloną "nową kontrakcją" ze strony Korei Północnej. Stanowisko to zostało przekazane przez północnokoreańskie media państwowe. 

 

- Surowo ostrzegam Seul, aby natychmiast zaprzestał tego niebezpiecznego czynu - powiedziała polityczka, dodając, że południowy sąsiad tworzy "nowy obszar kryzysowy".

Balony z odpadami. Oświadczenie koreańskiego wojska

Połączeni Szefowie Sztabów Korei Południowej (JCS) utrzymują, że Korea Północna jest "w pełni odpowiedzialna" za zaistniałą sytuację. Wezwali również Północ, aby "natychmiast zaprzestała tak podłych działań, jak wysyłanie balonów z odpadami".

 

ZOBACZ: Korea Płd. "odwdzięczyła się" Kimowi. Wysłali przesyłki na północ

 

W poniedziałkowym oświadczeniu rzecznik JCS nie ujawnił, czy Seul zamierza nadal nadawać przez głośniki swoje przekazy. Wspomniał jedynie, że wojsko będzie prowadzić misje "w sposób elastyczny, w zależności od sytuacji strategicznej i operacyjnej".

 

W zeszłym tygodniu rząd Korei Południowej zawiesił porozumienie z 2018 roku, umożliwiając tym samym wznowienie transmisji antykoreańskich przekazów oraz potencjalne wznowienie ćwiczeń wojskowych wzdłuż granicy. Według JCS nadawane komunikaty informują żołnierzy i mieszkańców Korei Północnej o "północnokoreańskiej rzeczywistości", rozwoju Korei Południowej oraz współczesnej kulturze koreańskiej.

Nina Nowakowska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie