Jarosław Kaczyński mówił o "zemście Jurgiela". Jest odpowiedź
- Pomówienia ze strony prezesa PiS mnie zaskoczyły. Nie brałem udziału w budowie koalicji w województwie podlaskim - powiedział zawieszony w prawach członka PiS europoseł Krzysztof Jurgiel. - Podejmę kroki prawne, aby to wyjaśnić - dodał. Na pytanie prowadzącego, czy będzie pozew, europoseł przekazał, że jeśli nic się nie zmieni w ocenie prezesa, to rozważy to.
Prowadzący Marcin Fijołek zapytał europosła Krzysztofa Jurgiela o decyzję kierownictwa PiS ws. zawieszenia. W poniedziałek Jarosław Kaczyński mówił, że utrata władzy w sejmiku podlaskim to "zemsta za to, że Krzysztof Jurgiel nie znalazł się na liście do Parlamentu Europejskiego". Dodał, że europoseł miał przestrzegać władze partii, że "pożałują" niewpisania go na listy.
- Pomówienia ze strony prezesa PiS mnie zaskoczyły. To nie jest prawda. Nie brałem udziału w rozmowach o budowie koalicji w województwie podlaskim - przekazał Jurgiel komentując słowa Kaczyńskiego. - Nie deklarowałem udziału w startu w wyborach od europarlamentu - wyjaśnił.
Krzysztof Jurgiel odpowiada na słowa prezesa PiS. Europoseł rozważa pozew
- W polityce z Jarosławem Kaczyńskim jestem już od 35 lat. W latach 90. byłem jednym z założycieli Porozumienia Centrum w byłym województwie białostockim - przekazał polityk.
Europoseł powiedział, że nie mścił się na nikim. - Ale muszę dalej podejmować kroki, bo złamano statut partii. Próbuje się za sytuację, która jest w województwie podlaskim obwinić mnie. Tam od lat nieudolnie działa Jacek Sasin - przekazał Jurgiel.
- Nie działałem przeciwko partii. Podejmę kroki prawne, aby to wyjaśnić - zadeklarował europoseł. Zaznaczył, że jeśli ktoś pomówił, to powinien przedstawić na swoje twierdzenia dowody. - Myślę, że to była działalność polityczna prezesa, aby wzmocnić liderów - dodał Jurgiel.
WIDEO: Jarosław Kaczyński mówił o "zemście Jurgiela". Jest odpowiedź europosła
Na pytanie prowadzącego, czy będą pozwy w stronę Jarosława Kaczyńskiego, europoseł przekazał, że jeśli nic się nie zmieni w ocenie prezesa, to rozważy to. Dopytywany powiedział, że "nie podejmuje stanowisk".
- Jest mi zwykle przykro - przekazał Jurgiel. - Jacek Sasin prowadził politykę prywatyzacji partii, wstawiał na listy ludzi, których nie powinno tam być - wyjaśnił. Jak dodał, jego ludzie nie mieli poparcia w społeczności.
ZOBACZ: Został zawieszony w PiS. Europoseł nie gryzie się w język
- W województwie nie ma moich ludzi, tam pracują ideowi członkowie - przekazał Jurgiel odnosząc się do przejścia dwóch radnych PiS z sejmiku wojewódzkiego na stronę koalicji. Chodzi o Wiesława Burnosa i Marka Malinowskiego. Europoseł zaznaczył, że żadnych spotkań z nimi nie miał od roku.
- To dopiero po zwycięstwie PiS przyjechali ludzie w teczkach, jak Sasin - przekazał europoseł.
Wybory do europarlamentu. "Wąsik będzie miał trudno w podlaskim"
Jurgiel wymienił swoje działania jako poseł do Parlamentu Europejskiego.
- Pisałem wnioski do ministra, głosowałem przeciwko Zielonemu Ładowi, opracowywałem założenia programów wsparcia dla rolników - odpowiedział.
Gość został zapytany, czy decyzja o zawieszeniu znaczy, że w PiS nie jest dobrze widziane własne zdanie. - Coś w tym jest, bo zawsze się nim kierowałem - odpowiedział Jurgiel.
ZOBACZ: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Najnowszy sondaż IBRiS dla "Wydarzeń". Zmiana lidera
Europoseł odniósł się do startu Macieja Wąsika do PE z listy PiS z województwa podlaskiego.
- Myślę, że będzie miał tam trudno. Uważam, że region powinien być reprezentowany przez kogoś stamtąd, kto zna potrzeby mieszkańców i ich problemy. Dobrym kandydatem jest Adam Andruszkiewicz - przekazał.
Jurgiel zapytany o swoją polityczna przyszłość odpowiedział, że zawsze działał na rzecz Polski. - Będę działał, ale nie wiem jeszcze z kim - przekazał.
Wcześniejsze odcinki programu dostępne tutaj.
Czytaj więcej