Robert Fico postrzelony. "Cały czas jest na sali operacyjnej"
Światem wstrząsnęła informacja o postrzeleniu Roberta Fico. Premier Słowacji został ranny po wyjazdowym posiedzeniu rządu i zabrany do szpitala. Napastnik został zatrzymany. Po godzinie 16 jego kancelaria podała, że "jego stan jest zagrażający życiu".
Dziękujemy za śledzenie relacji. Więcej informacji na stronie głównej polsatnews.pl.
Operacja Roberta Ficy miała przebiec pomyślnie. "W tej chwili nie znajduje się w sytuacji zagrażającej życiu" - podaje BBC powołując się na informacje od jednego z ministrów.
Słowackie media twierdzą, że po przeprowadzonej operacji premier Słowacji został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.
Słowacki politolog Gabriel Eštok twierdzi, że w zamachu na premiera bardzo prawdopodobny jest motyw polityczny. - Niestety, od lat mamy do czynienia z postrzeganiem przeciwników politycznych jako wrogów. Strach, że ktoś zdecyduje się rozwiązać tę napiętą sytuację za pomocą przemocy, prawdopodobnie stał się rzeczywistością - podkreślił.
- To tragiczne wydarzenie. Sytuacja na Słowacji jest pod wieloma względami trudna. Różne elementy mogły doprowadzić do tego aktu albo dywersji, albo desperacji - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico.
- Nie ma wątpliwości, że to był zamach motywowany politycznie. Stoimy u progu wojny domowej - powiedział minister spraw wewnętrznych Słowacji.
Słowacka policja zaapelowała do mediów o wyłączenie komentarzy pod materiałami na temat zamachu na premiera.
"Cenimy demokrację i wolność słowa, ale mowa nienawiści i komentarze przyczyniają się do dalszej eskalacji nastrojów w społeczeństwie" - oświadczono.
Słowacki serwis TA3 przyznał, że błędnie podał, jakoby Robert Fico był obecnie w stabilnym stanie i komunikował się. Informacja ta, jak wyjaśniono, miała dotyczyć stanu premiera Słowacji, gdy trafił kilka godzin temu do szpitala w Bańskiej Bystrzycy.
- Muszę powiedzieć, że wszyscy wciąż jesteśmy w szoku po tym, co się stało. Wszyscy nasi koledzy widzieli to na żywo, byliśmy kilka metrów od zdarzenia - powiedziała słowacka minister zdrowia.
Policja przesłuchuje żonę podejrzanego o postrzelenie premiera Roberta Fico - podaje telewizja TV JOJ.
Publikowała także jego teksty, w których krytykował on migrantów oraz państwo słowackie i wyrażał poparcie dla organizacji. "Słowaccy poborowi" byli niezarejestrowaną organizacją paramilitarną charakteryzującą się prorosyjską orientacją.
W 2022 roku zakończyła ona swoją działalność.
Portal aktuality.sk podaje, że w 2016 roku Juraj C. miał kontakty z organizacją "Słowaccy poborowi", która na swoich profilach w sieciach społecznościowych przedstawiała go jako pisarza i felietonistę.
- Nie ma tak, że jakakolwiek ochrona na świecie daje gwarancję osobie ochranianej, że nie zostanie ona zaatakowana - powiedział w "Debacie Dnia" Jerzy Dziewulski.
- Patrząc na film z tego zdarzenia, wiem że będzie on wielokrotnie wykorzystany na szkoleniach adeptów ochrony osobistej, jak nie ochraniać. Może to zabrzmi brutalnie, ale tutaj reakcja ochrony nie tyle była spóźniona, ile niewłaściwa - skomentował w Polsat News były żołnierz GROM-u Paweł "Naval" Maleńczuk.
W sprawie stanu zdrowia Roberta Ficy pojawiają się sprzeczne informacje: telewizja TA3 podała, że premier jest w stabilnym stanie i komunikuje się, a członkowie rządu informują, że jest "w krytycznym stanie" i walczy o życie.
Organy ścigania i policja zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić ochronę zarówno urzędnikom konstytucyjnym, jak i parlamentarzystom.
W najbliższych dniach zapewniona zostanie ochrona wszystkich konstytucyjnych urzędników. Wzmocniona zostanie również ochrona policyjna kilku mediów, a także kilku opozycjonistów - wynika z zapowiedzi minstra minister Sutaja Eshtoka.
Burmistrz Bratysławy Matúš Vallo określił atak na Roberta Fico jako "niewybaczalny i haniebny".
- Szczerze życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Nienawiść i napięcie, które nagromadziły się w społeczeństwie, zebrały okrutne żniwo - stwierdził.
- Stan zdrowia premiera jest nadal krytyczny, nadal jest na sali operacyjnej i wierzę, że wszystko dobrze się ułoży. Trzymam kciuki i życzę dużo siły nie tylko jemu, ale także personelowi medycznemu, który w tej chwili naprawdę walczy o jego życie - przekazała słowacka minister zdrowia Zuzana Dolinková.
- Napastnik podjął decyzję o ataku na premiera Roberta Fico krótko po wyborach prezydenckich, podejrzewamy motywy polityczne - poinformował w czasie specjalnej konferencji Matus Sutaj Estok, minister spraw wewnętrznych Słowacji.
- Przeżyliśmy dzień, który oznacza walkę o życie premiera. Mogę tylko wezwać, żeby zatrzymać tę nienawiść - padło podczas konferencji prasowej w szpitalu, w którym przebywa Robert Fico.
- Cały czas jest na sali operacyjnej. Fico doznał wielonarządowego urazu. Jest stan jest bardzo poważny (...) Na razie nie mamy dobrych informacji. Na ten moment operacja trwa trzy godziny. jego stan zdrowia jest bardzo skomplikowany - zaznaczył minister obrony Robert Kaliniak podczas konferencji prasowej w środę wieczorem.
W programie "Gość Wydarzeń" dyskusja o zamachu na Słowacji. Więcej TUTAJ.
W sieci mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z pierwszego przesłuchania zamachowca. - Nie zgadzam się z polityką rządu - mówił.
Minister pracy Erik Tomáš powiadomił, że stan zdrowia premiera jest poważny. Jak przekazał w rozmowie z mediami, premier nadal przechodzi operację.
"Nienawiść zabija. W Polsce z jej powodu zginęli Gabriel Narutowicz czy Paweł Adamowicz. Dziś wspieramy premiera Słowacji Roberta Fico, który walczy o życie. Ten haniebny atak powinien być ostrzeżeniem dla całej klasy politycznej. Słowacji, Europy, całego świata" - skomentował Grzegorz Schetyna.
"Jestem wstrząśnięty postrzeleniem słowackiego premiera Roberta Fico. Zdecydowanie potępiam ten atak. Moje myśli i solidarność są z nim, jego rodziną i narodem słowackim" - napisał Emmanuel Macron.
W odpowiedzi na atak na premiera Roberta Fico Rada Narodowa Republiki Słowackiej wzmacnia środki bezpieczeństwa w parlamencie, podejmuje także działania mające na celu bezpieczeństwo członków Zgromadzenia Narodowego Republiki Słowackiej.
Słowackie media podają, że Robert Fico nadal jest operowany i znajduje się w stanie zagrażającym życiu. Lekarze są zaniepokojeni w szczególności raną brzucha, prawdopodobnie jest problem z zatamowaniem krwawienia.
Minister spraw wewnętrznych Słowacji, Matúš Šutaj-Eštok zapewnił, że atak na Roberta Fico zostanie zbadany "tak szybko, jak to możliwe".
- Policja aresztowała sprawcę i w miarę możliwości udzieli dalszych informacji. Do tego czasu nie wydawajmy pochopnych osądów. Myślę, że najważniejszą rzeczą, na której wszyscy powinniśmy się w tej chwili skupić, jest szybki powrót do zdrowia Roberta Ficy - przekazała prezydent Słowacji.
Stowarzyszenie Pisarzy Słowackich potwierdziło, że podejrzany o strzelaninę jest jego członkiem.
Gustav Murín napisał, że mężczyzna jest zarejestrowany w zrzeszeniu od 2015 roku. Jeśli doniesienia się potwierdzą, zostanie zawieszony.
Lider słowackiej opozycji zaprzecza, że zamachowiec był członkiem partii Postępowa Słowacja. "Nie ma żadnego związku między nim a naszą partią lub naszymi członkami. Zdecydowanie potępiamy jego haniebny czyn" - napisał.
Biały Dom wydał oświadczenie w odpowiedzi na postrzelenie Roberta Fico.
Prezydent Joe Biden przekazał, że on i jego żona Jill modlą się o szybki powrót Fico do zdrowia, a ich myśli są z rodziną słowackiego premiera i narodem słowackim.
- Potępiamy ten przerażający akt przemocy. Nasza ambasada jest w ścisłym kontakcie z rządem Słowacji i gotowa do pomocy - powiedział.
- Jestem poruszony, premiera Fico znam kilkanaście lat, w każdej chwili możemy spodziewać się rzeczy niesłychanych - powiedział premier Donald Tusk.
- Wszystko wskazuje na to, że potrzebujemy pełnej mobilizacji i przemyślanego patriotyzmu i odpowiedzialności za sprawy publiczne - dodał.
Portal Aktuality.sk skontaktował się także z wieloletnim znajomym zamachowca, z którym wspólnie założyli ruch Przeciw Przemocy.
- W ogóle nie chciałem w to wierzyć, nawet gdy pojawiły się zdjęcia. Byłem zszokowany tym, co się dzisiaj wydarzyło. Ale nie chcę go osądzać. Nigdy się tak nie wyrażał, czasami potrafił skomentować, jakiego rodzaju rządu mu się nie podoba, ale to jest szok - powiedział.
- Polska, Euro i świat znów znalazły się na rozstaju dróg w tym dramatycznym momencie. Codziennie jesteśmy świadkami przemocy - powiedział Donald Tusk na po południu.
Zamachowiec, który strzelał do premiera Słowacji, posiadał pozwolenie na broń.
Do sytuacji na Słowacji odniósł się również Władimir Putin. "To ohydna zbrodnia, która nie może mieć usprawiedliwienia " - napisał prezydent Rosji na swoich social mediach.
"Jestem szokowany i przerażony postrzeleniem premiera Roberta Fico. Życzę mu sił i szybkiego powrotu do zdrowia" - czytamy na X sekretarza generalnego NATO. "Moje myśli są z Robertem Fico, jego bliskimi i obywatelami Słowacji" - dodał Jens Stoltenberg.
Ambasador Rosji na Słowacji odniósł się do strzelaniny. "Zdecydowanie potępiam ten akt przemocy i wyrażam przekonanie o konieczności ukarania sprawców" - napisał Igor Bratczikow.
Grupa Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim przekazała, że są "głęboko wstrząśnięci tą wiadomością" i życzyła Robertowi Fico "szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia".
Europejscy socjaliści zawiesili w zeszłym roku partię Ficy - Smer.
Wiadomo, że 71-latek, który strzelał do słowackiego premiera w 2016 roku pracował w prywatnej firmie ochroniarskiej w centrum handlowym w Lewicach. Wówczas sam niemal padł ofiarą zamachu.
Syn zamachowca zaprzeczył, jakoby jego ojciec kiedykolwiek otwarcie wspomniał o ataku lub zabiciu polityka oraz podkreślił, że nie miał on stwierdzonych chorób psychicznych.
- Być może nastąpiło jakieś zwarcie, nie wiem. Jest bardzo stanowczy, ale nie potrzebuje pomocy psychiatry czy czegoś podobnego - powiedział.
Syn zamachowca zapytany o to, czy jego ojciec miał nienawistny stosunek do Roberta Fico, odparł: "powiem tak - nie głosował na niego. To wszystko, co mogę na ten temat stwierdzić".
- Nie mam pojęcia, co ojciec miał na myśli, co zaplanował i dlaczego do tego doszło - oświadczył syn 71-latka podejrzanego o postrzelenie premiera Słowacji Roberta Fico w rozmowie z dziennikarzami słowackiego słowackiego serwisu aktuality.sk.
Minister Adam Bodnar wyraził wyrazy współczucia i życzył premierowi Słowacji powrotu do zdrowia. Podkreślił, że nie ma zgody na tego typu metody sprawowania polityki w świecie i w Europie.
- Nie ma zgody tego typu metody sprawowania polityki w świecie i w Europie. To, co się stało w stosunku do premiera Roberta Fico jest czymś, co absolutnie nie mieści się w jakimkolwiek rozumowaniu. Okazujemy pełne wsparcie prokuratorowi generalnemu Słowacji i życzymy panu premierowi do zdrowia - mówił.
W momencie postrzału Roberta Ficy prokuratorzy generalni Słowacji i Polski - Marosz Żilinka oraz Adam Bodnar uczestniczyli w środę w Łodzi w corocznym spotkaniu prokuratorów generalnych Państw Grupy Wyszehradzkiej.
- Uważam to za całkowicie nie do zaakceptowania. Jest to wynik atmosfery, w której Słowacja, jak i cała Europa, się znajdują. Nie jest to jedynie przejaw nienawiści wobec ludzkiego życia, ale również uważam, że jest to atak na państwo - skomentował słowacki prokurator.
Podczas próby zamachu premiera Roberta Ficy oddano trzy celne strzały: dwa trafiły w ramię, jeden w brzuch.
Słowackie media, m.in. portal sme.sk, podają, że do premiera Roberta Ficy strzelał Juraj Cintula - 71-letni pisarz, założyciel Klubu Literackiego DUHA, a także członek Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich.
Jest też wideo, które przedstawia pierwsze chwile po wystrzale.
Jest nowe nagranie, które pokazuje transport postrzelonego Roberta Ficy do szpitala.
Po ataku na premiera Roberta Fico oświadczenie do mediów wygłosiła prezydent Słowacji Zuzanna Czaputowa. - Stało się coś, czego powagi ciągle jeszcze sobie nie uświadamiamy. To atak na człowieka i atak na demokrację. Jakakolwiek przemoc jest nieakceptowalna - powiedziała.
- Dziękujemy za wyrazy solidarności i wsparcia. Wszyscy wierzymy, że premier poradzi sobie z tą trudną walką - oświadczył Juraj Blanár, minister spraw zagranicznych Słowacji.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał kilka słów wsparcia dla premiera Ficy w języku słowackim. "Jestem zszokowany atakiem, jestem myślami z Fico i jego bliskimi" - pisze polityk.
Pojawiło się pierwsze zdjęcie zatrzymanego mężczyzny, który miał strzelać do premiera Ficy.
Jest reakcja prezydenta Andrzeja Dudy na próbę zamachu premiera Słowacji. "Jestem zszokowany próbą zamachu na premiera Roberta Fico. Okrucieństwo tego ataku jest niewyobrażalne. Moje myśli i modlitwy są z Robertem Fico, jego rodziną i narodem Słowacji" - oświadczył.
W sprawie zamachu głos zabrał także szef polskiego MON Władysław Kosiniak-Kamysz. "Absolutnie szokujące wydarzenia na Słowacji. Wierzę, że premier Fico wygra najważniejszą walkę w swoim życiu, a wszelkie okoliczności ataku zostaną wyjaśnione" - oświadczył.
"Atak na premiera Słowacji Roberta Fico jest odrażający" - napisał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Ta wiadomość bardzo mnie szokuje" - napisał po zamachu na Roberta Fico kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
- Robert Fico był przytomny, gdy został przewieziony do szpitala - powiedział agencji Reutera rzecznik szpitala.
Peter Pellegrini, słowacki prezydent-elekt i sojusznik Roberta Ficy, powiedział, że "zamach na premiera jest zagrożeniem dla wszystkiego, co do tej pory zdobiło słowacką demokrację".
"Jestem przerażony tym, dokąd może doprowadzić nienawiść do innej opinii politycznej. Nie musimy zgadzać się we wszystkim, ale istnieje wiele sposobów, aby wyrazić nasz sprzeciw w sposób demokratyczny i prawny" - podkreślił.
Słowa wsparcia dla Fico płyną również z Węgier. "Byłem głęboko zszokowany haniebnym atakiem na mojego przyjaciela, premiera Roberta Fico. Modlimy się o jego zdrowie i szybki powrót do zdrowia! Niech Bóg błogosławi jemu i jego krajowi" - pisze Viktor Orban.
Dzisiaj politycy w Bratysławie mieli protestować w obronie mediów publicznych. - Manifestacja została odwołana i przed chwilą lider największej partii opozycyjnej wstąpił z własnym oświadczeniem, w którym ogłosił zawieszenie prowadzenia kampanii na czas nieokreślony i wezwał do uspokojenia emocji - dodał Maciej Ruczaj.
- Przedstawiciele wszystkich partii politycznych wydali oświadczenia życzące premierowi powrotu do zdrowia. Emocje mocno pracują po obu stronach. To jest zdarzenie, które w Słowacji nie miało jeszcze miejsca i jest atakiem na całą demokrację - relacjonuje w rozmowie z Polsat News ambasador Polski na Słowacji Maciej Ruczaj.
Głos zabrał ambasador Polski w Bratysławie Maciej Ruczaj. - W tej chwili została podana informacja, że pan premier znalazł się w szpitalu. Niestety nie mamy żadnych innych informacji na temat stanu jego zdrowia - powiedział.
"Robert Fico został wielokrotnie postrzelony i jest w stanie zagrażającym życiu" - podała kancelaria premiera za pośrednictwem jego oficjalnego konta na Facebooku.
Robert Fico jest w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy.
"Robo, chodź tu" - miał krzyknąć napastnik, zanim strzelił do premiera Roberta Ficy.
Robert Fico został postrzelony przez 71-letniego mężczyznę z Lewic - podaje Joj TV.
"Fico miał zostać trafiony trzema lub dwoma pociskami. Miało paść pięć strzałów" - podaje słowacka "Pravda".
Rzecznik słowackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych potwierdził, że doszło do próby zamachu.
Na doniesienia ze Słowacji zareagował również były premier Mateusz Morawiecki.
"Moje myśli są z premierem Fico i jego rodziną" - napisała Ursula von der Leyen.
W sieci pojawiło się kolejne nagranie ze zdarzenia. Widać na nim, jak ranny premier jest transportowany przez służby do szpitala.
Na atak na słowackiego prezydenta zareagował szef polskiego rządu Donald Tusk.
Słowacki portal "Pravda" podaje, że według nieoficjalnych informacji premier Fico jest w poważnym stanie. Miał zostać trafiony w brzuch i klatkę piersiową.
Wicemarszałek parlamentu Ľuboš Blaha poinformował, że w związku z incydentem posiedzenie Rady Narodowej Republiki Słowackiej zostało zawieszone na czas nieokreślony.
Napastnik został zatrzymany przez policję, jak informują słowackie media. Prezydent kraju Zuzana Čaputová nazwała incydent "brutalnym" i życzyła Fico powrotu do zdrowia.
Centrum Operacyjne Pogotowia Ratunkowego Republiki Słowackiej potwierdziło, że na miejscu lądował śmigłowiec ratunkowy.
Według świadków Fico podszedł do witających go osób, po czym padło kilka strzałów. Następnie premier upadł na ziemię.
Reporter Denníka N, Daniel Vražda przekazał, że nie widział zdarzenia, ale był blisko i usłyszał kilka strzałów. Następnie zobaczył, jak ochroniarze podnoszą premiera z ziemi, przenoszą go do samochodu i odjeżdżają.
Pierwsze informacje o postrzale Roberta Fico pojawiły się po godz. 15.