Beata Szydło o premierze: Nie potrafi się powstrzymać
- Tusk nie potrafi się powstrzymać, by różnego rodzaju głupie wpisy umieszczać na Twitterze i robić sensacyjki nawet wczesnym rankiem - przekazała była premier Beata Szydło podczas programu "Gość Wydarzeń". Europosłanka PiS odniosła się w ten sposób do najnowszego wpisu Donalda Tuska dotyczącego medialnych doniesień na temat zamówień z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski przypomniał, że Donald Tusk organizuje 4 czerwca manifestacje na Placu Zamkowym. Zapytał, jaka będzie na to reakcja Prawa i Sprawiedliwości. - Prowadzimy konsekwentnie naszą kampanię wyborczą, jej główną osią są spotkania z wyborcami (...) Natomiast Donald Tusk próbuje zrobić spektakularne show, ale w moim przekonaniu nie istotne jest to, co on pokaże, tylko to, co robi i co mówi - wskazała była premier Polski.
Beata Szydło stwierdziła, że czas jego rządów "pokazuje niestety, że Polska wraca do sytuacji w jakiej była przed 2015 rokiem".
Jarosław Kaczyński przed komisją śledczą. Beata Szydło o zawieszeniu prac
Media podały, że Jarosław Kaczyński ma polecieć we wtorek do Brukseli, w związku z planowanymi protestami rolników. Na pytanie, czy doniesienia o obecności prezesa PiS w Brukseli są faktem Szydło odpowiedziała, że "nasi politycy będą w Brukseli". Nie wskazała jednak na konkretne nazwiska. Zaznaczyła, że sama będzie kontynuować swoją trasę po Polsce.
W związku ze swoim pobytem w Brukseli i trwającą kampanią do Europarlamentu Jarosław Kaczyński złożył wniosek o przełożenie jego przesłuchania przed komisją śledczą ds. afery wizowej, które ma się odbyć w środę. Michał Szczerba nie zamierza się jednak zgodzić na przełożenie posiedzenia komisji. Stwierdził, że jeżeli Kaczyński nie zgłosi się na komisję, to zostanie skierowany wniosek o karę do sądu.
ZOBACZ: Dariusz Standerski o cyberataku na PAP: Kliknął na coś, na co nie powinien kliknąć
Szydło uznała, że prace komisji śledczych powinny być zawieszone na czas kampanii wyborczej. Przekazała, że Szczerba i Joński "wykorzystują komisje do prowadzenia swoich kampanii wyborczych". - Ministrowie rządu zrezygnowali ze swoich swoich funkcji, żeby prowadzić kampanie wyborcze, natomiast Joński i Szczerba nie robią tego, bo wiedzą doskonale, że chcą traktować te komisje jako element swojej kampanii wyborczej - powiedziała.
- Ta komisja i jej działania budzą w tej chwili wątpliwości, czy są uczciwe - dodała. Stwierdziła, że prośba Jarosława Kaczyńskiego o to, aby przesłuchanie odbyło się po wyborach, jest związane z troską, aby "komisja nie zamieniała się w kampanijny cyrk".
Premier zareagował na medialne doniesienia. Beata Szydło: To są bzdury
Premier Donald Tusk zareagował we wtorek na medialne doniesienia na temat zamówień z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w czasach rządów PiS. Paweł Szopa, prezes marki "Red is Bad" miał zarobić w ten sposób pół miliarda złotych. "Na agregatach dla Ukrainy też musieli zarobić! Zadaniem Prokuratora Generalnego będzie sprawdzenie wszystkich przypadków "Kradzieży zgodnej z procedurami". Ten rosyjski patent stosowany przez PiS na wielką skalę nie będzie w Polsce patentem na bezkarność." - napisał premier w mediach społecznościowych.
WIDEO: Beata Szydło w programie "Gość Wydarzeń"
- Donald Tusk kompromituje funkcję premiera RP - oznajmiła Beata Szydło. - Tusk nie potrafi się powstrzymać, by różnego rodzaju głupie wpisy umieszczać na Twitterze i robić sensacyjki nawet wczesnym rankiem, żeby tylko zogniskować opinię publiczną na sobie - przekazała.
ZOBACZ: Daniel Obajtek zignorował wezwanie na komisje. "Będzie trzeba go doprowadzić"
Zapytała także, co ma znaczyć "kradzież zgodna z procedurami". Prowadzący program przekazał, że zapewne chodziło o uchwalanie ustaw za rządów PiS, dzięki którym możliwe były późniejsze działania, jak np. w przypadku Funduszu Sprawiedliwości. - Przecież to są bzdury. Jeżeli ustawy były przejmowane przez parlament, Sejm, podpisywane przez prezydenta zgodnie z polską konstytucją i unijnym prawem - stwierdziła Szydło.
- Każdy mierzy innych swoją miarą. Jeżeli on tego typu rzeczy stosuje, to wystawia tylko sobie świadectwo - powiedziała.
Marcin Mastalerek, a Beata Szydło. "Nie ten poziom"
Była premier odniosła się także do kłótni, która wynikła między nią, a szefem gabinetu prezydenta. Ten uznał za "obrzydliwe" to, że Szydło wspiera w wyborach Jacka Kurskiego. - Mam do powiedzenia tyle, ile napisałam. Nie będzie mi Marcin Mastalerek dyktować, kogo mam popierać - powiedziała. - Marcin Mastalerek nie jest na tyle istotną postacią po prawej stronie sceny politycznej, żebyśmy poświęcali na niego nasz czas i widzów, a po drugie nie jest kandydatem w tych wyborach - oznajmiła.
- Nie ten poziom, nie ta emocja, więc nie będę o tym mówić - skwitowała.
Dodała, że nie pozwoli sobie "dać się wkręcić w tego typu dyskusje".
Wcześniejsze odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne TUTAJ.
Czytaj więcej