Zatrzymanie żołnierzy na granicy. Fala krytyki ze strony opozycji

Na przełomie marca i kwietnia na pograniczu w pobliżu Dubicz Cerkiewnych Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w kierunku migrantów.

Fala negatywnych komentarzy ze strony opozycji

Doniesienia o zatrzymaniu polskich żołnierzy wywołała falę negatywnych komentarzy uderzających w obecnych rządzących. Do krytyki przyłączyli się politycy opozycji, którzy oskarżyli premiera i ministra obrony narodowej o opieszałość w działaniach i brak odpowiedniego zabezpieczenia dla polskich służb mundurowych. 

ZOBACZ: Zatrzymanie żołnierzy na granicy. "Powinny polecieć głowy"

"Zatrzymajcie ten obłęd, jesteście jak piromani, którzy podpalają własny dom" - napisał były premier Mateusz Morawiecki. 

Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski nagrał filmik, w którym wyraził swoje oburzenie. Powiedział, że Adam Bodnar powinien zostać zdymisjonowany. 
 
- Dawno tak się nie wkurzyłem. Okazuje się, że prokuratura Bodnara postawiła zarzuty trzem żołnierzom, którzy stawiają opór napływowi imigrantów. Jest to wielki skandal, który należy wyjaśnić - powiedział Kaleta.  

Kilka wpisów sprawie poświęcił także Maciej Wąsik, który przy okazji wspomniał także o swoi aresztowaniu. 

"Wczoraj aresztowali posłów za walkę z korupcją! Dziś aresztują żołnierzy za obronę granicy! Jutro aresztują Ciebie za bycie Patriotą! To zła władza!" - napisał w mediach społecznościowych Wąsik. 

ZOBACZ: Granica polsko-białoruska. Jarosław Kaczyński z żądaniem do władzy

Marcin Warchoł stwierdził z kolei, że rządzący musieli o sprawie wiedzieć wcześniej. "Przecież wiedzieliście o tym od dwóch miesięcy! Tylko mieliście nadzieję, że to nie wypłynie przed wyborami" - napisał.

Mariusz Kamińśki także oskarżył Adama Bodnara. Stwierdził, że powinien podać się do dymisji. 

"Zatrzymanie żołnierzy za obronę granic Polski to zdrada. Działania Prokuratury wobec nich to wbicie im noża w plecy. Zarzuty powinni otrzymać nadgorliwi i tępi prokuratorzy, a ich polityczny nadzorca Bodnar - dymisję - napisał na platformie X.

Zatrzymanie żołnierzy. Reakcja szefa MON i premiera

Do sprawy odniósł się już wicepremier i szef resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, który powiedział, że zatrzymanie żołnierzy w tym przypadku jest niedopuszczalne. W serwisie X zapowiedział, że sprawa zostanie wyjaśniona.

"Zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia. Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione. Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią. Będę zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierz" - napisał. 

Sytuacje skomentował również premier Donald Tusk. "Odebrałem meldunek Ministra Obrony Narodowej. Postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi. Oczekuję szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych" - przekazał.

Onet napisał w środę wieczorem o żołnierzach, którym po strzałach ostrzegawczych w stronę ludzi forsujących granicę polsko-białoruską postawiono zarzuty. Według portalu, gdy migranci przekroczyli granicę, a strzały w powietrze ich nie powstrzymały, żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zaczęli w obronie koniecznej strzelać w ziemię, niektóre z wystrzelonych łącznie 43 pocisków trafiły rykoszetem w płot. Jak relacjonuje portal, kiedy sytuacja została opanowana, do akcji wkroczyła Straż Graniczna. Jej funkcjonariusze zawiadomili Żandarmerię Wojskową, która aresztowała żołnierzy za użycie broni wobec migrantów.

WIDEO: Były prezydent o polityku PiS. "Nie chcę chwalić, ale obserwuję"