Gen. Leon Komornicki: Generałowie powinni walnąć pięścią w stół

Polska
Gen. Leon Komornicki: Generałowie powinni walnąć pięścią w stół
Polsat News
"Śniadanie Bogdana Rymanowskiego w Polsat News i Interii"

W programie "Śniadanie Bogdana Rymanowskiego w Polsat News i Interii" eksperci rozmawiali o sytuacji na granicy i polskiej obronności. - Białoruś i Rosja będą testować Polskę. Okazujemy słabość - mówiła Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Gen. Leon Komornicki dodał, że granicy powinniśmy bronić aktywnie, a nie defensywnie.

- To jest ostatni dzwonek, aby zastanowić się nad Polską obronnością. Tu jest cały gąszcz problemów do rozwiązania - powiedział dr Jacek Bartosiak, komentując śmierć polskiego żołnierza, który został ranny na granicy polsko - białoruskiej.

 

- Bez tego Białoruś i Rosja będzie miała przewagę - dodał analityk. Zaznaczył, że warto rozważyć strefę buforową na granicy.

 

- Trzeba ćwiczyć z wyprzedzaniem scenariusze wojenne - przekazał Bartosiak. Zauważył, że sytuacja jest podobna do tej w ubiegłym stuleciu. - Mieliśmy coś takiego jak Korpus Ochrony Pogranicza, należy powołać podobną jednostkę - podkreślił ekspert.

"Trzeba pamiętać, że zginął żołnierz NATO"

Głos w tej sprawie zabrała również Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

 

- Moi kanadyjscy znajomi byli wstrząśnięci informacją o śmierci polskiego żołnierza. Jeden z nich powiedział, że trzeba pamiętać, że zginął żołnierz NATO - powiedziała.

- Musimy znaleźć sposób na reagowanie na takie działania, a także musimy wspierać obronność - dodała.

 

ZOBACZ: Córki Putina pokazały się publicznie. Przemawiały na Forum Ekonomicznym

 

Ekspertka przekazała, że w sytuacji pokoju nie można działać poza granicami państwa. - Należy to przemyśleć, obecne działania wymagają rozwiązań - także prawnych - aktywniejszych - dodała. Jak wyjaśniła ekspertka, wiele aktywności teraz dzieje się w "szarej strefie".

 

- Powołanie czegoś na kształt Korpusu Ochrony Pogranicza, to coś o czymś eksperci mówili już rok temu - przekazała Dyner. Podkreśliła, że Białoruś i Rosja będą testować Polskę. - My okazujemy słabość. Możemy z tą sytuacją zostać na dłużej - stwierdziła.

 

WIDEO: Gen. Komornicki: Generałowie powinni walnąć pięścią w stół

 

"Żołnierze muszą mieć komfort wykonywania swoich zadań"

Generał Jarosław Kraszewski ocenił reakcję Żandarmerii wojskowej ws. zatrzymania żołnierzy na granicy.

 

- Żandarmeria przesadziła z reakcją - skomentował generał. - Z nagrań wynika, że grupa migrantów była na terytorium Polski - dodał. 

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Armia rosyjska przemieszcza odziały w pobliże Charkowa

 

Do trudnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej odniósł się także generał Leon Komornicki.

- Żołnierze muszą mieć komfort wykonywania swoich zadań - zaznaczył. Gen. Komornicki dodał, że "można rozważyć także działania dywersyjne na terenie Białorusi". - To oczywiście są sprawy tajne - zaznaczył.

 

- Skąd docierają migranci na Białoruś? Także przez Turcję - zauważył wojskowy. - Należy wywierać nacisk na te kraje, aby skończyły z taką praktyką. Oni zarabiają na tym procederze - przekazał.

 

- Granicy powinniśmy bronić aktywnie, a nie defensywnie - zaznaczył gen. Komornicki.

 

- Generałowie powinni walnąć pięścią w stół. Dosyć igrania życiem polskich żołnierzy - dodał wojskowy i zaznaczył, że "generał jest sługą żołnierza". - Ma wykonywać zadania, jakie na nim spoczywają - podkreślił.

Eksperci o obronności: Morale żołnierzy jest najważniejsze

Publicysta Zbigniew Parafianowicz skomentował napiętą sytuację na granicy.

 

- Warto zadać sobie pytanie, w jakich ramach prawnych poruszają się osoby pilnujące tej granicy - przekazał.

 

- Są one wąskie, przydałoby się skorzystać z Planu Użycia Sił Zbrojnych. Sztab Generalny może dopisać tam aneks i rozszerzyć zakres działań. Wielka Brytania ma zapisała, że zwalcza działania hybrydowe pod każdą szerokością geograficzną - wyjaśnił publicysta.

 

Jak zaznaczył, morale żołnierzy jest najważniejsze. - Obecnie wojsko nie czuje, że stoi za nim państwo - dodał.

 

Publicysta powiedział, że istnieje problem z określeniem, kim są ludzie na granicy. - Często są to osoby szkolone przez białoruskie siły. Dziś określa się ich terminem migrodywersanci, bo stosują dywersję na granicy - zaznaczył. 

 

- Jesteśmy wiele kroków do tyłu. Nie mamy nawet zdefiniowanej roli dla wojsk specjalnych - powiedział Parafianowicz. - Druga strona to wie i będzie to wykorzystywać. Polska będzie rozliczana ze skuteczności obrony granicy - podsumował.

 

Wcześniejsze odcinki programu dostępne tutaj.

Michał Blus / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie