Helikopter rozbił się w Tatrach. Tuż obok schroniska
Po słowackiej stronie Tatr w rejonie Chaty pod Rysami doszło do wypadku helikoptera. Na pokładzie maszyny znajdowały się trzy osoby. Pierwszej pomocy udzielili świadkowie zdarzenia, którzy wezwali pomoc.
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem. Według portalu dennikn.sk, helikopter stracił moc, a następnie uderzył w pole śnieżne na pochyłym zboczu w pobliżu schroniska Chaty pod Rysami w Tatrach Wysokich.
Słowackie Tatry. Helikoptera uderzył w pole śnieżne
- Świętowaliśmy budowę nowego kina, kiedy zauważyliśmy helikopter. Warunki pogodowe podczas lotu nie były dobre, podejrzewałem, że to się źle skończy - opisał portalowi sytuację Wiktor Beránek, świadek zdarzenia.
Jak przekazało w poście na Facebooku pogotowie lotnicze Air - Transport Europe (ATE), wypadek miał miejsce około 150 metrów od schroniska pod Rysami. Rozbity helikopter to Robinson R44 o znaku rejestracyjnym OK-STR. Podróżowały nim trzy osoby.
Duże znaczenie dla załogi mógł mieć fakt, że maszyna spadając uderzyła w śnieg. - Gdyby uderzył w skały, mogłoby być gorzej - zauważył Beránek.
ZOBACZ: Zderzenie helikopterów wojskowych. Do wypadku doszło w trakcie prób
"Dwie osoby nie odniosły obrażeń, jedna osoba doznała urazu głowy i otarć na ciele. Lekarz na miejscu udzielił jej podstawowej opieki, a następnie 48-letniego pacjenta przewieziono helikopterem (do szpitala - przyp. red.)" - poinformowali w poście ratownicy z ATE.
48-letni pilot i właściciel helikoptera w stabilnym trafił do szpitala w Popradzie. Placówkę opuścił już następnego dnia. Jak informuje portal turysci.pl, przyczyny zdarzenia badają słowackie służby.
Czytaj więcej