Prezydent Iranu nie żyje. Pojawiło się ostatnie nagranie
Irańska telewizja pokazała nagranie z ostatnich chwil lotu śmigłowca Ebrahima Raisiego. Maszyna, z prezydentem Iranu na pokładzie, rozbiła się o zbocze góry. Nikt nie przeżył katastrofy. W kraju ogłoszono pięciodniową żałobę.
Irańska telewizja opublikowała nagranie pokazujące ostatnie chwile lotu śmigłowca, którym podróżował Ebrahim Raisi. Wideo trwa zaledwie 10 sekund i można na nim zobaczyć także innych pasażerów podróżujących z prezydentem.
Prezydent Iranu nie żyje. Śmigłowiec rozbił się o wzgórze
Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Początkowo mówiono w mediach o "twardym lądowaniu", jednak w poniedziałek wczesnym rankiem telewizja państwowa Iranu przekazała, że była to katastrofa lotnicza, której nikt nie przeżył.
ZOBACZ: Prezydent Iranu nie żyje. Reakcje świata i oświadczenie Hamasu
Po godzinie 6 rano szef irańskiego Czerwonego Półksiężyca Pir Hossein Kolivand oficjalnie poinformował, że wszyscy pasażerowie i załoga śmigłowca prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego zginęli.
Na podkładzie miało być dziewięć osób, w tym szef dyplomacji Iranu Amirabdollahian Hossein.
Z powodu katastrofy śmigłowca Najwyższy Przywódca Iranu - Ali Chamenei - ogłosił w kraju pięciodniową żałobę.
Prezydent Iranu nie żyje. Całonocne poszukiwania wraku
Maszyna rozbiła się o zbocze góry prawdopodobnie przez gęstą mgłę. Oficjalnej przyczyny katastrofy wciąż jednak nie podano.
Złe warunki pogodowe sprawiły także, że ratownicy nie byli w stanie szybko dotrzeć do obszaru, gdzie miał miejsce tragiczny wypadek. Poszukiwania, w których wzięło udział 40 ekip, trwały przez niemal całą noc.
ZOBACZ: Iran. Nie żyje prezydent Ebrahim Raisi. Zginął w katastrofie lotniczej
Śmigłowiec był częścią konwoju, w którym leciały łącznie trzy helikoptery. Dwie pozostałe maszyny bezpiecznie wylądowały.
W Iranie prezydent to druga osoba w państwie i szef rządu. Prezydent jest wybierany w wyborach powszechnych. W przypadku jego śmierci pierwszy wiceprezydent - którym jest obecnie Mohammad Mochber - obejmie to stanowisko tymczasowo. Zgodę na to wyraził już Ali Chamenei.
Po upływie 50 dni zorganizowane zostaną wybory prezydenckie.
Czytaj więcej