Daniel Obajtek wydał oświadczenie. Chodzi o przesłuchanie na komisji
Daniel Obajtek, były prezes zarządu Orlen oraz kandydat do Parlamentu Europejskiego, miał w ten wtorek stawić się na posiedzeniu komisji śledczej ds. afery wizowej. Kilkanaście minut przed rozpoczęciem przesłuchania zamieścił w sieci oświadczenie. "Posiedzenie Komisji nie może stać się areną politycznej gry" - przekazał.
Daniel Obajtek, były prezes zarządu Orlen, wysłał dziś list do przewodniczącego komisji ds. afery wizowej Michała Szczerby w sprawie swojego przesłuchania w komisji śledczej. W oświadczeniu wskazał, że "posiedzenie komisji powinno być miejscem merytorycznej dyskusji", dlatego powinno odbyć się po zakończeniu wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Tym samym były prezes Orlenu potwierdził swoją nieobecność na zaplanowanym na wtorek przesłuchaniu. Tę informację przekazał komisji na kilka minut przed rozpoczęciem posiedzenia. Odbyło się ono bez niego.
Daniel Obajtek nie pojawi się na przesłuchaniu komisji śledczej
W poniedziałek 27 maja, na dzień przed zaplanowanym posiedzeniem komisji ds. afery wizowej, Daniel Obajtek przekazał, że "nie będzie małpą w cyrku Michała Szczerby". Tym samym zapowiedział swoją nieobecność na przesłuchaniu.
ZOBACZ: "Nie będę małpą w cyrku". Daniel Obajtek zdecydował ws. komisji śledczej
Nieuchwytny dotąd Daniel Obajtek zapewnił również, że wskaże nowy adres do korespondencji. Będzie to adres jego pełnomocnika.
"Zakładam przy tym, że pokusa związana z możliwością zadawania mi pytań nie przesłoni Państwu obowiązku przestrzegania przepisów prawa" - napisał.
Były prezes Orlenu chce innego terminu przesłuchania
Jak przekonuje były prezes Orleniu, o zaproszeniu do udziału w przesłuchaniu dowiedział się "z informacji medialnych". Zapewnił, że nie został o nim powiadomiony.
"Sądzę, że i Państwu powinno zależeć na tym, aby posiedzenie komisji nie stało się areną politycznej gry, a miejscem merytorycznej dyskusji, która - w związku z trwającą kampanią - jest obecnie niemożliwa do przeprowadzenia" - wskazał w oświadczeniu.
"Oczekuję na udział w posiedzeniu Komisji w wyznaczonym terminie, już po kampanii wyborczej" - dodał.
Obajtek nie stawił się na posiedzeniu. Szczerba: "Miał pełną wiedzę o przesłuchaniu"
Michał Szczerba, przewodniczący komisji śledczej ds. afery wizowej, wskazywał już wcześniej o niemożliwości dostarczenia Obajtkowi wezwania na przesłuchanie.
"Daniel Obajtek nie przebywa pod żadnym z siedmiu adresów ustalonych przez prokuraturę i CBA. Nawet pod tym, który podał organom ścigania" - przekazał na swoim Twitterze przewodniczący komisji na godzinę przed rozpoczęciem posiedzenia. "Ma pełną wiedzę o przesłuchaniu, co potwierdził publicznie. Panicznie boi się przesłuchań pod odpowiedzialnością karną - nie tylko komisji śledczej. Unika też wezwania prokuratury. Tu chodzi o miliardową niegospodarność!" - dodał.
ZOBACZ: Michał Szczerba o Danielu Obajtku: "Bidulka zagubiona na Podkarpaciu"
Na potwierdzenie swoich słów, Szczerba zamieścił na swoim profilu notatki urzędowe oraz informacje podane przez policję, które potwierdzają, że skontaktowanie się z Danielem Obajtkiem było niemożliwe.
"Nie pozwolimy na to, żeby świadek się tak zachowywał"
Komisja śledcza rozpoczęła posiedzenie bez Daniela Obajtka. "Jednogłośnie komisja podjęła decyzję o tym, że Daniel Obajtek powinien stanąć przed tą komisją" - powiedział Michał Szczerba kilka minut po godzinie 10:00.
"Prokuratura również próbuje wezwać Daniela Obajtka na przesłuchanie. Prowadzone są w tej chwili trzy postępowania" - dodał Szczerba. "Nie pozwolimy na to, żeby świadek się tak zachowywał. Każda osoba wezwana ma obowiązek stawić się na wezwanie oraz złożyć zeznania. Policja próbowała mu wręczyć wezwanie, ale żadnego formalnie nie odebrał".
Czytaj więcej