SBU zatrzymała biznesmena. Pomagał Rosji w przygotowaniach ataków
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała biznesmena, który przekazywał wojskom rosyjskim istotne informacje i pomagał w przygotowaniach do ataku na przygraniczny Wowczańsk. W procederze brała udział także jego córka.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła śledztwo w sprawie biznesmena ze wsi Wilchuwatka w rejonie kupiańskim. Okazało się, że ten niemal od początku inwazji pomagał Rosji w działaniach na niekorzyść regionu.
Przekazywał informacje Rosjanom
Córka przedsiębiorcy wyjechała do Rosji na początku wojny i miała powiązania z rosyjskimi służbami specjalnymi. Współpracując z nią zatrzymany mężczyzna potajemnie podróżował po miejscowościach obwodu charkowskiego i zapisywał współrzędne lokalizacji ukraińskich wojsk.
ZOBACZ: Incydent z udziałem myśliwca. Wojsko wydało komunikat
"Wróg był najbardziej zainteresowany geolokalizacją ciężkiej artylerii Sił Zbrojnych Ukrainy, która utrzymuje pod kontrolą ogniową pododdziały szturmowe okupantów próbujące zdobyć Wowczańsk" - napisała SBU w mediach społecznościowych.
Ponadto przedsiębiorca wykorzystywał swoich kolegów i znajomych, od których wyciągał dodatkowe informacje. Zebrane dane przekazywał stronie rosyjskiej przez wiadomości głosowe.
ZOBACZ: Rosja podpala Europę, a zaraz może zacząć strącać satelity
Zatrzymany szczegółowo opisał lokalizację ukraińskich wojsk, co pomagało Rosjanom planować kolejne ataki. Funkcjonariusze służb specjalnych Ukrainy zatrzymali rosyjskiego informatora. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.