Wywłaszczenia i zaniżone wyceny. Rolnicy mówią o skandalu

Polska
Wywłaszczenia i zaniżone wyceny. Rolnicy mówią o skandalu
Interwencja
Rolnicy twierdzą, że po wywłaszczeniu dostali skandalicznie niskie odszkodowania

Rolnicy z Podlasia są oburzeni tym, jak potraktowały ich władze podczas budowy obwodnicy Augustowa. Twierdzą, że po wywłaszczeniu dostali skandalicznie niskie odszkodowania za grunty. Kolosalne były też różnice w wycenach podobnych działek, nawet tych, które graniczyły ze sobą przez miedzę. Materiał "Interwencji".

Jedenaście lat temu zapadła decyzja o budowie obwodnicy Augustowa. Pod tę budowę konieczne było wywłaszczenie gruntów. Spór o część wykonanych wtedy wycen nieruchomości trwa do dziś.

 

- Cała historia zaczęła się w 2009 roku. Zieloni zablokowali wówczas obwodnicę, chodziło o  pierwszy przebieg tej obwodnicy. No i odbiło się to naszym kosztem. Tam rolnicy otrzymali znaczenie wyższe stawki w 2009 roku, tam płacono po 14 zł. za metr kwadratowy. My z odszkodowania otrzymaliśmy po 3,80 zł – opowiada Krzysztof Kazimierski.

 

ZOBACZ: "Interwencja": Dojazd do domów zamknięty na kłódkę. Siostry nie przejadą

 

- Z początku to nawet i tej stawki nikt nie znał, że będzie tak drastycznie zaniżana. Ja np. liczyłem, że co najmniej będzie taka jak wcześniej przy budowanej obwodnicy Bargłowa Kościelnego. To było ze dwa lata wcześniej. Tam stawki były nawet i 17, 15, 12 zł. To już ja liczyłem w najgorszym wypadku na 10 zł. U mnie było koło 1,80 ha gruntów, a otrzymałem 81 tys. zł – wspomina Cezary Goloniecki.

"Liczyłem na godziwe odszkodowanie"

Bogdan Ulko mówi, że o wywłaszczeniu dowiedział się, gdy budujący obwodnice wjechali na jego grunt.

 

- Liczyłem na godziwe odszkodowanie. Dostałem pismo z operatem szacunkowym z Urzędu Wojewódzkiego z kwotą za metr 4,80 zł. Szok, natychmiast się odwołałem do rzeczoznawcy o ponowną wycenę. Wtedy podniósł chyba 20 gr na metrze – mówi.

 

ZOBACZ: "Interwencja": Zamiast remontu mostu, wywłaszczenia. Rolnicy są wściekli

 

- Za 6 ha wydaje mi się, że dostałam 278 tys. zł. Powinnam dużo więcej dlatego, że moje gospodarstwo to było ponad 22 ha, w zasadzie w jednym kawałku. Przedzielała je tylko droga powiatowa. Teraz tych kawałków jest dużo, dużo więcej, bo mam pocięte na serwetki. Zostało takie 1000 m, na które nawet sprzętem rolniczym ciężko jest wjechać i cokolwiek zrobić – dodaje kolejna poszkodowana Ewelina Jasienowska-Sienkowska.

 

- Wycena nieruchomości sporządzana przez rzeczoznawcę majątkowego jest określana w indywidualnej sprawie dla każdej działki. Składa się na nią kilka czynników, ale najważniejszym, cenotwórczym czynnikiem jest przeznaczenie nieruchomości – tłumaczy Elżbieta Lesiuk z Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.

"W wycenach jest błąd na błędzie"

Działka pana Bogdana Ulki została wywłaszczona pod drogę i stację benzynową. Dostał on jedną z najniższych wycen. Za 12 h zaproponowano 576 000 zł.  Batalia sądowo-administracyjna trwa od 11 lat. Mimo iż z wielu ekspertyz wynika, iż przy wykonywaniu wycen działek popełniono szereg błędów, to kolejne czasem już prawomocne decyzje, pozostają w mocy.

 

- Zrobiliśmy ekspertyzę z krakowskiego stowarzyszenia rzeczoznawców majątkowych. Napisali w tym uzasadnieniu, że w wycenach jest błąd na błędzie, że rzeczoznawca nie był osobiście na działkach. My na oczy nie widzieliśmy tego rzeczoznawcy -  opowiada Bogdan Ulko.

 

ZOBACZ: "Interwencja": Po latach dostają pisma. Urzędnicy chcą zwrotu pieniędzy

 

- Tak zwana duża zasada korzyści wskazuje na to, że jeżeli zmiana przeznaczenia nieruchomości z rolnych na drogowe powoduje wzrost wartości, to rzeczoznawca ma porównywać cenę do nieruchomości drogowych. I tam akurat na obwodnicy Augustowa rzeczoznawca zrobił to w stosunku do nieruchomości, które leżały w granicach miasta. Natomiast w stosunku do nieruchomości, które leżały poza granicami miasta, uznał, że nie ma rynku z nieruchomościami podobnymi i konsekwencją tego było porównywanie do nieruchomości o przeznaczeniu dominującym wśród nieruchomości sąsiadujących. Więc tutaj ten błąd polegał na tym, że rzeczoznawca nie porównywał cen do nieruchomości drogowych, a powinien to zrobić – ocenia Mirosław Ochojski, prawnik z Kancelarii Inlegis.

Jest reakcja ministerstwa

Sprawy przed sądami administracyjnymi w większości przypadków zakończyły się już prawomocnymi wyrokami. Były one przeważnie niekorzystne dla rolników. Wojewódzki Sąd Administracyjny odmówił nam komentarza "z uwagi na fakt, iż w sprawie nie zostało sporządzone uzasadnienie do wyroku".

 

- Sąd Administracyjny często bada tylko prawidłowość przeprowadzonej inwestycji. Nawet nie wartość operatu, bo to przygotowywał ktoś, kto miał do tego uprawnienia, kto powinien mieć wiedzę i zrobić to rzetelnie. Okazuje się, że tak nie było to zrobione. I dzisiaj też będę rozmawiał z przedstawicielami rządu, żebyśmy poszukali rozwiązania i postarali się pomóc – mówi Stefan Krajewski z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

 

ZOBACZ: "Interwencja". Pracownicy piekarni walczą o swoje. Nagle przestano płacić

 

– Widać, że sprawa jest dziwna, bo część rolników – sąsiadów dostała większe pieniądze. Ci rolnicy dostali o połowę mniejsze pieniądze. Nie może tak być. Droga była bardzo ważna dla Suwałk, dla naszych terenów. Obwodnica Augustowa, dalej obwodnica Suwałk. No ale nie może to być ze szkodą dla miejscowych rolników - zaznacza Jacek Niedźwiedzki, poseł na Sejm.

 

- Dla nas, rolników, to wygląda jak typowe oszukaństwo. Zrobili, jak tylko chcieli – ocenia poszkodowany Andrzej Kamiński.

dk / "Interwencja"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie