"Obrażony na cały świat". Janusz Kowalski starł się z posłem Konfederacji
- W pewnym momencie spotkania Janusz Kowalski rzucił, że byłaby możliwość skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości - mówił Stanisław Tyszka w "Graffiti" w Polsat News. Na jego wpis odpowiedział polityk Zjednoczonej Prawicy, który chce konfrontacji z byłym marszałkiem w "Debacie Dania". Do studia zaprosiła go także prowadząca Agnieszka Gozdyra. Polityk Konfederacji odpowiedział.
"Wymyślanie bzdur tylko po to, aby wyjść jakoś ze swojego kłamstwa rzuconego kilka dni temu pod adresem... PiS (sic!) świadczy tylko o pośle Tyszce" - podkreślił Janusz Kowalski we wpisie w serwisie X.
Jak dodał, "poseł Tyszka niewiele pamięta z zeszłej kadencji, w której rozstrzygały się ważne sprawy dla Polski na linii z UE".
Janusz Kowalski reaguje na słowa Stanisława Tyszki
"Poseł Tyszka był bowiem w Sejmie wielkim nieobecnym - obrażonym posłem na cały świat, że nie został wicemarszałkiem Sejmu. Przypomnę, że poseł Tyszka był liderem nieobecności w Sejmie - wziął udział tylko w 71 proc. głosowań w Sejmie" - zaznaczył.
"Merytoryczna rozmowa z Pawłem Kukizem, którą przyszedł na nią z posłem Tyszką, dotyczyła mechanizmu KPO i szantaży eurokratów" - napisał Janusz Kowalski.
ZOBACZ: "Debata Dnia". Awantura o słowa Tomasza Mraza. Janusz Kowalski: Pani mnie obraża
"Była to jedyna moja rozmowa przez cztery lata z posłem Tyszką i miała akurat w jego przypadku charakter edukacyjny dla kompletnie niezorientowanego w sprawach ważnych dla Polski posła-leniucha. Poseł Tyszka był bowiem przez wszystkich omijany w Sejmie szerokim łukiem, ponieważ wszyscy wiedzieli, że czeka na propozycję zostania wicemarszałkiem Sejmu" - przekazał.
Fundusz Sprawiedliwości. Stanisław Tyszka wymienił nazwiska
W poniedziałek rano Stanisław Tyszka był gościem Marcina Fijołka w programie "Graffiti". Jak poinformował, w 2020 roku uczestniczył w spotkaniu ze Zbigniewem Ziobro, Januszem Kowalskim i Pawłem Kukizem. W trakcie Kowalski miał zaproponować mu "skorzystanie z pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości".
WIDEO. Fundusz Sprawiedliwości. Stanisław Tyszka twierdzi, że dostał propozycję, podał nazwiska
ZOBACZ: "Jarosław Kaczyński może będzie Jarosławem K.". Spięcie posłów ws. Funduszu Sprawiedliwości
- W pewnym momencie spotkania Janusz Kowalski rzucił, że byłaby możliwość skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości. Ja się bardzo dziwiłem, nie pamiętam dokładnie słów, szczegółów propozycji, ona nie była też rozwinięta - mówił Tyszka na antenie Polsat News. - Jak wyszliśmy, pamiętam, że powiedziałem do Kukiza, że są to złodzieje i nie będziemy z nimi gadać - dodał.
Kowalski chce konfrontacji z Tyszką. Polityk Konfederacji odpowiedział
Kowalski w późniejszym wpisie w poniedziałek wezwał do debaty między nim a Tyszką np. w programie Agnieszki Gozdyry. "Ufam, że poseł Tyszka rzucający kłamstwami, by wypromować się w czasie swojej kampanii wyborczej, nie okaże się miękiszonem i przyjmie moje zaproszenie. Bardzo chętnie porozmawiam o kadencji 2019-2023 posła Tyszki" - napisał.
Do studia polityka Konfederacji zaprosiła też sama prowadząca program "Debata Dnia", żeby "panowie mogli skonfrontować swoje wersje ws. Funduszu Sprawiedliwości".
Dodała, że z Tyszką skontaktował się wydawca programu.
ZOBACZ: Joachim Brudziński o słowach Stanisława Tyszki ws. Funduszu Sprawiedliwości: Osoba megalomańska
Swoją gotowość do konfrontacji potwierdził raz jeszcze Kowalski. "Z otwartą przyłbicą chętnie na insynuacje Tyszki
odpowiem przed kamerami. Nie może być tak, że największy moim zdaniem poseł-leniuch kadencji 2019-2023, który zostawił Pawła Kukiza dla "jedynki" na liście Konfederacji, rzuca jakieś kłamstwa, a potem chowa się" - napisał.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Tyszka nie usiądzie w studiu obok polityka Suwerennej Polski.
"Szanowna Pani Redaktor, niewykluczone, że na dyskusję między mną a posłem Januszem Kowalskim przyjdzie jeszcze czas. Ale wtedy poseł Kowalski będzie zeznawał pod przysięgą i pod odpowiedzialnością karną za ewentualne składanie fałszywych zeznań" - odpowiedział na zaproszenie Gozdyry.
Zbigniew Ziobro: Polska ma prawdziwą rodzinę Soprano
Do sprawy związanej z Funduszem Sprawiedliwości odniósł się również były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
"Polska ma prawdziwą rodzinę Soprano - odkryliśmy ją, gdy byłem Prokuratorem Generalnym. To bliscy Donaldowi Tuskowi" - napisał, wymieniając Sławomira Nowaka, Włodzimierza Karpińskiego, Tomasza Grodzkiego i Stanisława Gawłowskiego.
ZOBACZ: Zbigniew Ziobro w "naprawdę złym" stanie. Nowe informacje o zdrowiu polityka
"'Rodzina' Tuska ma jeszcze wielu innych umoczonych członków... Dlatego kryje swoich, a w zemście atakuje wydatki Funduszu Sprawiedliwości na szpitale, strażaków, klinikę Budzik czy ośrodek pomocy dla matek i dzieci budowany przez Fundację Profeto. Ale nie uda mu się wyciszyć 'rodzinnych' afer" - napisał.
Jak zapowiedział, Suwerenna Polska "złoży wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego, aby wyjaśnić, dlaczego po objęciu przez Tuska rządów kryminalno-korupcyjne sprawy bliskich jego ludzi są zamiatane pod dywan".
Czytaj więcej