"To przesłanka do delegalizacji". Robert Biedroń wskazuje na partię
- Dzisiaj widać jasno i wyraźnie, że politycy Suwerennej Polski utworzyli taki układ quasi mafijny i to jest przesłanka do delegalizacji Suwerennej Polski - powiedział Robert Biedroń w programie "Graffiti", odnosząc się do afery wokół Funduszu Sprawiedliwości.
Michał Woś może stracić immunitet poselski. W związku z tym i aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości, Robert Biedroń został zapytany, czy sądzi, że w sprawie może dojść do skazania Wosia i innych posłów Suwerennej Polski.
- Wszystko na to wskazuje, bo ta ośmiornica miała wiele macek i pan Woś nie był jednym elementem tego układu, zorganizowanej grupy przestępczej, która wyciągała pieniądze - i to jest najbardziej gorszące i obrzydliwe - które były przeznaczone dla osób najbardziej potrzebujących - powiedział Robert Biedroń w programie "Graffiti".
Delegalizacja Suwerennej Polski? Robert Biedroń wskazał na przesłankę
Według niego zmiana regulaminu umożliwiająca wydawanie pieniędzy z FS, była zrobiona tylko po to, aby "zalegalizować ten nielegalny proceder". - Dzisiaj widać jasno i wyraźnie, że politycy Suwerennej Polski utworzyli taki układ quasi mafijny i to jest przesłanka do delegalizacji Suwerennej Polski - oznajmił europoseł Nowej Lewicy.
ZOBACZ: Dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Ministerstwo ujawniło dane
Jak zaznaczył, mu jako politykowi Lewicy "do głowy by nie przyszło, żeby zabierać ludziom i jechać na tydzień przed wyborami przekazywać maszynę do popcornu". - Politycy naprawdę nie mogą być aż tak zdegenerowani, żeby zabierać ludziom najbardziej potrzebującym pieniądze, na które czekają - oznajmił.
Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości. "Dobrze, że to ujrzało światło dzienne"
Zapytany o rolę Romana Giertycha w tej kwestii oraz o fakt, że do mediów wyciekają dokumenty ze śledztwa stwierdził, że "nie widzi tam tylko Romana Giertycha", a cały proces powinien być "transparentny". - Oczywiście możemy mieć uwagi do tego całego procesu, ale dobrze, że to ujrzało światło dzienne, bo myślę, że opinia publiczna, państwo zasługujecie na to, żeby wiedzieć państwo za czasów Suwerennej Prawicy - przekazał.
Dopytywany o ujawnienie w mediach materiałów śledczych przyznał, że dziennikarze są od tego, aby takie dokumenty pozyskiwać, a politycy czasem powinni takie informacje chronić, a czasem udostępniać.
- Niech pan nie pyta polityka. Myślę, że to są kwestie, które są związane z pewnym standardem, który powinien panować w państwie - odpowiedział na pytanie, czy wyciek dokumentów ze śledztwa nie jest złamaniem praworządności.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" dostępne TUTAJ.
Czytaj więcej