Komunikat prokuratury ws. żołnierzy. "Przekroczyli uprawnienia"
Prokuratura Krajowa wydała komunikat, z którego wynika, że decyzja o zatrzymaniu żołnierzy zapadła bez udziału prokuratora. Podkreślono też, że dowody wskazują, że żołnierze przekroczyli swoje uprawnienia, a następnie ustalali między sobą nieprawdziwą wersję wydarzeń. Dodano, że prok. Janeczek zdecydował już 6 maja o objęciu tej sprawy zwierzchnim nadzorem.
Prokuratura Krajowa wydała komunikat w sprawie żołnierzy. Wynika z niego, że Straż Graniczna przekazała informacje oraz nagrania Wydziałowi Żandarmerii Wojskowej w Białymstoku, a decyzja o zatrzymaniu ww. żołnierzy zapadła bez udziału prokuratora.
Żandarmeria Wojskowa w oparciu o uzyskane materiały wdrożyła czynności w "niezbędnym zakresie" w trybie art. 308 § 1 kpk. Z artykułu wynika, że policja może w każdej sprawie, w wypadkach niecierpiących zwłoki, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, przeprowadzić w niezbędnym zakresie czynności procesowe.
W ich następstwie podjęto decyzję o zatrzymaniu w dniu 29 marca 2024 r. trzech żołnierzy i doprowadzeniu ich do Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ w Białymstoku.
Prokuratura Krajowa: Żołnierze ustalali nieprawdziwą wersję wydarzeń
Jak opisuje prokuratura, z przedstawionych dowodów, a w tym w szczególności z nagrania z kamer przekazanego przez straż graniczną wynika, że żołnierze podczas interwencji prowadzonej wobec migrantów próbujących nielegalnie przekroczyć granicę RP przekroczyli swoje uprawnienia poprzez oddanie w ich kierunku co najmniej kilku strzałów narażając tym na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Dodano, że żołnierze oddający strzały nie znajdowali się w sytuacji zagrażającej ich życiu. Nie ustalono, aby na skutek oddanych strzałów ktoś odniósł obrażenia. "W świetle ustalonych okoliczności zdarzenia prokurator podjął decyzję o przedstawieniu dwóm z doprowadzonych żołnierzy zarzutów popełnienia przestępstwa" - dodano. Trzeci z zatrzymanych żołnierzy został przesłuchany w charakterze świadka.
ZOBACZ: Burza po zatrzymaniu żołnierzy. Ekspert uderza w dowódców
Po przedstawieniu zarzutów prokurator zastosował wobec podejrzanych wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru przełożonego wojskowego połączonego z zakazem kontaktowania się pomiędzy sobą oraz zawieszenia w czynnościach służbowych. "Stosowanie środka w postaci zakazu kontaktowania się uzasadnione było informacją, że ww. żołnierze ustalali między sobą nieprawdziwą, wspólną wersję przebiegu wydarzeń" - podkreśliła prokuratura w komunikacie.
Ostatecznie zastępca Dyrektora Departamentu ds. Wojskowych Prokuratury Krajowej zwrócił się do Zastępcy Prokuratora Generalnego Tomasza Janeczka z wnioskiem o objęcie tego postępowania przez Departament zwierzchnim nadzorem służbowym "w celu zapewnienia efektywnego wykonywania zaplanowanych czynności procesowych oraz podejmowania trafnych decyzji merytorycznych". Decyzją Zastępcy Prokuratora Generalnego Tomasza Janeczka z dnia 6 maja 2024 r. nadzór taki został ustanowiony.
Obecnie prokurator oczekuje na wyniki prac Laboratorium Kryminalistycznego Żandarmerii Wojskowej, co wyznaczy kolejne czynności procesowe w sprawie.
Pod komunikatem podpisała się prok. Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratury Generalnej.
Prokuratur od Zbigniewa Ziobry zaprzeczał, że wiedział o sprawie
Wcześniej rzecznik Prokuratury Krajowej - prok. Przemysław Nowak - na platformie X odniósł się do słów zastępcy prokuratora generalnego ds. wojskowych prok. Tomasza Janeczka, który oświadczył, że w tej sprawie nie był "w żaden sposób poinformowany zarówno o zajściach na granicy, jak i o późniejszych krokach procesowych podjętych przez prokuratora".
"Od wielu tygodni w praktyce nie mam możliwości wykonywania swoich obowiązków służbowych w pełnym zakresie" - zaznaczył Janeczek.
Z kolei Nowak zaprzeczył temu - w serwisie X przekazał, że Janeczek, który został zastępcą Prokuratora Generalnego w czasie, gdy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro, osobiście, pisemnie zdecydował w dniu 6 maja 2024 roku o objęciu tej sprawy zwierzchnim nadzorem służbowym".
ZOBACZ: Zatrzymanie żołnierzy na granicy. Jest ruch prezydenta Andrzeja Dudy
Szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar podał z kolei, że na piątek rano zaprosił na pilne spotkanie prok. Janeczka. "Rozmowa ma służyć przekazaniu pełnej informacji o okolicznościach i działaniach prokuratury w sprawie zarzutów dla żołnierzy, którzy prowadzili interwencję wobec grupy migrantów usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę państwową RP" - podał na platformie X Bodnar.
Głośna sprawa zatrzymania polskich żołnierzy
Portal Onet napisał w środę wieczorem, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierających uchodźców - prokuratura zarzuciła dwóm z tych żołnierzy przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Doniesienia o zatrzymaniu polskich żołnierzy wywołała falę negatywnych komentarzy uderzających w obecnych rządzących.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej, że decyzja o zatrzymaniu żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową była decyzją tej formacji. Dodał, że ani on, ani Prokurator Generalny czy inni ministrowie nie byli o tym informowani.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki domaga się dymisji premiera. "Niebywały skandal"
Dodał, że jeżeli w przypadku zatrzymanych wojskowych doszło do "przekroczenia uprawnień", to osoby za to odpowiedzialne zostaną ukarane. W podobnym tonie wypowiedział się premier Donald Tusk - przekazał, że oczekuje "decyzji personalnych" w tej sprawie.
Prezydent Andrzej Duda zareagował na doniesienia - zapowiedział że - prawdopodobnie - w najbliższy poniedziałek zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego.
Czytaj więcej