Niebezpieczny incydent na granicy z Białorusią. Atak na policyjne patrole
Na granicy z Białorusią doszło do niepokojącego incydentu. Migranci zaatakowali patrole podlaskiej policji, w wyniku czego uszkodzone zostały dwa samochody. To kolejne takie zdarzenie, w którym funkcjonariusze polskich służb musieli zareagować na zagrożenie.
Podlaska policja wydała nowy komunikat informujący o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podczas patrolu radiowozy zostały oburzone przez migrantów, w wyniku czego uszkodzono dwa samochody. Policjantom nic się nie stało.
Ataki na granicy. Jest ich coraz więcej
Do groźnego incydentu doszło również w poniedziałek. Straż Graniczna informowała, że jeden z ich funkcjonariuszy został ranny po uderzeniu konarem w głowę. Obecnie mężczyzna przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
ZOBACZ: Incydent na granicy. Ranny funkcjonariusz Straży Granicznej
Jak informuje SG w ciągu minionego weekendu odnotowano prawie 670 prób nielegalnego przedostania się do Polski. Wówczas też w kierunku patroli rzucano konarami i kamieniami.
Z kolei 28 maja jeden z polskich funkcjonariuszy został zaatakowany w okolicy Dubicz Cerkiewnych. Napastnik użył wówczas kija zakończonego ostrzem. Ranny mundurowy do tej pory przebywa w szpitalu w Hajnówce.
ZOBACZ: Krzysztof Bosak: Służby na granicy powinny móc używać broni
Sprawą zajęła się białostocka prokuratura. Postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania zabójstwa.
Wcześniej również dochodziło do zdarzeń z udziałem polskich funkcjonariuszy SG. Jednak po incydencie w Dubiczach Cerkiewnych premier Donald Tusk zapowiedział powstanie strefy buforowej na granicy z Białorusią.
"Policjanci w stanie najwyższej gotowości, strzegą wschodniej granicy państwa. Patrolują rejon przyległy do pasa granicznego, kontrolują pojazdy oraz zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom terenów przygranicznych" - podkreśla podlaska policja.
Czytaj więcej