Wiele godzin krążyli nad lotniskiem. Dramatyczne podejście do lądowania

Świat
Wiele godzin krążyli nad lotniskiem. Dramatyczne podejście do lądowania
Flight Radar
Samolot wylądował bez podwozia.

Dramatyczne chwile na lotnisku w Australii. Z powodu awarii jeden z samolotów lądował bez wypuszczonego podwozia. Wcześniej maszyna przez cztery godziny krążyła nad lotniskiem.

W poniedziałek na lotnisku w Newcastle w Nowej Południowej Walii awaryjnie wylądował samolot, w którym nie wysunęło się podwozie. Na miejscu zgromadziły się tłumy gapiów, policja i straż pożarna. Do akcji przygotowani byli także ratownicy medyczni.

Awaryjne lądowanie bez podwozia

Samolot wylądował bez żadnych większych uszkodzeń. Mimo poważnej awarii podwozia, pilot Peter Schott bezpiecznie sprowadził maszynę na ziemię. Nie było konieczności interwencji służb.  
 
W rozmowie z mediami powiedział, że lądowanie nie było dla niego żadnym wyczynem, a po prostu "kolejnym dniem w powietrzu".
 
- Nauczyłem się latać, zanim nauczyłem się prowadzić samochód - powiedział 53-latek.

 

ZOBACZ: Na Florydzie niedługo polecisz elektrycznym samolotem eVTOL

 

Pilot zdał sobie sprawę z awarii tuż po starcie. Przez kolejne cztery godziny krążył w pobliżu lotniska spalając paliwo i próbując rozwiązać problem.

 

 

 

 

 

Na pokładzie znajdował się tylko pilot i dwójka pasażerów w wieku 60 i 65 lat. Nikomu nic się nie stało.

 

ZOBACZ: Chiński Maglev ustanowił nowy rekord prędkości. Ma być szybszy od samolotów


Samolot to turbośmigłowy Beechcraft B200 Super King Air, który zwykle może pomieścić około 13 pasażerów, lata prywatnymi trasami czarterowymi z bazy Eastern Air Services w Port Macquarie.

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie