Atak hakerski na PAP. Jest reakcja USA

Polska
Atak hakerski na PAP. Jest reakcja USA
Pixabay/Wenhan Cheng
Stany Zjednoczone, Waszyngton

- Jesteśmy zaznajomieni z sytuacją i jesteśmy w kontakcie z polskimi władzami na temat ataku hakerskiego na PAP - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA. Rzecznik resortu zapewnił, że sytuacja jest monitorowana oraz zaapelował do państw o powstrzymanie się od podważania demokratycznych procesów.

- Jesteśmy zaznajomieni z sytuacją i jesteśmy w kontakcie z polskimi władzami na temat ataku hakerskiego na PAP i fałszywej depeszy o mobilizacji w Polsce - przekazał w piątek rzecznik Departamentu Stanu USA. Jego wypowiedź dotyczyła zdarzenia, które miało miejsce w piątek wczesnym popołudniem. W serwisie PAP dwukrotnie pojawiła się fałszywa depesza o rzekomej mobilizacji w Polsce. Autorzy nieprawdziwej informacji użyli fikcyjnego stanowiska premiera Donalda Tuska.

 

ZOBACZ: Atak na PAP. Premier Donald Tusk: Rosyjska strategia destabilizacji

 

Przedstawiciel Departamentu Stanu USA dodał, że próby wpływu na wybory są starannie monitorowane przez administrację i wezwał państwa do powstrzymania się od podważania demokratycznych procesów.

 

- Jest to w naszym interesie, by były bezpieczne, wolne i uczciwe i wzywamy wszystkie państwa do powstrzymania się od wrogich działań cybernetycznych zmierzających do destabilizacji i podważania procesów i społeczeństw demokratycznych - zaapelował. 

Hakerski atak na Polską Agencję Prasową. Reakcja USA

Wcześniej incydent ten skomentowała również Viera Jourova, wiceszefowa Komisji Europejskiej, która w czasie ataku przebywała w Stanach Zjednoczonych. Wskazała, że próby dezinformacji dotyczące rzekomych mobilizacji nie są nowością i wcześniej już przewidywano podobne działania ze strony Rosji. 

 

ZOBACZ: Fałszywa depesza PAP. Powodem rosyjski atak?

 

- Widzimy Polskę jako kraj, gdzie presja dezinformacyjna nasiliła się przez ostatnie kilka tygodni (...). Dezinformacja na temat mobilizacji jest czymś, czego się spodziewaliśmy, co było przewidziane. Zostało to już użyte przed słowackimi wyborami, te groźby o mobilizacji, która miałaby zostać ogłoszona przez zwycięzcę wyborów. Więc nie jestem tym zaskoczona - wyjaśniła Jourova podczas konferencji w San Francisco.

Rosyjscy hakerzy uderzyli w PAP

Fałszywa depesza została zamieszczona dwukrotnie: o godzinie 14:00 i 14:20. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji przystąpiła do wyjaśniania sytuacji. 

 

Pojawiła się również natychmiastowa reakcja ze strony PAP. "Uwaga redakcje! Źródłem depeszy pod tytułem "Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja" nie jest Polska Agencja Prasowa" - przekazano.

Pola Kajda / mak / PAP/Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie