Wojna na Ukrainie. Biały Dom dał Ukrainie zielone światło. Jedno zastrzeżenie

Świat
Wojna na Ukrainie. Biały Dom dał Ukrainie zielone światło. Jedno zastrzeżenie
zdjęcie ilustracyjne, Pixabay/Pexels
Biały Dom zmienił zdanie i dał zielone światło Ukrainie

Prezydent Joe Biden zezwolił Ukrainie na uderzenie na terytorium Rosji amerykańską amunicją. To reakcja na rosyjskie postępy przy granicy w północno-wschodniej części kraju. Biały Dom ma jednak zastrzeżenia co do tego, jakie cele mogą atakować Ukraińcy.

Kijów zwrócił się do Waszyngtonu z prośbą o zmianę polityki w sprawie ataków na terytorium Rosji, ponieważ siły rosyjskie poczyniły postępy w obwodzie charkowskim i samym Charkowie. Jak podają amerykańskie media, Biały Dom przychylił się do tej prośby

 

- Prezydent zlecił swojemu zespołowi, żeby zapewnić stronę ukraińską, że może użyć dostarczonej przez USA broni do przeprowadzenia kontrofensywy w Charkowie, by mogli uderzyć w rosyjskie siły przygotowujące się do uderzenia, lub te, które już w nich uderzają, na terytorium Rosji - przekazał jeden z urzędników, którego cytuje CNN. 

 

ZOBACZ: USA wycofują potężną broń z Ukrainy. To wielka strata dla wojska

 

Oznacza to, że Ukraina może użyć amerykańskiej broni przeciwlotniczej do zniszczenia bezpośredniego zagrożenia ze strony rosyjskich samolotów latających zarówno w ukraińskiej, jak i rosyjskiej przestrzeni powietrznej. Nie może jednak atakować rosyjskich samolotów, które stoją na rosyjskiej ziemi. 

 

Rzecznik prasowy prezydenta Ukrainy Serhij Nikiforow potwierdził, że Stany Zjednoczone zezwoliły na "ograniczone użycie amerykańskiej broni w regionie przygranicznym z Charkowem". 

Wojna na Ukrainie. Zgoda Joe Bidena. Jest jedno zastrzeżenie

Administracja Joe Bidena stanowczo sprzeciwia się temu, by Ukraina nie używała uzyskanych w ramach amerykańskiej pomocy pocisków dalekiego zasięgu ATACMS, które mogą trafiać w cele oddalone o 200 mil, czyli około 300 kilometrów. Sekretarz stanu Antony Blinken zasygnalizował gotowość do zmiany decyzji, w zależności od rosyjskich działań. 

 

- Moskwa dobrze wie, że jesteśmy przygotowani, żeby przez dłuższy czas wspierać Ukrainę. Mamy plany obronne, coraz więcej członków sojuszu inwestuje w obronność - podkreślał sekretarz generalny NATO Jens Stolteberg na konferencji prasowej przed piątkowymi spotkaniami przedstawicieli Sojuszu. 

 

ZOBACZ: Zmiana w relacjach USA-Ukraina? Media zapowiadają podpisanie porozumienia

 

Szef NATO uważa, że Ukraina powinna się móc się obronić przed rosyjską agresją. - Sojusznicy na różne sposoby udzielają wsparcia Ukrainie. Wielokrotnie mówiłem, że musimy pamiętać, że to jest wojna, Rosja zaatakowała inne państwo, pogwałciła postanowienia prawa międzynardowego, najechała na Ukrainę, która ma prawo się bronić. Ma prawo uderzać w cele na terytorium Rosji - podkreślił. 

 

- Jest to potrzeba tym bardziej paląca, że Rosja otworzyła nowy front. Ukraina jest w tej chwili atakowana pociskami, które nadlatują z terytorium Rosji, więc muszą mieć możliwość samoobrony - dodał. 

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie