Jarosław Kaczyński nie stawił się przed komisją śledczą. Będą konsekwencje?
Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie stawił się przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Członkowie komisji przegłosowali złożenie wniosku do sądu o nałożenie na polityka kary porządkowej. - To represja polityczna - stwierdził Piotr Kaleta (PiS). - Kaczyński zakpił sobie z Polaków - uważa Maria Janyska (KO)
Na godzinę 10 sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej zaplanowała przesłuchanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Świadek jednak nie pojawił się na sali. Jeszcze przed stwierdzeniem, że nie ma go na sali, wykluczony został członek komisji, poseł PiS Andrzej Śliwka.
- Nikt nie będzie stał ponad prawem. Czasy świętych krów się kończą - skomentował w wypowiedzi dla mediów przewodniczący Michał Szczerba. - Ponieważ jest to pierwsza nieobecność nieusprawiedliwiona i licząc na to, że stawi się kolejne posiedzenie przedstawię projekt uchwały ws. nałożenia na niego kary finansowej - podkreślił.
- To represja polityczna - skomentował Piotr Kaleta (PiS). - Wiedzieliśmy z wyprzedzeniem, że nie może być - argumentował polityk. - Zakpił sobie z Polaków - uważa Maria Janyska (KO).
Rano rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że Kaczyński jest w drodze powrotnej z Brukseli i jego udział w dzisiejszej komisji śledczej fizycznie nie jest możliwy. Dzień wcześniej lider Zjednoczonej Prawicy pojechał do Brukseli, by m.in. rozmawiać z rolnikami. Dziennikarze pytali go wówczas, czy jego wyjazd to fortel, który ma na celu uniknięcie składania zeznań.
ZOBACZ: Daniel Obajtek zignorował wezwanie na komisje. "Będzie trzeba go doprowadzić"
Wówczas deklarował, że stawi się przed komisją śledczą pod warunkiem, że "nikt go nie nie będzie straszył policją". - Jeśli chodzi o tę komisję, to ja bardzo chętnie będę na niej zeznawał, no bo wszystkie komisje są kompromitacją Platformy Obywatelskiej i jej sojuszników - powiedział.
- Ale już ta komisja, na której wychodzi na jaw, że cała wielka kampania o wielkiej aferze, gigantycznej, na setki tysięcy wiz aferze, jest jednym wielkim kłamstwem i to międzynarodowym - dodał. Zdaniem polityka upublicznienie afery to "międzynarodowy spisek" mający odsunięcie jego ugrupowanie od władzy.
Jarosław Kaczyński wezwany przed komisję. "Nie będzie zmiany terminu"
Wcześniej prezes PiS wniósł do komisji o zmianę terminu przesłuchania na czas po wyborach do PE, ale wniosek został odrzucony. Przewodniczący komisji Michał Szczerba zapowiadał, że nieprzybycie na wezwanie zakończy się konsekwencjami.
ZOBACZ: Komisja śledcza ds. afery wizowej. Przesłuchanie byłego wiceministra rolnictwa
"Obajtkoza, czyli uporczywe niestawiennictwo jest zaraźliwe. Nie będzie zmiany terminu! Komisja będzie czekała na posła Kaczyńskiego w środę o 10.00. Nieusprawiedliwiona absencja będzie ukarana. Nie do obrony jest tłumaczenie się interesem partii PiS" - napisał na platformie X.
W odpowiedzi na wniosek Kaczyńskiego szef komisji załączył odpowiedź, w której podkreślił, że ewentualne niestawiennictwo w wyznaczonym terminie będzie uznane przez komisję za nieusprawiedliwione, co oznacza wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie prezesa PiS karą porządkową. W programie Polsat News Polityka "Studio parlament" przekazał, że wynosi ona maksymalnie trzy tysiące złotych.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński i Daniel Obajtek unikają komisji. Jakie poniosą konsekwencje?
Szczerba dodał, że - jeśli świadek nie stawi się - komisja rozważy też wniosek do sądu o zatrzymanie i doprowadzenie go na kolejny termin przesłuchania - 7 czerwca o godz. 9. - My w lutym komunikowaliśmy, że Jarosław Kaczyński będzie świadkiem i od początku było wiadome, że będzie ostatnim świadkiem. Więc tu nie ma żadnego zaskoczenia - mówił Michał Szczerba na antenie Polsat News.
Czytaj więcej