Zbigniew Ziobro zwrócił się do Donalda Tuska. Ostre słowa

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Zbigniew Ziobro zwrócił się do Donalda Tuska. Ostre słowa
Polsat News
Zbigniew Ziobro zabrał głos ws. zatrzymanych żołnierzy

Były minister sprawiedliwości skomentował sytuację zatrzymania polskich żołnierzy na granicy z Białorusią. Stwierdził, że Adam Bodnar "sparaliżował pracę prokuratury krajowej". Zbigniew Ziobro zwrócił się do rządzących: - To wy to ukrywaliście półtora miesiąca, żeby nie wypłynęło przed wyborami. Padły też ostre słowa w kierunku Donalda Tuska.

Po zdiagnozowaniu nowotworu Zbigniew Ziobro wycofał się ze świata polityki. Jednak za pośrednictwem social mediów chętnie komentuje bieżące wydarzenia. 

Zbigniew Ziobro zwrócił się do Donalda Tuska 

"Oskarżając niewinnych i siejąc nienawiść nie zmyjesz krwi, premierze. To wy przez lata szczuliście na polskich żołnierzy, nazywając ich śmieciami i mordercami. To wy zakuliście ich w kajdany, bo bronili naszej Ojczyzny. To wy to ukrywaliście półtora miesiąca, żeby nie wypłynęło przed wyborami" - napisał polityk Suwerennej Polski. 

 

Zbigniew Ziobro dodał, że to prokurator generalny Adam Bodnar "sparaliżował pracę Prokuratury Krajowej i zakazał informować swojego zastępcę ds. wojskowych prok. Tomasza Janeczka o strzałach, zatrzymaniu i oskarżeniu żołnierzy".

 

ZOBACZ: Zatrzymanie żołnierzy. Premier chce odwołania prokuratora Janeczka

 

Były minister sprawiedliwości podkreślił, że "prok. Janeczek został lakonicznie poinformowany o użyciu broni dopiero 6 tygodni po fakcie", choć zgodnie z prawem informację powinien otrzymać natychmiast wówczas mógłby podjąć działania. 

 

"I dzisiaj, zamiast tak potrzebnego słowa: przepraszam, zrzucasz swoją winę na kozła ofiarnego. Jak w mafii, która problemu nie rozwiązuje, tylko go likwiduje. Powiedziałeś też wczoraj, że Ojczyzna i Rodacy nie zapomną zabitego żołnierza. I tu masz rację - nigdy ci tego nie zapomną" - napisał Ziobro. 

Żołnierze zatrzymani za granicy. Tusk zdymisjonował prokuratora

Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja o zatrzymaniu polskich żołnierzy, którzy oddali strzały w kierunku cudzoziemców na granicy z Białorusią. Później informacje zostały potwierdzone przez rządzących. Wówczas okazało się, że szef MON Władysław Kosiak- Kamysz wiedział o zdarzeniach, ale nie poinformował o nich opinii publicznej, ani prezydenta. 

 

Szef MON podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej, że decyzja o zatrzymaniu żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową była decyzją tej formacji. Dodał, że ani on, ani prokurator generalny czy inni ministrowie nie byli o tym informowani.

 

- Ale poleciłem od razu po powzięciu tej informacji wyjaśnienie, bo uważam, że była to nadgorliwość w takim wypadku, ale wyjaśni to komisja powołana w Żandarmerii Wojskowej. Jeżeli ktokolwiek przekroczył uprawnienia, jeżeli ktokolwiek wykroczył poza uprawnienia, zostanie ukarany - zapowiedział Kosiniak-Kamysz.

 

ZOBACZ: Szef MON zbulwersowany zatrzymaniem żołnierzy. "Oczekuję natychmiastowych działań"

 

W piątek Donald Tusk wydał oświadczenie w tej sprawie. - Zdecydowałem o odwołaniu prok. Tomasza Janeczka - powiedział premier. Podkreślił, że chce zmiany prawa, aby "przepisy w sposób jednoznaczny wspierały polskiego żołnierza wtedy, gdy w obronie własnej, polskiego terytorium czy granicy używa broni". 

 

- Mam nadzieję, że wszyscy wyciągną prawidłowe wnioski, a jeśli nie to się pożegnają ze swoimi stanowiskami - zapowiedział.

Politycy PiS oburzeni po oświadczeniu premiera ws. zatrzymanych żołnierzy 

Po wystąpieniu premiera sieć zalała fala komentarzy. Suwerenna Polska na oficjalnym profilu na platformie X stwierdziła, że obecny rząd to "koalicja specjalizująca się w ucieczce przed pytaniami dziennikarskimi". "Wczoraj dał nogę Kosiniak, dzisiaj Tusk" - npisano.

 

"Rzeczpospolita nie dowiedziała się od premiera, dlaczego dwa miesiące ukrywaliście informacje o zatrzymaniu obrońców granic. Rzeczpospolita nie usłyszała przeprosin dla żołnierzy i funkcjonariuszy. Nie usłyszeliśmy nawet wspomnienia o poległym żołnierzu" - napisał były premier Mateusz Morawiecki.


Jak podkreślił polityk PiS, Rzeczpospolita "nie doczekała się dymisji rzeczywiście winnych szefów MON i MS. Rzeczpospolita nie usłyszała, że zlikwiduje pan Zespół Bodnara ścigający obrońców polskich granic. Hańbą było zachowanie wobec żołnierzy i pan dziś do tego poziomu się dostosował. Do dymisji!" - dodał.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie