Morawiecki krytykuje decyzję ministra. Mówi o "ściganiu żołnierzy"
Były premier w Dubiczach Cerkiewnych krytykował powołanie zespołu prokuratury, który ma badać zachowania funkcjonariuszy wobec cudzoziemców na granicy z Białorusią. Mateusz Morawiecki stwierdził, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny "ma krew na rekach". - Jak mógł powołać zespół, który ma ścigać żołnierzy i funkcjonariuszy? - pytał.
Podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki ocenił, że ataki migrantów na wojskowych są związane z tym, że "wcześniej ktoś postąpił w haniebny sposób". - Jeżeli żołnierze boją się bronić siebie w samoobronie i granicy przed atakiem nielegalnych imigrantów, a tak naprawdę atakiem Łukaszenki i Putina, to dochodzi do tego typu sytuacji - stwierdził Morawiecki, odnosząc się do ujawnionej przez Onet historii zatrzymania żołnierzy, którzy pod koniec marca oddali strzały ostrzegawcze przy forsujących granicę migrantach.
"Rządzący grają w orkiestrze kremlowskiej"
Mateusz Morawiecki powiedział również, że "rządzący przez dwa miesiące ukrywali informacje" o doprowadzeniu żołnierzy do aresztu i skuciu ich kajdankami.
ZOBACZ: Pilne spotkanie ws. zatrzymania żołnierzy. Premier wezwał ministrów
- Bali się, że to co się stało wpłynie na wybory samorządowe. Chcieli ukryć tę sytuację przed wyborami do europarlamentu. To jest czyn nie tylko niegodny rządu polskiego, ale pokazuje, że rządzący grają w jakiejś niepolskiej orkiestrze, grają w orkiestrze kremlowskiej - podkreślił były premier.
Morawiecki ocenił, że skoro żołnierze byli skuci kajdankami "za podjęcie działań obronnych", będą obawiali się bronić granicy w przyszłości.
Specjalny zespół w prokuraturze. Mateusz Morawiecki krytykuje ministra
- To prokurator Bodnar, prokurator, który ma krew na rękach tym co się stało, powołuje zespół. Ale wiecie do czego? Do wyłapywania takich zachowań żołnierzy, które mogą doprowadzić żołnierzy do aresztu - mówił były premier.
Odniósł się w ten sposób do powstałego w kwietniu zespołu, którego celem ma być "zbieranie i karnoprawna ocena materiału dowodowego dotyczącego zachowań funkcjonariuszy podejmowanych wobec cudzoziemców, którzy przekroczyli granicę białorusko-polską".
ZOBACZ: Politycy reagują na śmieć polskiego żołnierza. "Żegnaj bohaterze"
Zespół powstał w związku z zarządzeniem prokuratora regionalnego w Lublinie.
- Zastanawiam się komu to wszystko służy. Jak Bodnar mógł w kwietniu powołać zespół w prokuraturze, który ma ścigać żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy bronią naszej wschodniej granicy? Świat postawiony na głowie - ocenił Mateusz Morawiecki.
Czytaj więcej