Chcieli wrócić do Brukseli. Gorzkie rozczarowanie byłych europosłów
Po zakończonych wyborach do Parlamentu Europejskiego niektórych polityków spotkało gorzkie rozczarowanie - szczególnie tych, którzy mieli nadzieję powrócić do Brukseli na kolejną kadencję, a muszą obejść się smakiem. Wśród nich znaleźli się Jacek Kurski, Ryszard Czarnecki i Róża von Thun.
W chwili, gdy Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego 2024, niektórzy politycy zdali sobie sprawę, że będą zmuszeni pożegnać się z nadzieją na powrót do Brukseli na kolejna kadencję. Rozczarowanie spotkało również tych, którzy zasiadali w Europarlamencie od wielu lat.
Wyniki wyborów. Rozdano mandaty
Mandaty dla przyszłych europosłów rozdzielono na podstawie uzyskanych przez poszczególne zgrupowania wyników. Najwyższy uzyskała Koalicja Obywatelska (37,06 proc.), na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość (36,16 proc.), a podium zamknęła Konfederacja (12,08 proc.).
PKW ogłosiła w poniedziałek oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Liczba mandatów rozkłada się następująco:
- Koalicja Obywatelska – 21
- Prawo i Sprawiedliwość – 20
- Konfederacja – 6
- Trzecia Droga – 3
- Lewica - 3
Rozczarowania w Prawie i Sprawiedliwości
Z miejscem w Europarlamencie pożegna się Ryszard Czarnecki. Funkcję europosła piastował 20 lat, początkowo z ramienia Samoobrony, a później z PiS. W tym roku startował z drugiego miejsca z okręgu 7, czyli terenu Wielkopolski, gdzie mandat w jego miejsce obejmie Marlena Maląg.
ZOBACZ: Oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Dane ze wszystkich okręgów
Do PE powróci jednak Adam Bielan, lider listy z okręgu nr 6. Na dołączenie do niego liczył Jacek Kurski, który piastował urząd europosła w latach 2009 - 2014. Ze względu jednak na rozkład mandatów, zmuszony będzie obejść się smakiem. Wyniki rozwiały również nadzieje startującego z okręgu nr 3 Karola Karskiego - europosła kadencji 2014 - 2019.
Niepowodzenia innych ugrupowań
Na powrót do Europarlamentu liczyła startująca z ramienia Trzeciej Drogi Róża von Thun. Jak się jednak okazuje, ona także pożegna się z piastowaną dotąd funkcją. Istnieją podejrzenia, że spadek poparcia może wiązać się z transferem do ugrupowania Polski 2050 w 2021 roku.
Na nowo funkcji europosła nie obejmie również Włodzimierz Cimoszewicz z Lewicy. Zmianą tą nie są zachwyceni jego partyjni koledzy i koleżanki. Irytację podsyca fakt, że polityk nie zrealizował w tym roku żadnej kampanii, sądząc, że miejsce w PE zapewni mu jedynie znane nazwisko. Zamiast tego, w Europarlamencie utrzyma się otwierający warszawską listę Lewicy Robert Biedroń.
Czytaj więcej