Potajemny plan Chin. Ujawniono cele manewrów w spornym regionie
Chińska armia przyznała, że celem dwudniowych ćwiczeń wokół Tajwanu jest sprawdzenie "zdolności do objęcia władzy". Wcześniej komunikowano, że manewry wojskowe zostały podjęte w ramach "kary" za przeprowadzenie demokratycznych wyborów i zaprzysiężenie nowego prezydenta wyspy. Do napiętej sytuacji w regionie odniosły się Stany Zjednoczone.
Chiny kontynuują dwudniowe manewry i ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu. Rzecznik Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW) Li Xi, powiedział, że "posłużą jako surowa kara za separatystyczne akty sił niepodległościowych Tajwanu i surowe ostrzeżenie przed ingerencją i prowokacją ze strony sił zewnętrznych".
Chiny prowadzą manewry wojskowe wokół Tajwanu. Mówią o przejęciu władzy
Armia w najnowszym komunikacie podkreśla, że celem działań jest sprawdzenie "zdolności do objęcia władzy, dokonania ataków i opanowania kluczowych rejonów na wyspie".
ZOBACZ: Rośnie napięcie wokół Tajwanu. Chiny rozpoczęły manewry
Jak informuje Reuters, chińskie wojsko wysłało m.in. bombowce z ostrą amunicją, aby przeprowadziły pozorowane ataki. Samoloty utworzyły kilka szturmowych formacji na wschód od Tajwanu, jednocześnie sprawdzając skoordynowanie z okrętami wojennymi.
W odpowiedzi Tajwan poderwał samoloty i postawił w stan pogotowia swoje siły zbrojne. Ministerstwo obrony wyspy oświadczyło, że nie dąży do konfliktu zbrojnego, ale "nie uchyli się od niego jeśli okaże się, że nie ma innego wyjścia". W oświadczeniu podkreślono, że "irracjonalna prowokacja Chin naraziła na niebezpieczeństwo pokój i stabilność w regionie".
Stany Zjednoczone komentują ćwiczenia Chin wokół Tajwanu
Sytuację skomentowały Stany Zjednoczone. Podkreślono, że marynarka wojenna zwraca uwagę na "wszystkie działania" w regionie Indo-Pacyfiku. Jednocześnie wspomniano, że wszelkie próby agresji są traktowane "bardzo poważnie", ponieważ USA ponosi odpowiedzialność za odstraszanie ewentualnego wroga w regionie.
"Stany Zjednoczone pozostają zaangażowane w utrzymanie międzynarodowego porządku opartego na zasadach, które stanowią podstawę bezpieczeństwa i stabilności w regionie Indo-Pacyfiku" - powiedział agencji Reutersa oficer marynarki.
Chiny rozpoczęły ćwiczenia trzy dni po tym, jak Tajwan zaprzysiężył nowego prezydenta. Lai Ching‑te w swoim przemówieniu wezwał Pekin do zaprzestania gróźb i zastraszania oraz oświadczył, że "żadna ze stron nie jest sobie podporządkowana", co spotkało się z ostrym potępieniem Pekinu. Chiny uznały to za "akt separatystyczny", bowiem od lat uważają, że wyspa jest zbuntowaną prowincją i nie uznają niezależności państwa.
Czytaj więcej