Egzotyczne kleszcze już w Polsce. Są bardzo niebezpieczne
W Polsce pojawiły się egzotyczne kleszcze Hyalomma. Mogą roznosić wirusy licznych egzotycznych chorób (np. gorączka krwotoczna krymsko-kongijska). Naukowcy apelują o zachowanie ostrożności.
Egzotyczne kleszcze afrykańskie Hyalomma pojawiły się w Polsce. Wyjątkowo ruchliwe i duże pajęczaki samodzielnie polują na swojego żywiciela przez co są o wiele bardziej niebezpieczne.
Afrykańskie kleszcze już w Polsce
- Te kleszcze mają strategię łowcy. One muszą, identyfikując kogoś w pobliżu, bardzo szybko pobiec i złapać potencjalnego żywiciela- powiedziała w Polsat News prof. dr hab. Anna Bajer z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Naukowcy z UW podejrzewają, że kleszcze mogły dotrzeć do Polski już wiosną, wraz z migrującymi ptakami. Wcześniej widywano je m.in. w Austrii, Czechach, na Słowacji, a także w Niemczech.
ZOBACZ: Groźne kleszcze z Afryki. Naukowcy namawiają Polaków by ruszyli na łowy
- Od 2018 r. w Niemczech co roku stwierdzane są te kleszcze. Wszędzie. Nawet w pobliżu granicy z Polską - dodała prof. Bajer.
Kleszcze z tego rodzaju mogą roznosić wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej, Choroba objawia się silną gorączką, krwotokami, spadkiem masy ciała, żółtaczką i uszkodzeniem wątroby. Śmiertelność jest bardzo wysoka – na poziomie 15-40 proc. Leczenie i szczepienia są obecnie niedostępne.
ZOBACZ: Kleszcze atakują. Drastycznie wzrasta liczba chorych na boreliozę
W związku z tym zagrożeniem naukowcy poprosili o monitorowanie lasów i łąk oraz sprawdzanie czy są tam obecne afrykańskie kleszcze. Zdjęcia wraz z adresem należy wysyłać do Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
- Bardzo prosimy, by wszyscy, którzy wypoczywają na świeżym powietrzu, mają zwierzęta, jeżdżą na koniach, włączyli się w ten projekt i po prostu zwrócili uwagę na występowanie bardzo dużych, bardzo ruchliwych, innych niże polskie kleszcze - dodała prof. Bajer.
Niebezpieczne komary także trafią do Polski?
Afrykańskie kleszcze to nie jedyne zmartwienie naukowców. Istnieje obawa, że przez globalne ocieplenie i coraz lżejsze zimy do Polski trafi także komar tygrysi, który roznosi malarię oraz dengę.
ZOBACZ: Choroba na wycieczkowcu. Pasażerowie utknęli na statku
- Oczekujmy, że niedługo może do nas dotrzeć, bo zimy srogie, które hamują jego obecność w naszym kraju mogą już nie istnieć. Jest wielkie ocieplenie klimatu – prof. dr hab. Stanisław Ignatowicz ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Profesor Ignatowicz dodał, że komary wykrywane są przy autostradach. Mogą się rozprzestrzeniać dzięki transportowi.