USA mogą zmienić zdanie. Wszystko po incydentach w Europie
- Ciężko pracujemy z naszymi europejskimi odpowiednikami, robimy wszystko, co tylko możemy, by zbudować odporność na takie przypadki - powiedział John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, zapytany o rosyjskie sabotaże dokonywane na terytorium Europy. W związku z incydentami, m.in. w Polsce, Amerykanie debatują nad zmianą zasad obowiązujących Ukrainę na polu walki.
John Kirby na prośbę dziennikarzy o komentarz do doniesień o próbach rosyjskiego sabotażu w Europie odpowiedział, że USA przyglądają się temu "z wielką troską". - Chciałbym powiedzieć, że to nie jest część znanych zagrywek Rosji, ale jest i nie trzeba spoglądać zbyt daleko w przeszłość, by to zrozumieć
- Ciężko pracujemy z naszymi europejskimi odpowiednikami, robimy wszystko, co tylko możemy, by zbudować odporność na takie przypadki, nie tylko u nas, ale też za granicą - dodał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA.
Rosyjskie sabotaże w Europie. Ameryka może zmienić zdanie w ważnej kwestii
Doniesienia o rosyjskich sabotażach przekazał wcześniej m.in. "New York Times". Według gazety, Moskwa zintensyfikowała swoje działania na terenie Europy. Do ich operacji mają należeć m.in. podpalenia i próby podpaleń - jako przykład tego typu działań dziennik podał jedną z polskich fabryk.
ZOBACZ: Ukraińcy atakują zaskakującą bronią. To prawdziwy frankenstein
Jak zaznaczono, takie akcje mają doprowadzić do przerwania dostaw broni na Ukrainę. W związku z tym John Kirby przekazał, że Stany jednoczone rozmawiają z Kijowem na temat zniesienia zakazu rażenia amerykańską bronią celów wewnątrz Rosji. Jednak podkreślił, że na chwilę obecną USA "nie zmieniają swojej polityki". - W tej chwili nie ma żadnych zmian w naszej polityce. Nie zachęcamy ani nie umożliwiamy użycia broni dostarczonej przez USA do ataków na terytorium Rosji - powiedział.
Dlaczego USA mogą zmienić zdanie?
Od początku wojny w Ukrainie Joe Biden konsekwentnie zakazuje Kijowowi korzystania z amerykańskiej broni do ofensywnego atakowania celów znajdujących się na terytorium Federacji Rosyjskiej. Jednak teraz rząd ma debatować nad tą kwestią po zmianie zdania w tej materii przez sekretarza stanu Antony'ego Blinkena.
ZOBACZ: Brytyjczycy działają w Ukrainie od 2023 r. Nikt o tym nie wiedział
Do zmiany polityki w tym zakresie zachęca nie tylko sekretarz stanu, ale także politycy obydwu partii w amerykańskim Kongresie, przywódcy państw wschodniej flanki NATO, a także sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Apele w tej kwestii nasiliły się po niedawnym zbombardowaniu centrum handlowego w Charkowie przez siły rosyjskie.
Ataku dokonano z użyciem bazy lotniczej w Woroneżu, położonej w zasięgu rakiet ATACMS, które USA podarowały Ukrainie.