Wojna na Ukrainie. Rośnie bilans ataku na Charków. Unia Europejska reaguje
Wzrosła liczba ofiar sobotniego rosyjskiego ataku na hipermarket budowlany w Charkowie. Nie żyje 14 osób, rannych jest co najmniej 25 osób. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell nazwał rosyjskie uderzenie "ohydnym atakiem" i zapowiedział "pociągniecie sprawców do odpowiedzialności".
W sobotnie popołudnie Rosjanie ostrzelali Charków na północnym wschodzie Ukrainy, drugie co do wielkości miasto tego kraju.
Najnowszy bilans ofiar podało w niedzielę biuro Prokuratora Generalnego obwodu charkowskiego oraz szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow. "Liczba zabitych wzrosła do 14 osób" - napisał w mediach społecznościowych.
Rannych jest co najmniej 25 osób, w tym 14-letni chłopiec.
Kilka godzin wcześniej ukraińska prokuratura podała, że w ataku na hipermarket budowlany "Epicentr" zginęło 12 osób.
W sobotę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski informował, że w momencie ataku w hipermarkecie mogło przebywać ponad 200 osób.
Atak na Charków. Reakcja Unii Europejskiej
Do ataku odniósł się w mediach społecznościowych szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
"Z całą stanowczością potępiam ohydne ataki Rosji na Charków, w tym na zatłoczone centrum handlowe, w wyniku których zabijano i raniono ludność cywilną. Wszyscy sprawcy tych i innych rosyjskich zbrodni wojennych zostaną pociągnięci do odpowiedzialności" - napisał Borrell.
ZOBACZ: Ukraina. Charków zbombardowany. Jest wiele ofiar
"Te systematyczne rosyjskie zbrodnie przeciwko ludności cywilnej i infrastrukturze cywilnej ponownie podkreślają potrzebę pilnego zwiększenia przez Europę wsparcia dla ukraińskiej obrony powietrznej: ratuje ona życie i chroni ukraińskie miasta" - dodał.
Atak na Charków. W środku ponad 200 osób
Rosjanie przypuścili atak na Charków w sobotę tuż po godzinie 16:00 czasu miejscowego. Po pewnym czasie doszło do drugiego ataku.
Wołodymyr Zełenski podał w mediach społecznościowych, że zaatakowany z powietrza przez Rosjan hipermarket ma 10 tysięcy metrów kwadratowych. W środku mogło być ponad 200 osób. Po ataku wybuchł pożar, który objął cały budynek.
ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Poderwano polskie samoloty. Jest komunikat wojska
Z doniesień medialnych wynika, że Rosjanie użyli co najmniej dwóch bomb szybujących UMPB D-30 z dodatkowym silnikiem, które w porównaniu z innymi mają większy zasięg zrzutu.
W sobotę Rosja ostrzelała także wieś Kupiańsk-Wuzłowj, gdzie znajduje się duży węzeł kolejowy połączony ze stacjami Charków, Wałujki, Świętogórsk, Biełgorod i Popasna. Jak przekazują ukraińskie media, pięć osób zostało rannych.
Rosja przeprowadziła także naloty na obwód kupiański, uszkadzając fabrykę i budynki mieszkalne. W tym przypadku nie pojawiły się o informacje o rannych lub ofiarach.