Pięknie wygląda, obrzydliwie pachnie. Wyrosła w ogrodzie przy polskim zamku
Administracja zamku w Łańcucie poinformowała o zakwitnięciu w swoim ogrodzie nietuzinkowego okazu. Smocza lilia, która stała się nową atrakcją placówki, przyciąga wyglądem, lecz odpycha swoim zapachem. Wydaje woń zgniłego mięsa.
To nie lada gratka dla wielbicieli botaniki. Muzeum Zamek w Łańcucie z dumą poinformowało o zakwitnięciu w swoim ogrodzie wyjątkowego okazu o unikalnych właściwościach.
Piękny lecz cuchnący. Rzadki okaz w parku w Łańcucie
Drakunkulus zwyczajny (Dracunculus vulgaris), bo o nim mowa, nazywany bywa również smoczą lilią. Kwiat charakteryzuje się piękną ciemnobordową barwą, z jego wnętrza wystaje pojedynczy słupek przypominający nieco anturium.
Znacznie ciekawszy od jego wyglądu jest jednak jego zapach, zgoła odmienny od tego, z jakim kojarzymy większość roślin liliopodobnych. Smocza lilia charakteryzuje się bowiem wonią przypominającą zgniłe mięso.
ZOBACZ: Spryskaj nią pomidory, a żaden grzyb ich nie zaatakuje
Tego rodzaju fetor wydawany jest nie bez powodu. Drakunkulus wabi w ten sposób zapylające go muchy, które przyciągnięte perspektywą atrakcyjnego posiłku, siadają na jego kwiatach, wpadając w skrzętnie zastawioną pułapkę.
- Owad wpada do środka i jest przetrzymywany przez roślinę przez całą noc. Odzyskuje wolność dopiero, gdy jest cały oblepiony pyłkiem - mówił w rozmowie z PAP kierownik działu parkowego Wiesław Koza.
Smocza lilia w Polsce
Drakunkulus zwyczajny początkowo występował na Bałkanach, w Turcji i na Wyspach Egejskich. Z czasem introdukowano go w Stanach Zjednoczonych, zachodniej Europie i na północy Afryki. Dziś podziwiać możemy go również w Łańcucie.
ZOBACZ: "Cała makabra trwa trzy godziny". Leśnicy ostrzegają
"Wspomnianą nowość na naszych rabatkach znajdziecie na byliniaku, po południowej stronie zamku, zapraszamy do obejrzenia" - zachęca administracja łańcuckiego muzeum w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej