Potrącenie czterolatka w Łąkach. Matka nie zauważyła dziecka
- W miejscowości Łąka matka przypadkiem potrąciła czterolatka - poinformował w rozmowie z polsatnews.pl oficer prasowy komendy policji w Pszczynie Wojciech Janoszek. Do wypadku przyleciał śmigłowiec LPR, który zabrał czterolatka do szpitala.
Do wypadku doszło w sobotę rano w miejscowości Łąki w woj. śląskim. Kobieta wyjeżdżała samochodem ze swojej posesji, gdy nagle z ogródka wybiegł jej czteroletni syn, którego nie zdążyła zauważyć.
Łąki. Nieszczęśliwy wypadek na podwórku
Maluch został uderzony tylną oponą samochodu. Matka natychmiast wezwała na miejsce pogotowie. Czterolatek miał widoczne ślady obtarć na rękach oraz nogach.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Nie żyje sześciolatek
W ogródku wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które zabrało dziecko do szpitala. - Maluch strasznie płakał, możliwe, że oprócz otarć dolega mu coś jeszcze. Jest jednak w dobrym stanie, niezagrażającym życiu - poinformował nas Wojciech Janoszek z KPP w Pszczynie.
Na razie pozostaje w szpitalu w Katowicach na obserwacji, ponieważ w takiej sytuacji wymagane są badania.
Czytaj więcej