Nie żyje żołnierz zraniony nożem przy granicy z Białorusią

Polska
Nie żyje żołnierz zraniony nożem przy granicy z Białorusią
AP Photo/Michal Dyjuk
Zdjęcie ilustracyjne

Nie żyje żołnierz zraniony nożem przy granicy polsko-białoruskiej. Informację przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Jego poświęcenie i oddanie dla Ojczyzny są przykładem najwyższej odwagi" - skomentował wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W sieci wpis pożegnalny zamieścił również prezydent Andrzej Duda.

"Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej" - czytamy w komunikacie wojska.

 

Dowództwo Generalne przekazało, że żołnierza nie udało się uratować mimo wysiłków lekarzy. Jednocześnie wojsko wskazuje, że wojskowy był ofiarą "bandyckiego ataku na granicy z Białorusią".

 

"Bliskim zmarłego żołnierza zapewniono wsparcie i opiekę psychologiczną. Dodatkowa pomoc, zarówno psychologiczna jak i organizacyjna, będzie kontynuowana w zależności od woli rodziny" - czytamy w komunikacie.

Szef MON o zmarłym żołnierzu: Przykład najwyższej odwagi

Do śmierci żołnierza odniósł się w mediach społecznościowych Władysław Kosiniak-Kamysz. "Z głębokim żalem żegnam naszego żołnierza Mateusza, który pomimo wysiłków lekarzy zmarł po bandyckim ataku podczas obrony polskiej granicy. Jego poświęcenie i oddanie dla Ojczyzny są przykładem najwyższej odwagi. Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi. Cześć Jego pamięci!" - napisał szef MON.

 

ZOBACZ: Niepokojące informacje o zdrowiu żołnierza zaatakowanego przez migranta. "Stan ciężki"

 

Do sprawy odniósł się również premier Donald Tusk. "Młody żołnierz, Mateusz, oddał życie w obronie granicy Rzeczpospolitej. Ojczyzna i rodacy nie zapomną o tej ofierze. Jego bliskim składam wyrazy najgłębszego współczucia" - podkreślił.

 

Prezydent Andrzej Duda napisał w sieci: - Zginął żołnierz Wojska Polskiego broniąc naszej Ojczyzny. Poruszony Jego śmiercią myślami i modlitwą jestem z Jego Rodziną i Najbliższymi.

Żołnierz zaatakowany przez migranta

Do ataku na polskich żołnierzy doszło 28 maja w pasie granicznym w rejonie Białowieży. Kilkudziesięcioosobowa grupa migrantów próbowała sforsować płot w okolicach posterunku straży granicznej w Dubiczach Cerkiewnych.

 

Imigranci byli agresywni, rzucali w funkcjonariuszy gałęziami i kamieniami. Jeden z żołnierzy został ugodzony w klatkę piersiową nożem przymocowanym do konara, kiedy usiłował zablokować wyłom w zaporze. 

 

ZOBACZ: "Oczekuję decyzji personalnych". Donald Tusk o zatrzymaniu żołnierzy na granicy

 

Ciężko ranny mężczyzna został przetransportowany do szpitala w Hajnówce, skąd trafił do Wojskowego Instytutu Medycznego przy Szaserów w Warszawie.

"Mateuszu, wypełniłeś słowa roty przysięgi"

Dowództwo Generalne w komunikacie zwróciło uwagę, że żołnierz zmarł wypełniając słowa przysięgi wojskowej. "Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju" - czytamy w komunikacie.

 

Przypominamy przysięgę, którą składają żołnierze Wojska Polskiego.

 

"Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam,

służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej,

bronić jej niepodległości i granic.

Stać na straży Konstytucji,

strzec honoru żołnierza polskiego,

sztandaru wojskowego bronić.

Za sprawę mojej Ojczyzny,

w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić.

Tak mi dopomóż Bóg".

Jakub Krzywiecki / Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie