Beata Szydło poparła Jacka Kurskiego. Dosadny komentarz Marcina Mastalerka

Polska
Beata Szydło poparła Jacka Kurskiego. Dosadny komentarz Marcina Mastalerka
Polsat News
Były prezes TVP Jacek Kurski startuje w eurowyborach

Była premier Beata Szydło udzieliła poparcia dla kandydatury Jacka Kurskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Ta decyzja nie spodobała się szefowi gabinetu prezydenta Marcinowi Mastalerkowi, który w krótkich słowach ocenił ruch Zjednoczonej Prawicy. Z jego wypowiedzią niespodziewanie zgodziła się Magdalena Adamowicz.

Jacek Kurski wraca do polityki i kandyduje z drugiego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu mazowieckim. Liderem w okręgu jest jeden z byłych spin-doktorów, a także wieloletni towarzysz byłego prezesa TVP Adam Bielan.

 

Politycy Zjednoczonej Prawicy na finiszu kampanii wyborczej publikują w sieci spoty, w których najważniejsze figury udzielają im poparcia przed 9 czerwca. Takim nagraniem pochwalił się w środę Jacka Kurski. - Szanowni państwo, gdybym była mieszkanką Mazowsza, 9 czerwca w wyborach do Parlamentu Europejskiego zagłosowałabym na Jacka Kurskiego - mówi w materiale Beata Szydło.

 

- Dziękuję Beato, dziękuję pani premier - replikuje były prezes TVP. 

 

ZOBACZ: Wybory do PE. Jacek Kurski i Daniel Obajtek na listach PiS

Jacek Kurski z poparciem byłej premier. "Obrzydliwe"

Kilkadziesiąt minut po publikacji wyrazów poparcia głos w sieci zabrał Marcin Mastalerek. "Obrzydliwe" - napisał w portalu X (dawniej Twitter) szef gabinetu politycznego prezydenta. Na wpis zareagowała m.in. Magdalena Adamowicz.

 

"Zgadzam się co do treści, ale mam dwa pytania" - napisała wdowa po prezydencie Gdańska. "Obrzydliwe dopiero teraz, czy wtedy też: "TVP była narzędziem kampanii urzędującego prezydenta" - cytat z Raportu OBWE z wyborów prezydenckich w Polsce? Zabrakło słynnej twardości Panu prezydentowi, że takie komentarze do decyzji politycznych Jarosława Kaczyńskiego, przekazuje ustami urzędnika?" - zapytała publicznie kandydatka KO w wyborach do PE.

 

Wczesnym popołudniem na wpis szefa gabinetu prezydenta zareagowała była premier.

 

"Marcin Mastalerek nie będzie mi dyktować, kogo mam popierać. I niech sobie sam radzi ze swoimi emocjami, a nie próbuje mieszać w kampanii Zjednoczonej Prawicy" - napisała w sieci Beata Szydło. Na ripostę czekała tym razem kilka minut. 

 

"9 czerwca okaże się, czy Beata Szydło będzie dyktowała mieszkańcom Mazowsza kogo mają popierać. Jestem szczerze ciekaw. A co do mieszania w kampanii, to jako Wiceprezes PiSu, nie powinna się martwić o moje emocje, ale o emocje dziewięciu innych kandydatów PiS z Mazowsza" - odpisał prezydencki minister.

Iskrzy na linii Mastalerek-Kurski

Wzajemna niechęć na linii Mastalerek-Kurski jest powszechnie znana.

 

W połowie kwietnia bliski współpracownik Andrzeja Dudy na antenie Polsat News ocenił, że "Kurski szkodzi obozowi PiS". Marcin Mastalerek podkreślił, że nie zmienił o zdania na temat byłego prezesa TVP od 2011 r., gdy ten po odejściu z PiS "opowiadał, że przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który podpisał traktat lizboński, w Polsce nie można wprowadzić kary śmierci". Zdaniem ministra tamten "atak" Kurskiego był "obrzydliwy".

 

- Jestem stały w poglądach. (...) Jacek Kurski szkodził temu obozowi i szkodzi temu obozowi. Jeśli zostanie wystawiony (w wyborach), będzie to ze szkodą na przyszłość. Oczywiście to jest decyzja jednoosobowa Jarosława Kaczyńskiego i to on będzie za nią ponosił odpowiedzialność - powiedział polityk.

 

ZOBACZ: Marcin Mastalerek oburzony pytaniem o Jacka Kurskiego: Żartuje pan

Jacek Kurski o Marcinie Mastalerku: Doświadczenie przychodzi z wiekiem

Na replikę urodzonego w Gdańsku polityka nie trzeba było długo czekać. - Marcin Mastelerek jest jeszcze młodym człowiekiem jak na polityka, a doświadczenie przychodzi z wiekiem. Należałoby życzyć, aby te wypowiedzi Marcina Mastalerka nie były wiekiem do jego politycznej trumny, kiedy skończy się ochrona i posługa publiczna - powiedział na antenie Radia ZET Jacek Kurski.

 

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się w niedzielę 9 czerwca, a cały kraj będzie podzielony na 13 okręgów wyborczych. 

 

We wrześniu 2023 roku europosłowie i europosłanki zatwierdzili decyzję Rady Europejskiej o zwiększeniu liczby mandatów w Parlamencie Europejskim o 15, czyli do 720, na najbliższą kadencję (2024-2029). Na tych zmianach zyskała m.in. Polska, której delegacja zwiększy się o jednego deputowanego.

Piotr Białczyk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie