Bon energetyczny wróci do Sejmu. Będzie ważna zmiana w przepisach

Polska
Bon energetyczny wróci do Sejmu. Będzie ważna zmiana w przepisach
Pixabay
Senatorowie zagłosowali za poprawkami w bonie energetycznym

Senat zagłosował za poprawkami ws. ustawy o bonie energetycznym. Jedną z nich ma być czasowe zwolnienie gospodarstw domowych z opłaty mocowej. Teraz projekt wróci do Sejmu. Ustawa o bonie energetycznym przewiduje wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną.

Za ustawą o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych przepisów w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego głosowało 62 senatorów, nikt nie był przeciw, a 31 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi ponownie pod obrady Sejmu.

 

Jedna z zaproponowanych przez senatorów poprawek przewiduje czasowe zwolnienie gospodarstw domowych z opłaty mocowej, które miałoby dodatkowo ograniczyć prognozowany od 1 lipca wzrost rachunków za energię elektryczną.

 

Senat nie poparł z kolei zmian zgłoszonych przez PiS, które przewidywały przedłużenie na drugą połowę roku dotychczasowych rozwiązań związanych z osłonami dla odbiorców energii. Większości nie zdobyły też poprawki Lewicy, których celem było m.in. podniesienie wysokości bonu energetycznego o 100 proc.

Ustawa o bonie energetycznym. Senat zdecydował

Nowe przepisy zakładają wprowadzenie m.in. bonu energetycznego, który będzie jednorazowym świadczeniem pieniężnym przeznaczonym dla gospodarstw domowych o niższych dochodach, wypłacanym w drugiej połowie 2024 r.

 

Wysokość bonu będzie zależała od liczby osób w gospodarstwie domowym. I tak, gospodarstwom jednoosobowym będzie przysługiwało wsparcie w kwocie 300 zł, dwu- i trzyosobowym - 400 zł, gospodarstwa liczące od czterech do pięciu osób otrzymają 500 zł, a sześcioosobowe i większe - 600 zł. Jeśli w gospodarstwie domowym wykorzystywane będą źródła ogrzewania zasilane energią elektryczną, wartość bonu energetycznego wzrośnie o 100 proc. W zależności od wielkości gospodarstwa wyniesie zatem od 600 do 1200 zł.

 

ZOBACZ: Podwyżki cen prądu. Projekt ustawy z podpisem

 

Ustawa przewiduje wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie lipiec-grudzień 2024 r., na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych oraz na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów użyteczności publicznej, a także dla małych i średnich przedsiębiorstw.

 

Opłata mocowa na rok 2024 dla gospodarstw wynosi od 2,66 do 14,90 zł miesięcznie netto w zależności od zużycia energii elektrycznej, zatem na całe drugie półrocze spadek rachunków miałby wynieść od 15,96 do 89,4 zł.

Bon energetyczny. Ustawa obejmuje ograniczenie wzrostu kosztów

Nowe przepisy przewidują dwa progi dochodowe: do 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz do 1700 zł na osobę dla gospodarstw wieloosobowych. Przy wypłacie bonu obowiązywać będzie zasada "złotówka za złotówkę". Oznacza to, że bon będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, ale jego wartość będzie pomniejszona o kwotę tego przekroczenia.

 

W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na poziomie 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD.

 

ZOBACZ: Ile prądu zużywają Polacy każdego dnia? Ogromne liczby

 

Ustawa zobowiązuje tzw. sprzedawców zobowiązanych energii elektrycznej i gazu do wystąpienia do Prezesa URE z wnioskami o zmianę ich taryf pod groźbą utraty rekompensat za sprzedaż energii poniżej cen taryfowych. Taryfy sprzedawców zobowiązanych energii elektrycznej wynoszą obecnie 739 zł za MWh, a taryfa sprzedawcy zobowiązanego gazu - spółki PGNiG OD jest na poziomie 291 zł za MWh.

 

Ustawa obejmuje też ograniczenie wzrostu kosztów ciepła, jednak przy stopniowym podnoszeniu maksymalnych cen i stawek. Mechanizm rekompensaty w zamian za utrzymanie przez dostawcę określnych cen ciepła ma pozostać przez rok, do końca czerwca 2025, ale do końca tego roku cena ta wyniesie 119,39 zł za GJ, a w pierwszej połowie przyszłego - 134,97 zł za GJ.

Michał Blus / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie