Awantura o ambasadorów. Prezydent: Nie podpiszę zgody na zmianę w Brukseli
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze zgody na zmianę ambasadora RP przy NATO. Stwierdził, że nikt tego z nim nie konsultował. - To złamanie dotychczasowej procedury - powiedział. Jednocześnie podkreślił, że "Polskę przed NATO reprezentuje przede wszystkim prezydent RP". Dodał również, kiedy uruchomienie procedury zmiany będzie uzasadnione.
W czwartek prezydent Republiki Cypryjskiej Nikos Christodoulides wraz z małżonką przybył z oficjalną wizytą do Polski. Spotkał się z Andrzejem Dudą w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.
Andrzej Duda nie zgodzi się na zmianę ambasadora Polski przy NATO: Nie podpiszę
Podczas wspólnej konferencji prasowej polski prezydent odniósł się do kwestii zmiany ambasadora naszego kraju przy NATO Tomasza Szatkowskiego. Podkreślił, że "Polskę przed sojuszem reprezentuje przede wszystkim prezydent RP". - Oczekuję, że to ja będę przedstawiał premierowi kandydata na polskiego ambasadora w NATO, bo chcę mieć osobę, z którą będzie mi się dobrze współpracowało - powiedział.
Przyznał, że dotychczasowy kandydat na to stanowisko, który został zaprezentowany w czwartek na komisji sejmowej został zaprezentowany w sposób, który "łamie wszelkie dotychczasowe zasady, bowiem do tej pory to prezydent jako pierwszy poznawał nazwisko następcy".
ZOBACZ: Interwencja prezydenta. Zwrot w sprawie protestu w Sejmie
- Ta procedura została kompletnie złamana przez stronę rządową i premiera. Konsultacje się ogóle się nie odbyły, dlatego nie ma mojej zgody na zmianę ambasadora - powiedział prezydent i podkreślił, że "tak przedstawionego kandydata z całą pewnością nie zaakceptuje".
- Nie podpiszę zgody na zmianę ambasadora RP przy NATO. To złamanie wszelkich zasad i brak kultury politycznej - powiedział.
Wideo: Andrzej Duda nie podpisze zgody na zmianę ambasadora przy NATO
- Sama sytuacja jest zdumiewająca, że tuż przed szczytem NATO próbuje się zmienić przedstawiciela, który uczestniczy w tej chwili w pracach przygotowawczych nad szczytem. Tym bardziej, że dzieje się to bez jakiegokolwiek usprawiedliwienia i odniesienia się do bieżącej działalności ambasadora - mówił na konferencji prasowej prezydent Polski.
Duda o zamianie ambasadora. Wspomniał o komisji ds. rosyjskich wpływów
Duda podkreślił, że nie ma zarzutów wobec dyplomaty ani ze strony NATO, ani ze strony rządu, w tym premiera czy ministra spraw zagranicznych. - Ta próba usunięcia go z placówki tuż przed szczytem NATO prowadzi do zaburzenia naszych przygotowań - oznajmił i zasugerował, że może tą kwestią powinna się zająć komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce.
- Wobec braku zastrzeżeń do pracy ambasadora chęć jego odwołania budzi moje wątpliwości, dlatego otwarcie mówię, że nie zgadzam się na to, by został odwołany - powiedział Duda.
ZOBACZ: Rosjanie mają nowy pocisk. Obawy w dowództwie NATO
Jednocześnie przyznał, że Tomasz Szatkowski pracuje w ambasadzie od wielu lat i naturalną rzeczą "czas rotacji", "ale nie przed głównym wydarzeniem, na którym ten człowiek w imieniu Polski pracuje". - Po zakończeniu szczytu NATO można spokojnie rozpocząć procedurę zmiany ambasadora i to będzie uzasadnione - powiedział.
Jednocześnie Duda przyznał, że "liczy na refleksję" ze strony premiera i rządu.
Czytaj więcej