Nietypowe posiedzenie komisji. "Gdzie jest świadek?"
Daniel Obajtek nie stawił się na wtorkowym przesłuchaniu przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Jak ocenił przewodniczący komisji Michał Szczerba, były szef Orlenu "sabotuje prace komisje". Stanowisko polityka wywołało falę krytyki ze strony zasiadających w komisji posłów PiS.
We wtorek o godz. 10 Daniel Obajtek miał pojawić się jako świadek na komisji ds. afery wizowej. Tak się jednak nie stało. Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO), otwierając posiedzenie, zapytał: "Gdzie jest świadek? Nie widzę".
Daniel Obajtek nie stawił się na komisji. "Gdzie jest świadek"
Podczas posiedzenia szef komisji odczytał dokumenty wskazujące na to, że Obajtek otrzymywał oficjalne wezwania przed komisję, lecz w - jego ocenie - zdecydował się je zignorować. - Komisja podjęła szereg działań zmierzających do doręczenia wezwania świadkowi. Komisja przyjmuje, że Daniel Obajtek został skutecznie powiadomiony o posiedzeniu. Świadek nie może uchylać się od obowiązku, o którym wie - powiedział Szczerba.
Jak relacjonował, organ podjął decyzję o wezwaniu byłego szefa Orlenu 7 maja. Wówczas komisja zwróciła o podanie adresów świadka, zarówno do prokuratury jak i samego koncernu. Następnie wezwanie zostało wysłane na adres kontaktowy, który Obajtek podał prokuratorom.
Polityk KO zapowiedział, że "ziściły się warunki, żeby zwrócić się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zastosowanie wobec świadka Daniela Obajtka kary porządkowej". - Komisja ponownie wezwie Daniela Obajtka - podkreślił, dodając, że ze względu na nieodebranie awizo, wystąpił do prokuratora generalnego Adama Bodnara o doręczenie wezwania. Szczerba pokazał również kopie policyjnych dokumentów potwierdzających, że wezwania nie udało się doręczyć.
Spięcie na komisji. "Ale doręczono czy nie"
Stanowisko przewodniczącego komisji wzbudziło sprzeciw zasiadających w komisji posłów PiS. - Ale doręczono czy nie? Tak po prostu - doręczono czy nie? - zapytał kategorycznie poseł PiS Daniel Milewski, gdy Szczerba odczytywał przekazane z policji dokumenty. Następnie głos próbował zabrać jeszcze inny parlamentarzysta PiS, Andrzej Śliwka, ale został upomniany przez przewodniczącego.
Ostatecznie komisja przyjęła wspomnianą uchwałę w sprawie wystąpienia do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie byłego prezesa Orlenu karą pieniężną w kwocie trzech tysięcy złotych - za nieusprawiedliwiony brak stawiennictwa przed organem.
Kolejne oświadczenie byłego szefa Orlenu
Pół godziny przed terminem przesłuchania kandydat PiS w eurowyborach opublikował na portalu X kolejne oświadczenie. "O tym, że zostałem na dziś zaproszony do udziału w przesłuchaniu Komisji, dowiedziałem się z informacji medialnych. Formalnie nie zostałem powiadomiony o tym przesłuchaniu" - napisał.
"Wskazuję, że termin mojego wysłuchania powinien zostać wyznaczony na czas już po kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Sądzę, że i Państwu powinno zależeć na tym, by posiedzenie Komisji nie stało się areną politycznej gry, a miejscem merytorycznej dyskusji, która w związku z trwającą kampanią jest obecnie niemożliwa do przeprowadzenia" - czytamy.
"Mając powyższe na względzie poinformuję Państwa o adresie do doręczeń. Będzie to adres mojego pełnomocnika" - dodał Obajtek.
ZOBACZ: Daniel Obajtek atakuje komisję wizową: Nie będę tańczył, jak pan Szczerba zagra
W poniedziałek były prezes Orlenu również opublikował stanowisko, w którym wyjaśnił m.in., "zgodnie z ustawą o Komisji, pisma doręcza się za pokwitowaniem odbioru osobiście do rąk adresata". "Odbiór pisma powinien zostać potwierdzony własnoręcznym, czytelnym podpisem zawierającym pełne imię i nazwisko na zwrotnym pokwitowaniu. Taka sytuacja nie miała miejsca" - podkreślił.
Olefiny III. "Wstrząsające relacje cudzoziemców"
Obajtek został wezwany na świadka w związku ze sprawą wiz i zagranicznych pracowników przy budowie inwestycji Olefin III, czyli jednej z największych inwestycji petrochemicznych w Europie od 20 lat. Kompleks powstaje w na terenie rafinerii w Płocku. Wybudowano tam specjalne miasteczko dla kilku tysięcy pracowników zza granicy, którzy mają rozbudowywać inwestycję.
ZOBACZ: "Nie będę małpą w cyrku". Daniel Obajtek zdecydował ws. komisji śledczej
"Olefiny III. Wstrząsające relacje cudzoziemców pracujących przy inwestycji Orlenu. Wyzysk i łamanie praw pracowniczych. Ale też nowa odsłona afery wizowej, która wyłania się z dokumentów" - skomentował wcześniej w mediach społecznościowych szef komisji Michał Szczerba.
Obajtek utrzymuje, że osoby te "nie były i nie są zatrudniani przez ORLEN, ale przez wykonawcę inwestycji, konsorcjum Hyundai Engineering Tecnicas Reunidas". To właśnie do tej firmy powinni zdaniem Obajtka powinna kierować swoje pytania Komisja.
Czytaj więcej