Chodził po górach w nocy i bez sprzętu. Spadł 90 metrów
Turysta z Litwy, który nocą wybrał się na Świnicę, spadł ze szlaku i doznał obrażeń. Mężczyzna został uratowany przez ratowników TOPR i trafił do szpitala.
W nocy z niedzieli na poniedziałek ratownicy TOPR przeprowadzili akcję ratunkową. Na jednym z tatrzańskich szlaków doszło do wypadku. W drodze na Świnicę turysta z Litwy poślizgnął się i spadł około 90 metrów. Doznał potłuczeń ciała.
Do zdarzenia przybyli ratownicy z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Turyście udzielono pierwszej pomocy. Został przeniesiony na noszach w bezpieczne miejsce, skąd o świcie do szpitala w Zakopanem zabrał go śmigłowiec.
ZOBACZ: W Czechach grupa osób schowała się pod drzewem. Nagle uderzył tam piorun
Jak podano, zdarzenie miało miejsce już po zmroku. Akcja ratunkowa zakończyła się wczesnym rankiem. Brało w niej udział 14 ratowników oraz załoga śmigłowca.
Turysta spadł ze szlaku. Nie miał odpowiedniego sprzętu
"W niedzielę wieczorem otrzymaliśmy zgłoszenie od ratowników górskich ze Słowacji o potrzebującej pomocy grupie Litwinów. Turyści bez stosownego sprzętu szli na Świnicę, a tam w rejonach szczytowych zalegają jeszcze płaty zmrożonego śniegu. Jeden z turystów pośliznął się i spadł około 90 m w kierunku Dolinki pod Kołem doznając obrażeń klatki piersiowej i ogólnych potłuczeń" – przekazał ratownik TOPR.
ZOBACZ: Szczecinek: Sześciolatek wypadł z trzeciego piętra. Lądował śmigłowiec LPR
Jak wyjaśnili tatrzańscy ratownicy, przyczyną wypadku był brak odpowiedniego sprzętu do turystyki wysokogórskiej. Wybierając się na wspinaczkę po partiach szczytowych należy przygotować się na trudne warunki. Gdzieniegdzie wciąż panuje tam zima. Turyści powinni być zatem wyposażeni w raki, czekan i kask.
Czytaj więcej